- 1 -

327 41 7
                                    

Dream's POV

Po mimo tak dużej ilości subskrybcji na moim kanale, nie rozwiązały się moje problemy w życiu prywatnym, a jakby nie patrzeć, trochę się działo. W głowie wciąż miałem ostatni odcinek na kanale, a dokładniej mówiąc śmiech George'a z moich tekstów i żartów. Wczoraj ten film wrzuciłem na kanał, na chwilę obecną ma on ponad 30 milionów wyświetleń...

- Jadę na uczelnię! - usłyszałem głos Nick'a z korytarza. Wyrwał mnie z moich rozmyślań, przez co chciałem szczerze mu podziękować. Nie można za dużo myśleć, zwłaszcza o takiej sprawie.

Sapnap wszedł do mojego pokoju i oparł się ramieniem o ścianę.

- Nie za wcześnie? Dopiero dziesiąta - powiedziałem, patrząc na zegarek znajdujący się na moim lewym nadgarstku.

Sapnap zareagował cichym śmiechem. Znałem jego plan zajęć, kiedy wraca, nawet kiedy jakie ma wykłady. Sam dał mi go, abym zrobił kserokopię, przykleiłem go sobie po wewnętrznej stronie drzwi mojej szafy.

 - Nie - cicho się zaśmiał - jestem już spóźniony - popatrzył prosto na mnie - dzisiaj jest czwartek

- Oh... - westchnąłem cicho i odwróciłem wzrok
- Coś się stało, Clay? - usiadł obok mnie na łóżku, a ja spojrzałem w jego brązowe, pełne troski oczy. Sapnap naprawdę się martwił.
- Nic - odpowiedziałem krótko i wzruszyłem ramionami.

Chociaż i tak nie ma szans, że on na to pójdzie. Za dobrze mnie zna.

- Dream... - popatrzył tak głęboko w moje oczy, że aż poczułem drobny dreszcz na całym ciele - nie wyglądasz na osobę, której NIC się nie stało.

Podkreślił słowo "nic" swoim wyjątkowym akcentem. Wiem, że mógłbym mu powiedzieć, jest w końcu moim przyjacielem, jednak tego nie zrobię. On nie ma jak mi pomóc, zwłaszcza w kwestii George'a.

- Po prostu nie mogłem zasnąć i się nie wyspałem. - próbowałem, aby zabrzmiało to jak najbardziej neutralnie.

Chociaż... ja go nie okłamałem. Nie mogłem spać, a moją głowę zaprzątało naprawdę wiele myśli i wyobrażeń innej, mniej szarej rzeczywistości.

- Dobra, muszę jechać, jak wrócę to pogadamy - dodał, po czym z wigorem wstał z mojego łóżka i skierował się do wyjścia - tylko się nie przemęczaj.
- Jasne - uśmiechnąłem się do niego, ciesząc się, że nie wypytuje o szczegóły.

Gdy tylko odpowiedziałem brunet zniknął w korytarzu, a minutę później usłyszałem dźwięk przekręcanego klucza w drzwiach wejściowych. Zostałem w domu sam, a jedyne co mi będzie towarzyszyć przez następne... dwie i pół godziny to myśli o Gogy'm.

Sapnap's POV

Dream naprawdę niczego nie podejrzewa? Naprawdę? Nigdy nie sądziłem, że wyobraźnia i pomysły George'a są na aż takim wysokim poziomie. Nie zdążyłem poznać go od tej strony.
Gogy wszystko zaplanował. Dosłownie. Od A do Z.

Clay ma dzisiaj urodziny, myśli że o tym zapomniałem...
Ale czy to jest to, czym tak się przejmuje, że nie może spać po nocach?

Moje myśli przerwał dźwięk dobiegający z mojego telefonu. Zanim go wziąłem, przypomniałem sobie, że napisał albo Dream albo George. Od reszty osób, które znam mam wyłączone powiadomienia. 

Nie zdążyłem jeszcze opuścić podjazdu, więc szybko wziąłem go do ręki i sprawdziłem o co chodzi.

GOGY :(aktywny teraz)
"Za 3 godziny będę na lotnisku"

SAPPY
"Będę czekać na cb dude :>>"

Z uśmiechem na twarzy odłożyłem telefon na siedzenia pasażera obok i wyjechałem.

Dream's POV

Od czasu gdy Nick wyszedł, leżałem bez ruchu na łóżku i wpatrywałem się w biały sufit. Czasami myślałem, aby zadzwonić do George'a, mimo że nie wiedziałem, co chce mu powiedzieć. Chciałem usłyszeć tylko jego głos.

Ale jednak do niego zadzwoniłem, co było złą decyzją.
Po kilku sygnałach pokazała mi się informacja, że nie można połączyć.

Pewnie jest zajęty.
Albo śpi, u niego jest druga w nocy.
Gdy wstanie będzie się pytał o co mi chodziło.

Miałem ochotę strzelić sobie pięścią w twarz za to, jaki jestem. Zamknąłem oczy z myślą, że zasnę. Jednak mój spokój przerwał dzwoniący telefon.

George?

Znowu miałem ochotę strzelić sobie facepalm'a, Zadzwoniła moja mama.

- Hey mommy - powiedziałem najradośniejszym głosem, jaki mogłem z siebie wydusić
- Cześć Clay - odpowiedziała - wszystkiego najlepszego
- Dzięki - dodałem i włączyłem tryb głośnomówiący, ponieważ nie miałem siły nawet trzymać telefon przy uchu.
- Gadasz z Clay'em? - usłyszałem głos mojej siostry w tle, przez co widocznie się uśmiechnąłem. Moja mama przytaknęła z lekkim westchnięciem, przez co Drista dodała - hej Dream!
- Przyjdziesz do nas dzisiaj na obiad?

To naprawdę nie był zły pomysł. Moje myśli mogłyby odpocząć, chociaż na moment. Dodatkowo jestem sam w domu i...

- To jak?
- W porządku. Będę o trzynastej.

Okej, więc jest pierwszy rozdział z DNF na moim profilu. Pamiętajcie o zostawieniu gwiazdki i komentarza. Rozdziały prawdopodobnie będą co tydzień/dwa tygodnie, więc możecie wyczekiwać, jeśli interesujecie się tym shipem. To tyle ode mnie. Miłego dnia.

Blind Heart DreamNotFound | TheShippersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz