- Coś się stało? - zapytał Gogy wpatrując się we mnie oczami pełnymi zaciekawienia. Jestem pewny, że zobaczył, jak uśmiech zszedł z mojej twarzy na dwie sekundy.
- Dream nie odebrał - odpowiedziałem bez wahania.
- To może zadzwońmy do niego jeszcze raz? - zaproponował brunet odwracając wzrok na drogę, gdzie przejechał akurat jakiś samochód.
- Wydaje mi się, że śpi - powiedziałem i zacząłem przeszukiwać mój plecak w poszukiwaniu klucza do domu.
- Może - dodał szybko Gogy i znowu rozejrzał się po okolicyOtworzyłem drzwi i przepuściłem George'a. W domu nic się nie zmieniło, był taki, jakiego go zostawiłem kilka godzin wcześniej. Zamknąłem za nami drzwi kluczem, po czym odłożyłem je w specjalne miejsce. George z uśmiechem na twarzy rozejrzał się po naszym mieszkaniu i wszedł głębiej. To był początek niespodzianki dla Clay'a.
- Musimy być ostrożni - dodałem, kiedy George położył tort na środku stołu.
- Jak długo on może spać? - George zaśmiał się pod nosem, po czym zaczął dmuchać pierwszy, zielony balon.
- Nie długo... ale rano był naprawdę śpiący - zacząłem rozkładać talerzyki oraz kubki przy stole - podobno nie mógł zasnąć do czwartej.
- O Boże, co on robił do tej godziny? - wybuchnął Gogy.
- Naprawdę nie wiem - dodałem i spojrzałem w stronę rozłożonych kubków. George zrobił to samo.
- Kupiłeś coś do picia?
- Jasne - odpowiedziałem z prędkością światła - są w torbie, obok drzwi do łazienki.
- Dobra, wezmę je - popatrzył na torbę, po czym wyciągnął dwie butelki.Dream's POV
Ciasto było naprawdę pyszne. Mógłbym je jeść codziennie, nie przejmując się moją sylwetką. Ten deser byłby tego warty. Drista naprawdę ma talent do pieczenia. Spokojnie na ten moment, mogę powiedzieć, że zazdroszczę jej przyszłemu mężowi.
Aż cicho zaśmiałem się przez tą myśl.
Dodatkowo dostałem od nich urodzinowe prezenty. Moi rodzice dali mi nowe słuchawki z mikrofonem, co było trafionym prezentem. Ostatnio zdarzył się wypadek, gdzie przez przegrany manhunt rzuciłem nimi o podłogę. A Drista specjalnie dla mnie zrobiła moją charakterystyczną maskę z szerokim uśmiechem, co było świetne i zarazem urocze.Naprawdę miło mi było ich spotkać po tak długim czasie siedzenia w domu z samym Nick'iem. Poczułem się o wiele lepiej po tej wizycie. Spędziłem tam ponad trzy godziny, dlatego stwierdziłem, że muszę wrócić do domu. Do tej pory Sapnap powinien już tam być.
- Dzięki za zaproszenie - powiedziałem ubierając buty.
- Przyjeżdżaj częściej! - dodała moja mama opierając się o ścianę niedaleko mnie.
- To... do zobaczenia Clay - odezwała się moja siostra cały czas na mnie patrząc.
- Paa!Na moje szczęście na drodze nie było za dużego ruchu, więc mogłem szybko wrócić do domu. Gdy tylko mój podjazd był na widoku, zobaczyłem, że samochód Nick'a stoi na podjeździe. Moje przypuszczenia się sprawdziły. Zdążył wrócić.
Trochę się zestresowałem.
Nawet nie wiem czemu.Zaparkowałem samochód, po czym podszedłem do drzwi i zadzwoniłem dzwonkiem.
Nie sądzę, że Sap jest zajęty, pomyślałem.Sapnap's POV
O Boże...
- Słyszałeś to?! - powiedziałem półszeptem. George wybuchnął cichym śmiechem - Dream'a nie było w domu? - spojrzałem na niego
- Wszystko jest gotowe? - chciał upewnić się George, przez co rozglądnąłem się i kiwnąłem głowąI wtedy usłyszałem dzwonek ponownie.
- Idę! - krzyknąłem głośno tak, aby Dream za zamkniętymi drzwiami mnie usłyszał, po czym dodałem cicho do George'a - schowaj się!
Podszedłem do drzwi, po czym je otworzyłem. Dream niczego się nie spodziewał. Popatrzyłem na niego chowając uśmiech i lekko się uśmiechnąłem. Miał on w ręce małą reklamówkę, w której było... no właśnie? Gdzie przez ten czas był Dream? Czemu nic nie mówił?
CZYTASZ
Blind Heart DreamNotFound | TheShippers
FanfictionDream i George są najlepszymi przyjaciółmi od bardzo dawna. Jednak od jakiegos czasu Dream ma poczucie, że dzięki Gogiemu postrzega świat zupełnie inaczej. Dla niego każda rozmowa z przyjacielem jest naprawdę ważna. Wie też, że ich związek nie byłby...