1. Mam Plan

131 14 52
                                    

Z góry uprzedzam, że większość tego opka będzie z perspektywy Czkawki

Pov Czkawka

-Dobra mamy jeszcze jedną lekcję i można obgadać nasz plan dokładnie

-Ta tylko, ze ta lekcja jest jedną z najgorszych - powiedział Mieczyk

-Jakoś damy radę chłopaki- Dodał Śledzik

-Smark ile jeszcze mam czasu, żeby załatwić posiłki?- Spytałem

-Przerwa kończy się za około 10 minut więc myślę, że zdążysz zadzwonić

-Okej to idziesz ze mną a wy tu zostańcie

Po drodze modliłem się w duchu aby odebrał. Wszedłem do kabiny, wybrałem numer i zadzwoniłem, po trzecim sygnale odebrał

-Halo?- usłyszałem

-Cześć Dagur tu Czkawka...- jednak nie było mi dane dokończyć

-Czkawkuś... co u ciebie słychać. Albo nie mów niech zgadnę znowu robisz grilla? A może chcesz gdzieś wyjść? Poćwiczyć walkę, parkour? Nie ważne co chcesz dla braciszka zrobię wszystko

-Wiesz co... Tak jakby... chodzi o reaktywację Jeźdźców Smoków

-Hmmmm... Rozumiem kiedy się spotykamy żeby omówić plan?- za to uwielbiałem Dagura nie lubił zbędnie gadać wolał działać

-Za godzinę kończę lekcje więc myślę że tak koło 14 mógłbyś wpaść do mnie

-Okej... A i Czkawka przypomnisz mi dlaczego akurat Jeźdźcy Smoków?

-Ehhh... Wszystko przez to, ze naszymi przodkami byli wikingowie i to nie byle jacy tylko Wandale. Nosimy ich imiona i nazwiska aby uczcić ich pamięć, a nazwę naszego gangu wzięliśmy z legendy o ,,Jeźdźcu Znikąd"

-Czyli nazwa jest po to żeby uczcić to czego dokonał, czyli oswojenie nocnej furii i połączenie dwóch światów?

-Tak Dagur właśnie dlatego

-A jak myślisz ten ukryty świat w którym ukrył smoki istnieje i one wciąż żyją?

-Możliwe, że kiedyś się przekonamy, ale teraz mamy coś ważniejszego do roboty widzimy się u mnie o 14, a i Dagur...

-Tak Czkawka?

-Dzięki, że jesteś bracie

-Czy ty mnie właśnie nazwałeś bratem?

-Tak, sam nie wierzę, że to zrobiłem

-Normalnie się poryczę ze wzruszenia

-Tylko żeby Ci to za długo nie zajęło, pa Dagur

-Pa Czkawkuś

Wyszedłem z kabiny i bez słowa ruszyliśmy w stronę klasy na ostatnią lekcję. Podczas lekcji zamiast się skupić myślałem nad sytuacją w której się znalazłem. Ja i moi jeźdźcy znowu będziemy walczyć, tylko że tym razem w obronie Astrid, mojej miłości. Kiedyś musiałem jej powiedzieć, że się w niej zakochałem i ten dzień nadszedł dzisiaj nie ważne co się stanie.

Lekcja minęła bardzo szybko i gdy wychodziliśmy ze szkoły zauważyłem tam Dagura, teoretycznie miał przyjść do mnie ale nie mam mu za złe ze przyszedł pod szkołę

-Dagur!-krzyknęliśmy wszyscy z radością

Po chwili znaleźliśmy się koło niego a on wyciągnął z plecaka głośnik który przewiesił przez ramię, gdy zobaczył nasze miny powiedział:

Never Alone Beetwen The StarsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz