Rozdział 4

935 48 27
                                    

Arise_Rix dzięki z radę i postaram się
++++++++++++++++++++++++++++++++
Wstałem o 7.00 z tego co mi Kurama mówił o senseiu to się spóźni, jem właśnie śniadanie.
Po zjedzeniu śniadania zrobiłem poranną toaletę i poszedłem w umuwione miejsce spotkania.

-Naruto baka, spóźniłeś się! - krzyknęła Sakura
-Zaspałem - powiedziałem głupkowato się uśmiechając.
- A gdzie sensei? - zapytałem
-Też się spóźnia - powiedziała.

Pov. Narrator. 3.os.

Po godzinie w białym dymie pojawił się Kakashi
-Yo, zgubiłem się na drodze zwanej życiem i - nie dokończył, bo zobaczył zabujcze spojrzenie Haruno - nie ważne, zrobimy test - powiedział
- Jaki test sensei? - spytała Sakura
- Test na zostanie geninem a ten kto go niezda wraca do akademii - odpowiedział - polega na zabraniu mi tych dwóch dzwoneczków - wyciągnoł dzwoneczki
- Ale sensei są tylko dwa dzwoneczki - powiedziała.
-Dlatego że i tak jedna osoba wróci do akademia - zrobił przerwę - a i zostanie przywiązana do słupa i będzie patrzyć jak jemy czas do 12.00 start -powiedział

Wszyscy się schowali Sasuke na drzewie, Sakura w krzakach a Naruto wyciszył chakre i poszedł spać.

Pov. Kakashi

Sasuke dobrze się schował tak samo jak Haruno, ale nie gdzie nie moge znaleźć chakry Naruto gdzie on się podział.

Pov. Naruto

- WSTAWAJ NARUTO WSTAWAJ 10 MINUT I KOŃEC CZASU - ryknął Kurama że spadłem z drzewa
-Ałaa, nie musisz tak wrzeszczeć doskonale wszystko słyszałem - powiedziałem urażony
- Ah pszepraszm księżniczko błagam wybacz mi - powiedział że sarkazmem kuyubi
-Dobra dobra mam mu zabrać te dzwonki zamieniając się w mrówkę kuyuu? - spytałem
- Kuyuu? - zdiwił się
-Noo zdrobnienie od słowa kuyubi - powiedziałem.

Zmieniłem się w mrówkę wszedłem na Kakashiego-senseia zmieniłem klona w dzwonki a sam zabrałem prawdziwe oddaliłem się do lasu
-Łatwizna- powiedziałem i usłyszałem pikanie.

-Nikt z was nie zabrał mi dzwoneczków wię..- nie do kończył bo mu przerwałem
-Na pewno? - zpytałwm a dzwoneczki które miał sensei zniknęły a ja pokazałem że je mam
-A..ale jak? - spytał
-Normalnie zmieniłem się w mrówkę hahaha - zaśmiałem się jak debil
-Więc komu dasz dzwoneczek? - zpytał, ale ja doskonale wiedziałem o co chodziło w tym teście.

Rzuciłem dzwoneczek Sakurze i Sasuke zdziwili się.
-Ja.. ja nie mogę tego przyjąć nic nie zrobiłam - powiedziała Sakura i rzuciła mi dzwoneczek
-Ja też - powiedział Sasuke i rzucił mi dzwonek.
-Więc - zrobi ł przerwę Kakashi - zdaliście.
-Cooo? Wystarczyło dwa razy zemdleć? - powiedziała zdezorientowana Sakura.
-Nie, chodzi o pracę zespołową. Wiecie ci którzy nie zrobią misji są śmieciami a ci którzy zostawiają przyjaciół są gorsi od śmieci - powiedział Kakashi. Potem poszliśmy coś zjeść.

- Kuyuu gdzie trzymają zwoje mojego ojca? - zapytałem się kuramy
- W wieży pieczęci chronią tą wieże anbu - powiedział kuyubi
- OKE - krzyknąłem

Pov. Narrator. 3.os.

Naruto wszedł przez otwarte okno do wieży. Dzięki naturze chakry wiatru zmienił się w wiatr i wszedł do pomieszczenia. Zobaczył pełno zwoi ze wszystkich klanów konohy.

Pov. Naruto

Dobra teraz biorę zwoje klanów Uchiha, Hyunga, Nara i Yamanaka oraz zwuj IV hokage czyli mojego taty.

- Dobra Kurama zamieczętowałem zwoje mam uciekać? - spytałem
- Nie - uśmiechnął się Kuyuu - dobij ich psychicznie napisz list pożegnalny - przytaknąłem teleportowałem się do domu dzięki technice mego taty napisałem list i uciekłem jak najdalej się da.
_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-
Mam nadzieję że już lepiej napisałem Arise_Rix i jeszcze raz dziękuję z radę.
Nowy rozdział za niedługo.
Bayooo

Zaginiona wioska (naruto) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz