VIII

2.9K 172 302
                                    

Obudziłam się. Poczułam, że ktoś śpi zza moich pleców. Przeszły mnie ciarki, ale przypomniałam sobie, że to Alex. Sięgnęłam po telefon i zrobiłam zdjęcie jak jest wtulony we mnie. Chciało mi się strasznie do łazienki, ale gdy wstanę może się obudzić. Chwilę posiedziałam na telefonie i coś zaczęło się wiercić. przytulił się mocniej. Może myślał, że jestem jego poduszką do tulenia?

-Ściskasz mnie debilu.

-hmm? Ou... Zapomniałem.-Zaczął się śmiać.

-Dobrze się spało?

-Tak, a jaką miałem wygodną poduszkę do przytulania.

-Ha ha... Śmieszne... Od kiedy ty taki silny? Myślałam, że zmiażdżysz mnie.

-Sam nie wiem. Schodzimy na dół?

-Jasne. Patrz co zrobiłam!-Pokazałam mu zdjęcie jak jest wtulony we mnie.

-Nie... Nawet nie próbuj tego wstaw... 

*click*

-zabije cię... CHODŹ TU!-Krzyknął, a  ja biegłam jak głupia z telefonem po domu.

-Co tu się dzieje?-Zapytał George, którego mijaliśmy.

-Nie wiem...-Odpowiedział zmęczony Clay.

-Uduszę cię!-Krzyczał Alex.

Poleciałam do salonu gdzie była cała reszta i wpadłam w kozi róg.

-shit...

-ODDAJ TELEFON!-wciąż był wkurzony.

-Co wy odwalacie?-Zapytał się Will

-WSTAWIŁA ZDJĘCIE GDZIE...nie ważne- zawahał się.

-gdzie Alex śpi wtulony we mnie-po tych słowach zaczęłam umierać ze śmiechu.

Chłopak wkurzył się, podniósł mnie i położył na kanapie. Szybko zabrał mi telefon z ręki.

-Dawaj hasło 

-Chyba śnisz-zaczęłam się śmiać i przy okazji rozbawiłam innych.

-Y/N? Co ci się stało w szyję?-zapytał Tubbo (pomysł z tt)

-emm to musiał być jakiś siniak.

-czyli jestem siniakiem?-odpowiedział Quackity.

-wait what?-wszyscy zaczęli się śmiać.

Spojrzałam się na Alexa i myślałam, że go uduszę.

W ciągu ranka nic ciekawego nie robiłam. Tylko się ogarnęłam i zaczęłam coś sprzątać w kuchni. Na sobie miałam przewiewne rzeczy. Było mega upalnie. Miałam tam widok na ogród z basenem. Akurat Clay wpadł na pomysł, aby zrobić małą imprezę tylko dla nas. Z okna obserwowałam chłopaków. Oczywiście musieli się popisywać... Postanowiłam zrobić nam jakieś sałatki owocowe, jakieś picie, przekąski i inne takie tam. W końcu przyszedł do mnie Alex. Przytulił się od tyłu, a jego dłonie leżały na moich biodrach.

-Może potańczymy?-zaproponował.

-Wiesz, że muszę przygotować przekąski...

-Ale tylko chwilkę...-zaczął się kołysać. Po chwili dołączyłam do niego. 

Clay puścił jakąś piosenkę i zaczęliśmy tańczyć w kuchni. Nawet nie zauważyłam, że Karl nas nagrywał. Piosenka się skończyła, a ja wróciłam do obowiązków.

-No weź... jeszcze jeden taniec...

-Nie... muszę robić coś innego.

Nagle Alex wziął mnie na ręce i pobiegł w kierunku basenu.

-nawet nie próbuj...-ostrzegałam go.

Chłopak skoczył ze mną na rękach do wody. Wynurzyliśmy się, a on wciąż trzymał mnie blisko siebie.

-Pozwól, że chociaż pójdę się przebrać.-powiedziałam i wyszliśmy z basenu.

-Nick podasz ręcznik?-zapytał.

-jasne.-Sapnap rzucił mu ręcznik, a ten mnie w niego opatulił i znowu wziął mnie na ręce, biegnąc do pokoju. 

W końcu odstawił mnie na ziemie w moim pokoju.

-Wyjdź muszę się przebrać...

Chłopak wyszedł i siedział pod drzwiami, gadając coś po Hiszpańsku.

Przebrałam się w strój kąpielowy i żeby nie chodzić w nim po domu, nałożyłam na to wielką koszulkę. Otworzyłam mu drzwi, a ten wpadł do pokoju. Leżał mi pod nogami. Najwidoczniej opierał się o drzwi i gdy otworzyłam je musiał spaść.

-Hola.

-Wstawaj debilu.-Zaczęłam się śmiać.

Zeszliśmy na dół i dołączyliśmy do reszty. Był już wieczór. Niebo było coraz ciemniejsze, a powoli było widać gwiazdy. Siedzieliśmy, przegryzając jakieś przekąski i gadaliśmy o różnych sprawach. Kilka razy też skakaliśmy do wody, nagrywaliśmy filmy na pamiątkę i miło spędzaliśmy czas. Zrobiło się już późno i zimno. Zwinęliśmy wszystko i weszliśmy do domu. Każdy był zmęczony, więc postanowiliśmy zbierać się do spania. Pożegnałam wszystkich i szybko poszłam się wykąpać. Weszłam w piżamie do mojego pokoju i zauważyłam tego gamonia w moim łóżku.

-Chyba pan pomylił pokoje.

-Nie wydaje mi się-zaśmiał się.

Położyłam się koło niego i włączyłam netflixa. Oglądaliśmy nawet spoko film, ale w połowie urwał mi się film. Byłam zmęczona, dużo było dziś emocji. Jedyne co zapamiętałam to jego głos mówiący ,,dobranoc"...




---------------------------------------------------------------------------------------------

 Życzę miłego dni! lub nocki!<333

My big Q (Reader X Quackity)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz