4. Słucham!?

155 8 1
                                    

Ten rozdział może być drastyczny ( ale nie umiem takich pisać XD)

Schowałam telefon do kieszeni i poszłam do klasy w której miałam mieć zaraz lekcje ale dalej myślałam nad pomysłem Info-Chan

- Yakuza? Yakuza? Może doradzi mi mama...- pomyślałam wyciągając telefon

Wybrałam numer swojej rodzicielki i usłyszałam jej miły spokojny głos

- Cześć córeczko- zaśmiała się

- Cześć mamo... Muszę Ci się doradzić- powiedziałam

- Jasne powiedz- powiedziała

- Bo wiesz , że poznałam Senpai'a i on mi się podoba ale atmosfera w szkole jest straszna... A czy Yakuza będzie dobrym rozwiązaniem?- zapytałam

- Hmmm opowiem Ci historię sprzed 30 lat...- zaczęła

30 lat temu Ryoba

Byl już 2 tydzień szkoły już wiedziałam o co chodzi z tym wszystkim miałam przyjaciółkę , która dawała mi wszystkie potrzebne informacje

- Teira!- krzyknęłam

- Ryoba! Witam- uśmiechnęła się do mnie fioletowowłosa

- Muszę dowiedzieć się coś o samorządzie- powiedziałam

- O samorządzie? Jasne chodź- wzięła mnie za rękę

Szliśmy przez korytarz , a Teira opowiadała mi o członkach samorządu

- Co? Saikou?- zapytałam

- Tak jego syn tu chodzi powinnaś rozpoznać go po srebrno- niebieskich włosach- powiedziała

- O ten?- popatrzałam na chłopaka przed nami

- Doookładnie- zaśmiała się

- Oh to S-Senpai!- powiedziałam patrząc na przechodzącego chłopaka

- Halo! Rozmawialiśmy o Saikou- powiedziała

- N-No tak... Leć dalej- uśmiechnęłam się

- Chłopak jest synem założyciela szkoły więc jest szaleńczo bogaty- powiedziała Teira

- Zakochany w Senpai'u?- zapytałam

- Ryoba! Jesteś normalna?- zaśmiała się

- Senpai jest taki uroczy , że wszyscy by na niego polecieli- powiedziałam

Teira się śmiała , a ja obserwowałam tajemniczego Saikou. Dzwonek na lekcje zadzwonił , a ja ciągle patrzałam na Senpai'a , który siedział przede mną byk taki śliczny i idealny... Ale coś musiało się spieprzyć ta sucz! Nauczycielka! O nie nie przeżyje dzisiejszego dnia

Byłam wściekła i zarazem smutna ale sama nie wiem dlaczego przecież powinnam być szczęśliwa , że jestem przy Senpai'u ale coś mi nie dawało spokoju

- Saikou!- pomyślałam w głowie

Ciągle chodziły mi po głowie słowa Teiry przecież nie wydaje się zły. Gdy lekcja się skończyła poszłam przed szkołę i zobaczyłam 3 mężczyzn z okularami

- Odejdź dziecko!- warknął jeden

- Chce deal'a- powiedziałam

- Jakiego? Cukiereczki kupić?- zaśmiał się drugi

- A może chcesz mieć podrżnęte gardło?- zapytałam

- Czego chcesz?- zapytał pierwszy

- Zabijcie chłopaka nazwiskiem Saikou- powiedziałam

- Wiesz kim on jest? Musisz chyba przynieść nam dużą zapłatę...- powiedział jeden

- Zapłatę?- zapytałam

- jakiegoś ucznia lub nauczyciela... Ale jakiś przypadkowy nam nie wystarczy musi być to ktoś naprawdę Dobry- powiedział

- Dajcie mi czas do końca dnia... Ja znajdę kilka osób , a wy zabijecie Saikou umowa?- spytałam

- Umowa- powiedzieli

Wszystko szło zgodnie z planem ja śledziłam dziewczynę nazwiskiem Rei i myślałam jak ją zabić ale wreście doszłam do tego aby ją zabić w bardziej brutalny sposób , bo czemu by nie?

Weszłam do klubu gotowania i wzięłam z niej nóż zaczęłam szukać tej niebiesko włosek mendy , gdy ją znalazłam okłamałam ją aby szła z mną jak narazie wyszło idealnie

Zaprowadziłam ją do labiryntu , a tam wyciągnęłam nóż i wbiłam jej w brzuch widziałam jak krew się rozlewa jeszcze ją kopnęłam i pobiegłam się umyć. Wiedziałam , że Rei nie była wystarczająca , a więc pobiegłam po Harukę aby moje staranie nie poszło na marne

Z Haruką zrobiłam to samo tylko , że bardziej drastycznie... Obcięłam jej nogę , a później rękę na żywca niech cierpi...

Byłam tak bardzo zadowolona przebrałam się w ręcznik i pobiegłam spalić uniform i nóż którym się posługiwałam wyszłam z szkoły i zobaczyłam Yakuzę

- A więc wasza zapłata jest w labiryncie- powiedziałam

- Jeśli wszystko pójdzie dobrze to Saikou zginie już dziś- powiedział

Wszystko było dobrze wróciłam do domu i zaczęłam wzdychać nad zdjęciem Senpai'a

- niedługo będziemy razem SENPAI!- krzyknęłam przytulając jego zdjęcie

Teraźniejszość

- Yakuza jest dobrym pomysłem ale też niebezpiecznym...- powiedziała Ryoba

Gdy się obrociłam zobaczyła osobę , której nie chciałam spotkać jak widziałam podsłuchiwała moją rozmowę

- Powiedzieć to wszystkim?-

- SŁUCHAM!?- krzyknęłam

Jak myślicie kto to może być?

Kocham was!

Piękno tej niechcianej [Ayano x Megamo] PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz