❄️1❄️

734 52 145
                                    

//Jest to kontynuacja finestu, więc teoretycznie dobrze by było jakbyś najpierw przeczytał/a tamtą książkę, ale w sumie nie musisz ¯\_(ツ)_/¯ cokolwiek mojego autorstwa przeczytasz będzie mi niezmiernie miło <333 miłego czytania!\\

🇧🇻Norwegia🇧🇻

Zawsze myślałem, że mam wspaniałych przyjaciół i nie myliłem się w tym ani trochę. Dzięki nim nie wiedziałem tak naprawdę, co to samotność, bo nigdy takowej nie doświadczyłem na własnej skórze. Spędziłem z nimi długie, bardzo miłe lata. Nie sądziłem, że to wszystko może się tak łatwo zmienić i obrócić nagle o sto osiemdziesiąt stopni. W dodatku przez mój własny, głupi błąd, który jest tak karygodny. Dlatego też nie mam im tego za złe. Postąpili dobrze, lecz ja nie. Przez to jedyna osoba, na którą mam prawo i jestem zły to właśnie ja. Mam wrażenie, jakby o mnie już zapomnieli albo przynajmniej chcieli tego dokonać. Może jedynie Finlandia miał zawahania w stosunku do mnie, zapewne przez Estonię. Młodszy był zdania, że należy mi się wybaczenie i mówił o tym na każdym kroku, choć był jedyną osobą myślącą o tej sprawie w ten sposób. Brnął w to uparty, mimo żadnych pozytywnych efektów.

Jest to całkiem miłe, że chociaż on myśli o mnie dobrze. Jednak reszta ma już tego coraz bardziej dość. Nie tak dawno orzekli temat o mnie tematem tabu, którego lepiej nie poruszać. Próbowałem ich unikać, nie chcąc sprawiać im więcej problemów, ale nie było to najłatwiejsze, kiedy chodziliśmy razem do klasy. Finlandia zerkał na mnie raz po raz, a Dania rzucał czasami zaczepne słowa w moją stronę, które ignorowałem. Natomiast Szwecja unikał mnie jak ognia i to bolało mnie najbardziej. Miałem nadzieję, że po dłuższym czasie bez kontaktu z nim moje zauroczenie minie, tymczasem stało się o wiele gorzej. To jakże niewinne uczucie przerodziło się w piekielną katorgę dla mnie. Każda myśl o nim była przyjemna tylko przez krótki czas, ponieważ za każdym razem chwilę później przypominałem sobie naszą aktualną relację. Dołowało mnie to, jak bardzo pragnąłem się zbliżyć do niego, czy chociażby móc wymienić z nim zdanie, patrząc na jego delikatny uśmiech.

Stosunkowo często miewałem myśli obwiniające mnie, przez które zazwyczaj chciałem się rozpłakać. Ostatnio udaje mi się powstrzymywać od tego, wyzbyć się tych negatywnych emocji. Nie ukrywam, nie jest to takie łatwe. Gdybym mógł, cofnąłbym się w czasie i wszystko zmienił, aby nie musieć zmagać się z własnym sumieniem. Nagle usłyszałem dźwięk dzwonka do drzwi, przez co się wzdrygnąłem. Rzadko ktokolwiek go używa, a najczęściej robi to Estończyk. Odwiedza mnie co jakiś czas, żebym nie był ciągle sam. Powtarzałem mu już mnóstwo razy, że nie musi tego robić, ale jest zbyt uparty. Wstałem z siedzenia, po czym udałem się do drzwi wejściowych, które już po chwili otworzyłem.

- Hej! Jak się masz? - usłyszałem od razu wesoły głos Estonii. Zawsze, gdy przychodził starał się utrzymywać dobry humor, aby jakoś mnie nim zarazić. Chciał dobrze i doceniam to.

- Hej, nie najgorzej - rzuciłem krótko, próbując wysilić się na uśmiech, co poskutkowało jedynie krzywą miną. Wpuściłem go do środka, zamykając za nim drzwi. Chłopak zdjął kurtkę, buty, czapkę oraz szalik.

- Nie przeszkodziłem ci chyba w niczym ważnym, racja? - zapytał spoglądając na mnie.

- Jasne, że nie. Co takiego ważnego niby miałbym robić? - spytałem retorycznie. Wszedłem z nim do salonu i zajęliśmy razem miejsca.

- Rozmawiałem dzisiaj z chłopakami o tobie i myślę, że już powoli przestają być na ciebie źli - powiedział uśmiechając się w moją stronę. Spojrzałem na niego wzrokiem świadczącym, że mu nie wierzę.

- Nie musisz próbować polepszyć mi humor kłamstwami - odparłem, na co on lekko posmutniał.

- Próbuję naprawdę wszystkiego, aby ich przekonać do ciebie - rzekł podkreślając słowo "wszystkiego" i wzruszając bezradnie ramionami.

❄️Wybacz mi❄️ CountryhumansOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz