Pov Astrid
Obudziłam się i wyciągnęłam ręce w stronę z której powinien leżeć Czkawka, lecz nie było go tam. Wstałam i zaczęłam go szukać po całym domu, może się załamał bo nie dałam się mu pocałować? W końcu uratował mnie, jednak z drugiej strony nie chce wyjść na laske która leci na chłopaka bo ją uratował. Chcę żeby to co nas łączy rozwijało się powoli. No nic najwyraźniej musiał wyjść. Zszedłam do kuchni wzięłam z lodówki słoik nutelli i ruszyłam do mojego pokoju. Wtedy na szafce nocnej zobaczyłam notatkę, którą musiałam wcześniej ominąć. Podniosłam ją i zaczęłam czytać
,, Astrid musiałem wyjść wcześnie, pojawił się problem z Malą. Nie chciałem cie budzić więc moja siostra zabierze cię do naszej kryjówki wtedy ci wszystko wyjaśnię "
Nagle znikąd na balkon zeskoczyła siostra Czkawki i gdy zobaczyła moją minę rzuciła mi torbę i się zaśmiała
-Lepiej się przebierz, w tym będzie Ci się wygodnie poruszać naszą trasą
-,, Waszą trasą" to znaczy jaką trasą?
-Oj nie martw się nic ci się nie stanie - wcale mnie to nie uspokajało ale musiało wystarczyć - Pośpiesz się, Czkawka na nas czeka, będziecie mieć chwilę żeby porozmawiać.
-Dowiem się co się dzieje?
-Ode mnie? Nie. Od Czkawki? Możliwe.
Zażenowana głośno wciągnęłam powietrze i ruszyłam do łazienki żeby przebrać się w strój od Lykke. Strój był idealnie dopasowany na koszulce z tyłu miał niebieskiego smoka z dużą ilością kolców na ogonie, a spodnie były całe czarne, o dziwo buty też tam były. Wydało mi się to dziwne ze Czkawka zna rozmiar moich ciuchów i butów, muszę go o to spytać gdy już będziemy na miejscu.
-No no braciszek wiedział w czym będziesz wyglądać seksi
-Ja seksi? Chyba w snach
-Myślisz że nie jesteś seksi? - na jej pytanie skinęłam głową twierdząco- A więc powiedz mi Astrid jak to jest być kuźwa ślepym?
-Ja... Eeee... - Jej pytanie mnie zaskoczyło - Może już po prostu chodźmy?
-Tak to dobry pomysł - powiedziała lekko zmieszana siostra Czkawki
Stanęłam na balkonie i obserwowałam Lykke która wchodzi na dach mojego domu, również zaczęłam się wspinać, lecz nie szło mi to tak dobrze. Dziewczyna zauważając to położyła się i wyciągnęła rękę w moja stronę
-Nie martw się strój będzie dostosowany do ciebie - powiedziała, gdy już mnie wciągnęła
-Jak to dostosowany?
-Tak że ten strój ciągle mierzy jak ci idzie i przesyła te informacje do komputera Czkawki, a potem on użyje tego do wzmocnienia twoich zdolności , nie będę Ci dużo mówić twój chłoptaś ci opowie bo ja nie chce Ci mącić w głowie. W skrócie musisz wiedzieć tyle że następnym razem będzie Ci lżej - dziewczyna wstała i podała mi rękę którą z uśmiechem przyjęłam.
-Czyli biegniemy po dachach?
-Jak najbardziej, w tym cała zabawa - powiedziała i zaczęła biec śmiejąc się - Dawaj Astrid nadążaj niby trenujesz blondyneczko, więc pokaż co potrafisz
-Tylko nie blondyneczko! - krzyknęłam i ruszyłam biegiem za Lykke
Biegłyśmy w miarę prostą trasą, bez dużej ilości wspinaczki, siostra Czkawki wspominała, że on sam wybrał taką trasę. Mówiła też że ona się z nim zgadza, bo taka trasa jest dobra na początek. Byliśmy już niedaleko domu Czkawki gdy Lykke przeskoczyła na drugi dach i jego krawędź oderwała się od reszty budynku a dziewczyna runeła w dół
-Lykke!!! - krzyknęłam dobiegając do krawędzi dachu i patrząc w dół
-No nie krzycz bo ogłuchnąć idzie - odwróciłam się w stronę dziewczyny, nie pojmowałam jakim cudem ona wciąż żyje
-Ale... Ale... Jak ty jetseś tu ty spadłaś przed chwilą w dół i... I... Powinnaś tam leżeć w kałuży krwi
-Oj kochaniutka jestem gotowa na takie sytuacje, Czkawka już dba o nasze bezpieczeństwo - powiedziała i pokazała mi wyrzutnie lin z hakiem zamonotwaną na nadgarstku
-Wow, Czkawka sam to zrobił? - spytałam z podziwem
-Tak a to dopiero pikuś, ma więcej bardziej zaawansowanych zabawek zobaczysz na miejscu, wpadniemy tylko do domu po coś do jedzenia bo zgłodniałam
-Okej, a ta kryjówka jest w waszym domu czy gdzieś indziej?
Dziewczyna zaśmiała się
- Astrid bez obrazy , ale serio myślisz , że Czkawka jest aż taki głupi żeby we własnym domu urządzać tajną kryjówkę? To nie jest zabawa w bójki gdzie nazbierasz parę siniaków, ratując cię rozpętaliśmy wojnę i ktoś może zginąć. Rozumiesz dziewczyno? - skinęłam głową już chyba setny raz tego dnia - Cieszę się, a teraz zasuwajmy po jedzenie i do Czkawki
-W takim razie w drogę
Pov Lykke
Dotarliśmy właśnie do naszej kryjówki, nadal zaskakuje mnie to że Czkawka stary bunkier, z pomocą taty przerobił na kryjówkę godną superbohatera. Bunkier jest ogromny mamy tu salon gier, pokój integracyjny, osobne sypialnie do każdego i kilka zapasowych, kuchnie, cele, ogromny salon, kilka łazienek, pomieszczenie z generatorami (na wszelki wypadek) pompy wodne, siłownię, zbrojownie (a w niej broń z ostrą amunicją też na wszelki wypadek),pokój taktyczny, wielką jadalnie laboratorium Czkawki i szpital polowy. Bunkier ma kilka pięter i 2 duże magazyny z zapasem żywności na 2 lata. Jeśli zajdzie potrzeba możemy tu siedzieć bardzo długo bez wychodzenia, najważniejsze jest jednak to że mamy gaz, prąd i wodę z miasta, ale na wszelki wypadek mamy w magazynach kilka butli gazowych, zbiorników z wodą i paliwa do generatorów
-Yyy to wasz bunkier? - spytała Astrid podziwiając wszystko dookoła. Nie miałam do niej niczego poza tym, że wywołała wojnę w której ktoś z nas może zginąć
-Tak, nasi rodzice ukrywają to, że tak naprawdę są bardzo ważnymi urzędnikami krajowymi i mamy dużo pieniędzy, a że nie chcieli żeby Czkawka eksperymentował w domu i go wysadził to razem z ojcem znaleźliśmy ten stary bunkier, wykupiliśmy go i naprawiliśmy, teraz jest nowituki.
-Wow, oprowadzisz mnie?
-Później teraz idziemy do Czkawki. Powinien być w laboratorium na drugim piętrze zjedziemy windą, bo nie chce mi się iść w dół schodami - dziewczyna wciąż podziwiając nasz bunkier ruszyła za mną w stronę windy
Mam nadzieję, że rozdzialik się spodobał. Mimo smutnych wieści o zawieszeniu ,,Jeźdca Znikąd " macie gwarancję że będę kontynuować tą książkę
P. S. Za błędy przepraszam, ale rozdział pisany na telefonie bo laptopa nie mam gdzie na razie rozłożyć
CZYTASZ
Never Alone Beetwen The Stars
FanfictionCo by się stało gdyby bohaterzy JWS żyli w naszym świecie? Jeżeli chcecie się przekonać zapraszam do tej książki Czkawka który od dawna podkochuje się w Astrid boi jej się to powiedzieć, kiedy jednak dziewczynie grozi niebezpieczeństwo, chłopak mobi...