OɴE SʜOT ExN

1K 21 3
                                    

Siedziałem w kuchni cały we łzach obok miałem cały zestaw noży a w ręce żyletke, robiłem cięcie za cięciem z każdą kreską przypominały mi się rzeczy które z nim przeżyłem, od kiedy się pojawił moje życie się zmieniło, jak zwykle wszystko zjebałem, zepsułem to wszystko, zrobiłem kolejną kreskę.

Lato siedzimy na plaży ja z opartą głowa na jego ramieniu, patrzymy razem na piękny zachód słońca, on złapał mnie za rękę popatrzył w moje oczy, i powiedział coś czego się nie spodziewał nikt, wstał cały czas trzymając moją dłoń.
- Krystian nie wiem jak to powiedzieć, po prostu zakochałem się w tobie- nie dokończył bo wpiłem się w jego malinowe usta A on oddał pocałunek, po tym jak się od siebie oderwaliśmy powiedziałem mu to co czułem od kiedy go poznałem
-Kamil, od kiedy Cię zobaczyłem, pragnąłem się wpić w twoje usta móc Cię przytulić w każdej chwili, i powiedzieć że Cię kocham- powiedziałem A on mnie przytulił
-czy chciał byś być moim chłopakiem- zapytał A ja tylko mocno go pocałowałem co oddał
-tak- szępnąłem cicho mu do ucha

Znowu się popłakałem i zrobiłem kolejne cięcie, tym razem przypomniała mi się wycieczka do Energylandi.

Pływaliśmy sobie W basenie po zjazdach z kolejek wodnych, w pewnej chwili Kamil podpłynął do mnie i mocno mnie przytulił, potem pociągnął pod wodę i namiętnie pocałował.

Zdałem sobie sprawę jak mocno zjebałem te 3 lat przyjaźni i rok związku, sięgnąłem po największy nóż jaki miałem bo żyletka nie była wystarczająca żeby zabić się jednym cięciem. Przyłożyłyłem nóż do ręki i zanim zrobiłem cięcie przypomniałem sobie całą kłótnię z dzisiaj

-przepraszam byłem pijany i prawdopodobnie ktoś mi coś dosypał, przepraszam Cię Kamil nie chciałem się z nią przelizać, wolę chłopaków, wolę Ciebie, kocham Cię proszę nie zostawiaj mnie!!- krzyczałem gdy Ewron pakował swoje rzeczy do torby
-Nexe kocham Cię Ale zdradziłeś mnie przepraszam ale to koniec- powiedział i wyszedł z mieszkania

Zjebałem, zjebałem wszystko, jednego dnia przez jebany alkohol zjebałem sobie życie, zjebałem całą przyjaźń i zamiast to naprawić siedzę w kuchni w nożem przy nadgarstku i całą ręką w krwi i mam pełno śladów, załamałem się, zamiast zabić się przez cięcia, stwierdziłem że wejdę na dach swojego bloku, był on wysoki i miał windę, tak też wstałem i schowałem nadgarski pod rękawy bluzy, A nóż do kieszeni, wyszedłem z mieszkania i podszedłem do windy, wszedłem do środka i wcisnąłem numer 13, bo było to najwyższe piętro gdzie było wyjście na dach. Doszedłem na miejsce, siedziałem A raczej stałem na dachu przy samej krawędzi, wyciągnęłem nóż i zrobiłem cięcie, głębokie tak aby wylało się dużo krwi, krew spadała dużym strumieniem na sam dół Aż do chodnika po której chodzili niczego nie świadomi ludzie. Patrząc w dół jak spada czerwona oraz przezroczysta ciecz, zobaczyłem go moją Miłość, mojego ukochanego, osobę która bardzo kocham A po części przez nią jestem tutaj z nożem przy nadgarstku na samym szczycie 13-nasto piętrowego bloku. Na moje nieszczęście przechodzący na dole Kamil spojżał się do góry bo zapewne zobaczył spadającą czerwoną ciecz.
- krystian co ty tam robisz?!- krzyknął
Ja mu nie odpowiedziałem tylko widziałem jak Kamil gdzieś dzwoni, zapewne po straż i policję żebym zszedł, lecz ja się nie dam, obserwowałem każdy ruch Kamila żeby wiedzieć ile mam czasu zanim tu przyjdzie. Stałem tak z przyciśniętym nożem do skóry. Gdy usłyszłem że drzwi się otwierają, przycisnąłem nóż i poczułem ostry ból w ręce, nóż z bólu mi wypadł, i o mało nie zabił nikogo spadając, co sprawiło że ludzie się spojżeli w moją stronę. Odwróciłem się zobaczyć kto planuje zepsuć moje plany, mimo spodziewałem się kto tam będzie. Kamil stał i patrzył co się dzieje, czekał na odpowiedni moment aby podejść bliżej żebym nic głupiego nie zrobił.
- Krystian proszę Cię nie rób nic głupiego - błagał A w jego oczach było widać łzy
- zjebałem to, zjebałem wszystko to co miałem, wszystko co nas łączyło, zjebałem to mimo to nadal Cię kocham, ale przykro mi, zjebałem wszystko
- błagam Nexe kocham Cię, błagam nie rób tego, jeśli Ty chcesz skoczyć to Ja razem z Tobą, proszę nie
- Kamil posłuchaj, kocham Cię Ale zjebałem muszę ponieść karę i nie pozwolę aby Ci się coś stało, pamiętasz obiecałem Ci że nic Ci się nie stanie, i tego dotrzymam, skoczę sam
- Krystian błagam kocham Cię nie rób tego- podszedł bliżej mnie co poskutkowało tym że ja podszedłem jeszcze bliżej krawędzi bloku
- kocham Cię pamiętaj- powiedziałem i zrobiłem jeszcze jeden krok
-też Cię kocham błagam nie zostawiaj mnie- popłakał się
- mówisz tak tylko po to żeby nie mieć nikogo na sumieniu!- płakałem A z mojej ręki kapała krew
- skacze z Tobą, albo nikt nie skacze co wybierasz? -
- skacze sam, zrozum zjebałem naszą relacje jedną imprezą jedym alkoholem, nie wiem co będzie dalej, nikt nie wie jak może mi odbić po większej ilości, kocham Cię Ale zjebałem I muszę się za to ukarać, cierpisz za mnie, to jest wystarczający ból dla Ciebie, ja natomiast muszę się ukarać- powiedziałem i zrobiłem kolejny krok
- skacze z Tobą w takim razie- podszedł bliżej mnie co poskutkowało tym że zobaczył jak tu wysoko- wysoko tu zejdź  proszę
-wiem że wysoko O to chodzi, nie zejdę- powiedziałem i zrobiłem kolejny krok
-proszę nie-
-przepraszam- wyszeptałem i zrobiłem ostatni krok ,co poskutkowało moim upadkiem czyli spadłem, spadłem z 13-tego piętra, ukarałem się za to co mu zrobiłem. Mimo upadek nie był długi tak się czułem, przypomniały mi się wszystkie złe i dobre chwilę.

Wyjazd z przyjaciółmi, ekipowy  wyjazd, 20 osób z kwadratowej na jednym wyjeździe, impreza,alkohol, właśnie na tej imprezie przelizałem się z jakąś laską, prawdopodobnie była to Naya, pod wpływem nie byłem świadomy, po powrocie do domu z wyjazdu czyli dziś  jak powiedziałem o tym ewronowi to nastała ta kłótnia, zerwał ze mną, ja się pociąłem A teraz spadam z 13 piętra.

Spadając słyszałem syreny karetki,  policji i straży pożarnej, na moje szczęście A ich nieszczęście, nie zdążyli, skoczyłem, ostatni raz obróciłem się I zobaczyłem Kamila tym miejscu gdzie ja jeszcze przed chwilą stałem, zobaczyłem tylko jak Kamil robi krok i spada, obróciłem głowę spowrotem i zetknąłem się z ziemią, rozwalając siebie głowę. W ostatniej chwili zobaczyłem jak Kamil ląduje obok i kładzie rękę na moją. Umarłem, umarłem z Miłości,  A Kamil razem ze mną. Chwilę przed upadkiem było słychać tylko i wyłącznie syreny, krzyki, płacz i nadzieję tych wszystkich ludzi, którzy to wszystko co zaszło widzieli, widzieli jak ja stałem na dachu, jak się ciąłem tuż przed skokiem, jak prowadziłem rozmowę z Kamilem, czy chociaż to jak nóż upadł o mało nikogo nie zabił, widzieli wszystko A i tak nic nie zrobili dla mnie to dobrze, wszyscy którzy tam byli widzieli jak spadałem raczej skoczyłem, A zaraz za mną Ewron Chwile później ucichło, co oznaczało że moja mózg przestał działać, czyli umarłem. Umarłem trzymając się za ręce z Ewronem.






























*********^-^
Taki O one shot szybki, mam nadzieję że się podobało, można pisać jakie chcecie zobaczyć one shoty na jakie shipy, w moim wykonaniu <33
Dla tych którzy nie wiedzą mózg po śmierci przez chyba 7 minut jeszcze walczy i przypomina wszystko, słyszysz wszystko i mimo to wiesz że umierasz.

one shoty Km✍Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz