//nie chciało mi się przeszukiwać prawie 19 tysięcy zdjęć w mojej galerii (tak mam problemy z zaśmiecaniem jej XD ostatnio usunęłam 1000 zdjęć-) więc wstawiam fajną piosenkę może komuś przypadnie do gustu <3\\
🇳🇴 Norwegia 🇳🇴
Martwiłem się nie mało o Szwecję. Nauczyciele nie patrzą na niego ani trochę przychylnie, jak w sumie większość osób ostatnio. Boję się do czego może dojść podczas jego rozmowy z pedagogiem, czasami nie potrafi ugryźć się w język i mógłby wypalić coś głupiego, co poskutkowałoby wieloma niekorzystnymi konsekwencjami. Podczas lekcji głównie obserwowałem drzwi z nadzieją, że Szwed nimi wejdzie, po czym powie, że wszystko jest dobrze. Tak się jednak nie stało, a lekcja dobiegła końca. Wszyscy wyszliśmy z klasy. Rozejrzałem się, lecz nigdzie nie mogłem go ujrzeć. Czyżby jeszcze nie skończył rozmowy? Chciałem udać się w stronę gabinetu pedagoga, ale przeszkodził mi w tym Dania, który złapał mnie za ramię. Spojrzałem na niego pytająco. Wyglądał jakby był zażenowany tym, że musi ze mną mieć jakikolwiek kontakt.
- Wiesz może, gdzie jest Szwecja? - zapytał, patrząc na mnie pogardliwie. - Ostatnio dziwnie się zachowuje - dodał po chwili. Chciałem wyszarpać swoje ramię z jego uścisku, by nie odbierało mi komfortu, lecz nie pozwalał mi na to w żaden sposób. Możliwe, że nie chciał, abym od niego uciekł bez podania istotnych informacji.
- Dlaczego pytasz o to akurat mnie? - zapytałem, unikając jego przenikliwego wzroku. Wprawiał mnie on w spore zakłopotanie.
- Głupie pytanie zadajesz - odpowiedział poirytowany. No tak, pewnie teraz będzie mnie kojarzył ze wszystkim co złe i zapewne dlatego pyta właśnie mnie.
- Martwisz się tak nagle o niego? - dopytałem, tym razem patrząc prosto na niego. Wydawał się tym nawet nie przejmować.
- Wcale nie tak nagle. Ostatnio dużo się wszyscy kłócimy... Ale to nie oznacza, że mnie już nie obchodzicie. Chcę wiedzieć, co się dzieje zanim stracę kolejnego przyjaciela - powiedział, rozluźniając uścisk. Jego wyraz twarzy z zirytowanego zamienił się w zmartwiony. Odsunąłem się od niego kawałek, by nabrać zdrowego dystansu.
- Nic złego się z nim nie dzieje. Prawdopodobnie jest u pedagoga szkolnego, właśnie tam zmierzałem. - Chłopak nieznacznie się uśmiechnął.
- Pójdę tam z tobą - zadeklarował pewnie. Nie byłem, co do tego przekonany. Możliwe, że mi zwyczajnie nie wierzy i chce się upewnić, czy czegoś nie kombinuję. Nie należy do tych ufnych osób.
- No dobrze - odpowiedziałem krótko oraz niepewnie. Oboje poszliśmy pod drzwi gabinetu. Były zamknięte, więc podszedłem bliżej, aby się przysłuchać. Z środka dobiegały głosy naszego pedagoga, lecz nic więcej nie byłem w stanie usłyszeć. Prowadził on jakiś monolog, więc nie mam pewności, czy Szwed nadal się tam znajduje. Jeśli go tam nie będzie, Dania stanie się podejrzliwy, po czym zacznie mnie zapewne oskarżać.
- Długo tam już jest? - zapytał cicho, zza moich pleców. Chwilę wahałem się nad odpowiedzią.
- Zabrano go tam zanim zdążył wejść do klasy - odpowiedziałem jeszcze ciszej. Odsunąłem się od drzwi, aby następnie oprzeć się o ścianę obok nich. On zrobił to samo. Bałem się, co może mieć miejsce w środku pomieszczenia. Niejedna głupia myśl przeszła mi przez głowę. Niedługo później podeszli do nas Wyspy Owcze oraz Wyspy Alandzkie, co ani trochę mnie nie zadowoliło. Duńczyk znacznie się zdziwił ich obecnością.
- Hej, co tak tu stoicie? - zaczął rozmowę Wyspy Owcze. Zerknąłem kątem oka na Danię, który im się przyglądał.
- Czekamy na Szwecję - odpowiedział im bez wahania. Dziwiła mnie jego pewność. Przecież mieliśmy zerwać z nimi naszą przyjaźń lata temu, jak on może tak zwyczajnie i luźno im odpowiadać? Ukrywa emocje głęboko w środku? Czy może miał z nimi kontakt przez ten czas? Nie wierzę, że przyszłaby mu rozmowa z nimi tak łatwo. A może to tylko ja wyolbrzymiam?
CZYTASZ
❄️Wybacz mi❄️ Countryhumans
FanfictionPo ciężkim dla bohaterów poprzedniej opowieści czasie mają oni wrażenie, jakby powoli zaczynało się wszystko układać. Jednak jak to w życiu bywa zawsze znajdzie się jakiś problem, a błędy z przeszłości ciągną za nami szereg konsekwencji. Mimo to zaw...