Obrociłam się i ujrzałam znaną twarz... Ayato?
- Mam to nagrane Ayano nie martw się- zaśmiał się
- Usuwaj to i mnie nie wkurzaj!- krzyknęłam
- A co mi zrobisz? Zabijesz?- zaśmiał się
- Chętnie bym to zrobiła- warknęłam
Ayato zaśmiał się i chwycił mnie za nadgarstek
- Złapaliście Nemesis-Kun'a ale z mną nie będzie tak łatwo- uśmiechnął się
Wyrwałam się z jego uścisku i uderzyłam go w twarz
- Zabije cię bez wahania , zginiesz marnie jak reszta moich bezbronnych rywalek- szepnęłam mu do ucha i uciekłam
Szłam przez korytarz i ujrzałam jak Senpai rozmawia z Osoro , byłam zazdrosna chętnie bym ją zabiła ale w szkole było zbyt niebezpieczne , a sama Osoro nigdzie z mną nie pójdzie więc jedynie została mi Yakuza , która za swoje usługi pragnie więcej niż można byłoby się spodziewać
- Ayano? Co tu robisz?- zapytał Toro
Spojrzałam na niego i nie wiedziałam co powiedzieć nogi ugięły się pod mną , a głos mi zamarł
- Halo Ayano?- zapytał
- J-Ja Ja? s-stoje! Ja muszę pędzić!- krzyknęłam odwracając się ale wpadłam na kogoś
- Uważaj jak chodzisz- zaśmiał się oplatując swoje ręce wokół mojej talii
- Budo?- zapytałam
- Dokładnie tak! Uważaj jak chodzisz mogłaś sobie coś zrobić- uśmiechnął się
- Dziękuję... Ja już idę- powiedziałam i uciekłam
Pobiegłam na dach i zaczęłam nerwowo po nim chodzić myśląc o różnych rzeczach ale zobaczyłam jak Megamo obserwuje mnie i jakby chciał coś powiedzieć ale nie umie dobrać do tego słów
- Co się patrzysz?- zapytałam
- Ja? Pfff nie patrzę się!- krzyknął odwracając się
- Dobrze panie przewodniczący- zaśmiałam się
- Przestań się z mnie nabijać- przekręcił oczami
- Ja się z ciebie nie nabijam tylko mówię prawdę- uśmiechnęłam się
- Jesteś podła! Ja rozumiem , że mnie nie lubisz ale ja nie jestem dla ciebie taki wredny!- krzyknął
- Haha przestań kłócimy się jak małe dzieci- powiedziałam
- Fajnie , że to zauważyłaś- powiedział
Zaczęliśmy się śmiać z samych siebie przy nim czułam się dobrze jego śmiech otulał moje ciało , a jego słowa ciągle chodziły mi po głowie
- Żyjesz jeszcze?- zapytał
- T-tak tak zamyśliłam się - zaśmiałam się
- Obowiązki wzywają spadam- powiedział
Poszłam na lekcje gdy już dzień szkolny się skończył zaczęłam myśleć o Yakuzie i o tym co mówiła mi mama
- Co ty taka zamyślona idziesz?- zapytał Budo
Patrzałam się na budo przerażona gdy tak podszedł do mnie
- A wiesz... Tak sobie myślę- zaśmiałam się
Gdy już wychodziliśmy z szkoły podszedł do mnie Megamo spojrzał się na Budo niezadowolonym wzrokiem
- Masz tu papieru obejrzyj je w domu SAMA- podkreślił słowo i podał mi papiery
- Emmm... Dziękuję- zaśmiałam się chowając papieru do torby
Megamo i Budo patrzyli się na siebie niezadowoleni ale żaden nie chciał sobie iść i zostawić mnie z kimś samej więc szliśmy tak w nie ciekawej atmosferze do mojego domu
- Eh... To pa!- powiedziałam otwierając drzwi do domu
- Pa! Daj jutro znać czy się zgadzasz!- krzyknął Megamo
- pa Ayano!- uśmiechnął się Budo
Weszłam do domu i usiadłam na sofie wyciągając papiery od Megamo
- Co? Formularz do samorządu uczniowskiego?- zapytałam
Obejrzałam cały formularz i wyszło na to , że Megamo chce abym była w samorządzie uczniowskim i była jakąś sekretarką Megamo Pff... co on sobie myślał?
Spojrzałam jeszcze na kilka papierów też tam pisało o regulaminie i innych pierdołach ale coś mi się rzuciło w oczy
- Co!? S-Senpai!?- krzyknęła
Jak musicie co zobaczyła Ayano?
CZYTASZ
Piękno tej niechcianej [Ayano x Megamo] PL
Fanfiction18 letnia Ayano Aishi zakochana jest w chłopaku imieniem Toro Yamada , wszystko byłoby dobrze wyeliminowanie 10 rywalek jest dość łatwe... Gdyby do szkoły nie dołączyło jeszcze 8 uczniów , wygląda na to , że zabicie 10 osób będzie jeszcze trudniejsz...