Następnego dnia obudziłam się wcześnie rano. Poł nocy myślałam nad słowami mojej przyjaciółki. Zastanawiało mnie jedno, co dalej? Pytanie to stawało się coraz bardziej nużące i bezsensowne. Trochę miałam doła. Postanowiłam że pójdę sobie do Kościoła. Chciałam tam się wyżalić. Wstałam i ubrałam się. Droga zleciała mi szybko. Nie chciałam patrzeć na Warszawę, bo serce mi się krajało i słowa wypowiedziane przez Hanię powracały, a był to dla mnie jeszcze trudny temat. To było coś okropnego. Doszłam do budynku i weszłam. Zaczęłam w końcu modlitwę. Wkońcu, jakby wszystko co złe odpłynęło, a ja już wiedziałam co zrobię. Radość wróciła na swoje miejsce.
Wróciłam do mieszkania. Hanna dalej spała. Usiadłam przy stole, by jeszcze to wszystko przemyśleć. Decyzja podjęta, nie ma odwrotu, powtarzałam sobie w duchu. Proszę, niech to wszystko jakoś wyjdzie. Hania weszła do kuchni, jeszcze cała zaspana. Automatycznie wstałam od stołu, już miałam otwierać usta gdy powiedziała:
-Tak, tak dzień dobry.-usiadła przy stole.
Ja dalej stojąc nie mogłam wykrztusić ani słowa. Wszystko będzie dobrze.. chyba.
-Witaj.-byłam trochę zestresowana.
-Co ci.
-Więc tak... Ja...
-TY?
-Ja, podjęłam decyzje.
-W sprawie?
-Twoich wczorajszych słów.
Upadł jej nóż który trzymała w ręce. Zrobiła wyczekującą minę.
-I?-powiedziała.
-I tak, zgadzam się...
Podbiegła, i przytuliła mnie.
-No brawo, wiedziałam że mi nie da się odmówić.
-Wygrałaś- zaczęłam się śmiać.
-To ci wyjdzie na dobre.
-W jakim sensie?
-A w takim że przyszłe pokolenia będą o tobie mówić. Już to sobie wyobrażam jak się będą uczyć w szkołach. Słynne wojowniczki Marcelina Konopnicka i Hanna Nowak, zasłużyły się dla ojczyzny. Jak każde dziecko wie, okazały one nieziemską odwagę i męstwo.
-Szczególnie ty.
-No jasne-odpowiedziała z przekonującą miną. Wiesz że my zasłużymy się dla przyszłych pokoleń.
-Przemyślałam sobie.-uśmiechnęłam się.
-Myślicielko..
-No, już, już.
-Ja to sobie wyobrażam. My, w słońcu i deszczu biegamy sobie bez trosk i zmartwień.
-Oh nie wiem nie wiem, czy wojsko to radość i zabawa.
-Przynajmniej inni wyszkoleni żołnierze będą mieli darmowy ubaw z naszych osób.
-To jest bardziej prawdopodobne.
-No jacha.
Podziwiałam zawsze jej poczucie humoru, nawet w sytuacjach pełnych zagrożenia. Och z kimś takim, to ja mogę iść na koniec świata.
***********************************************************************************************Bardzo krótki ale ok. Nie wiem czy ktoś to wogule czyta ale już dobra. Statystki upadają. Mam informację dla potter head ( o ile ktoś to czyta ) mam kilka pomysłów co do jakiejś hogwarckiej przygody. ALE TERAZ BAY BAY.
CZYTASZ
Wszystko cokolwiek ty....
ActionKsiążka opisuje miłość dwóch zakochanych podczas wojny. Opowiada a pewnej młodej, pełnej pasji i ambicji Marceliny. Na jej drodze do przyszłości staje wojna... Podczas pobytu w wojsku, poznaje chłopaka, w którym zakochuje się do szaleństwa... Jak p...