5. S-Senpai!?

144 6 1
                                    

Obrociłam się i ujrzałam znaną twarz... Ayato?

- Mam to nagrane Ayano nie martw się- zaśmiał się

- Usuwaj to i mnie nie wkurzaj!- krzyknęłam

- A co mi zrobisz? Zabijesz?- zaśmiał się

- Chętnie bym to zrobiła- warknęłam

Ayato zaśmiał się i chwycił mnie za nadgarstek

- Złapaliście Nemesis-Kun'a ale z mną nie będzie tak łatwo- uśmiechnął się

Wyrwałam się z jego uścisku i uderzyłam go w twarz

- Zabije cię bez wahania , zginiesz marnie jak reszta moich bezbronnych rywalek- szepnęłam mu do ucha i uciekłam

Szłam przez korytarz i ujrzałam jak Senpai rozmawia z Osoro , byłam zazdrosna chętnie bym ją zabiła ale w szkole było zbyt niebezpieczne , a sama Osoro nigdzie z mną nie pójdzie więc jedynie została mi Yakuza , która za swoje usługi pragnie więcej niż można byłoby się spodziewać 

- Ayano? Co tu robisz?- zapytał Toro

Spojrzałam na niego i nie wiedziałam co powiedzieć nogi ugięły się pod mną  , a głos mi zamarł

- Halo Ayano?- zapytał

- J-Ja Ja? s-stoje! Ja muszę pędzić!- krzyknęłam odwracając się ale wpadłam na kogoś

- Uważaj jak chodzisz- zaśmiał się oplatując swoje ręce wokół mojej talii

- Budo?- zapytałam

- Dokładnie tak! Uważaj jak chodzisz mogłaś sobie coś zrobić- uśmiechnął się

- Dziękuję... Ja już idę- powiedziałam i uciekłam

Pobiegłam na dach i zaczęłam nerwowo po nim chodzić myśląc o różnych rzeczach ale zobaczyłam jak Megamo obserwuje mnie i jakby chciał coś powiedzieć ale nie umie dobrać do tego słów

- Co się patrzysz?- zapytałam

- Ja? Pfff nie patrzę się!- krzyknął odwracając się

- Dobrze panie przewodniczący- zaśmiałam się

- Przestań się z mnie nabijać- przekręcił oczami

- Ja się z ciebie nie nabijam tylko mówię prawdę- uśmiechnęłam się

- Jesteś podła! Ja rozumiem , że mnie nie lubisz ale ja nie jestem dla ciebie taki wredny!- krzyknął

- Haha przestań kłócimy się jak małe dzieci- powiedziałam

- Fajnie , że to zauważyłaś- powiedział

Zaczęliśmy się śmiać z samych siebie przy nim czułam się dobrze jego śmiech otulał moje ciało , a jego słowa  ciągle chodziły mi po głowie

- Żyjesz jeszcze?- zapytał

- T-tak tak zamyśliłam się - zaśmiałam się

- Obowiązki wzywają spadam- powiedział

Poszłam na lekcje gdy już dzień szkolny się skończył zaczęłam myśleć o Yakuzie i o tym co mówiła mi mama

- Co ty taka zamyślona idziesz?- zapytał Budo

Patrzałam się na budo przerażona gdy tak podszedł do mnie

- A wiesz... Tak sobie myślę- zaśmiałam się

Gdy już wychodziliśmy z szkoły podszedł do mnie Megamo spojrzał się na Budo niezadowolonym wzrokiem

- Masz tu papieru obejrzyj je w domu SAMA- podkreślił słowo i podał mi papiery

- Emmm... Dziękuję- zaśmiałam się chowając papieru do torby

Megamo i Budo patrzyli się na siebie niezadowoleni ale żaden nie chciał sobie iść i zostawić mnie z kimś samej więc szliśmy tak w nie ciekawej atmosferze do mojego domu

- Eh... To pa!- powiedziałam otwierając drzwi do domu

- Pa! Daj jutro znać czy się zgadzasz!- krzyknął Megamo

- pa Ayano!- uśmiechnął się Budo

Weszłam do domu i usiadłam na sofie wyciągając papiery od Megamo

- Co? Formularz do samorządu uczniowskiego?- zapytałam

Obejrzałam cały formularz i wyszło na to , że Megamo chce abym była w samorządzie uczniowskim i była jakąś sekretarką Megamo Pff... co on sobie myślał?

Spojrzałam jeszcze na kilka papierów też tam pisało o regulaminie i innych pierdołach ale coś mi się rzuciło w oczy

- Co!? S-Senpai!?- krzyknęła

Jak musicie co zobaczyła Ayano?

Piękno tej niechcianej [Ayano x Megamo] PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz