Rozdział 5 Woodrow robi za psychologa

9 1 1
                                    

Stwierdziliśmy że może pójdziemy spać. Kto by się spodziewał- nie wyszło. Woodrow więc zaczął dyskusję

-Wiecie że jesteście pierwszą grupą jaką powadzą do obozu

-O bogowie, przepraszam za nas, okropni jesteśmy

-Czemu niby?

-No wiecznie gadamy o rzeczach o których nie masz pojęcia

-Dzięki wam dowiedziałem się że nie tylko greccy bogowie przetrwali! To jest  dobre, uczę się, chociaż na większą skalę może o tym nie gadajcie

-Wiemy- do rozmowy dołączył Mike

-Wasza przyjaźń jest naprawdę piękna, jak się poznaliście?- spytał nas Woodrow

-Mogę?- zapytałam Mike'a

-No okej

-Więc jak wiesz Mike urodził się 1,5 roku przede mną jak syn Hermesa i Meadioline Foster. Pani Foster dopiero bo porodzie dowiedziała się że jej kochanek to bóg. Nie zaakceptowała tego, miała już jedno dziecko i nie zgadzała się aby jej starszy syn miał brata półboga. Oprócz tego chciała aby jej syn był do niej podobny, jak ten starszy. Nie zaakceptowała też Mike'a z wyglądu. Był po prostu podobny do postaci w której Hermes się akurat pojawił. Matka wyrzuciła go jako niemowlę. Zostawiła go gdzieś na ulicy zanim jeszcze jego starszy brat zdążył go spotkać.  Na ulicy jednak znalazł go ktoś i zgłosił to na policję. Mike trafił do domu dziecka. Matka prawdopodobnie wyjechała za granicę. Niedługo później jedna z rodzin zastępczych przygarnęła Mike'a. Okazali się nie być dobrymi rodzicami... Mike do teraz ma blizny po pobycie u nich. Oni nienawidzili go...

-Jednak wtedy- Mike przejął funkcję opowiadania historii- poznałem miłą panią z osiedla, którą później okazała się być Runo. Jakieś pół roku później pojawiła się Octavia. Na początku rzadko się widywaliśmy, początkowo to ojciec miał wychowywać Tavię. Tylko jej ojciec był żołnierzem i zmarł 2 albo 3 miesiące po tym jak się urodziła. Iris stwierdziła że wychowa swoją córkę i tak mniej więcej się poznaliśmy. Gdy miałem 6 lat zaczęto rozpatrywać wniosek złożony przez Runo do urzędu o to że tamci państwo mnie źle traktowali

-Mike- przerwałam mu- to nie są państwo, nie można ich nawet tak określić, podchodzą pod kategorię karykatury ludzi, potwory ale na pewno nie państwo

-Dobrze, więc ONI mnie źle traktowali i przeniesiono mnie do innej rodziny zastępczej, do państwa Moll, możesz kontynuować?

-Oczywiście, początkowo nie potrafił zaufać swoim nowym rodzicom, praktycznie się do nich nie odzywał, używał słów proszę pani/pana jak u tamtych okrutników

-Dziękuję ci- przerwał mi- dziękuję że mi wtedy pomogłaś, że się nie odwróciłaś jak każdy

-Spokojnie- powoli objęłam przyjaciela- ja się nie odwrócę

I nagle trzask za nami i na nasze spokojne tereny wpadają moje cioteczki/kuzynki ewentualnie dzieci moich kuzynek.

Dzikie Harpie i to rzymskie dzikie Harpie.

Jak rozróżnić grecką harpię od rzymskiej?

Grecy wyobrażali sobie Harpie jako ładne istoty, wyglądały jak kobiety ze skrzydłami.

Rzymianie coś jednak spartaczyli w tym wizerunku bo u nich Harpie były pomarszczone, czarne, bez skóry tylko z takim ala pancerzem, miały potworne skrzydła i wielkie szpony.

Osobiście preferuje grecką część mojej potwornej rodziny, chociaż obydwie strony rodziny są chętne do jedzenie ludzi. Rzymska jest niestety o wiele bardziej liczna niż grecka

Rainbow EyesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz