[06] Wybrane Drogi.

83 17 2
                                    

Czas mijał nieubłaganie szybko. Od wypadów na miasto, wielokolorowe kłótnie po niesamowite przywiązanie do siebie nawzajem. Pojawia się czas, w którym się dorasta i należy wylecieć ze swojego gniazda.
Monosuke Yoki oraz Harada Mamoru, za zgodą swojej opukunki mogli zamieszkać poza, obrębem sierocińca w wieku szesnastu lat. Ułatwiło to bowiem pani Ito parę spraw, takich jak ilość miejsc w sierocińcu oraz ufała im bardzo, że rozwiną w dobrym kierunku swoje umiejętności. Poszli do tego samego liceum, zamieszkali jako współlokatorzy. Jednak nie zamierzali tak po prostu sobie spokojnie żyć. Yoki myślała dużo nad pójściem do U.A. Chciała rozwinąć swoje dziwactwo do jak największego poziomu, jednak jej marzenia mijały się z celami bohaterów. Dlatego też postanowiła spróbować dorobić sobie na produkowaniu drogiej biżuterii. Zwiększała w ten sposób swoje możliwości oraz często trenowała z Haradą, który postanowił dorobić sobie w kompletnie inny sposób. Jak wiadomo, Mamoru od małego uczył się fachu zabijania. Nie znaczy to, że cały czas przemawia przez niego żądza mordu. Od czasu do czasu wziął jakieś zlecenie, jednak o swoich zarobkach wiedziała tylko ta dwójka. Oczywiście odwiedzali sierociniec. Może wydać się to dziwne, jednak Sayu najbardziej przeżywała odejście Yoki. Dlaczego? Toć jest najmłodsza. Boi się, że zostanie sama. Do tego dostała tyle wsparcia od tej dziewczyny oraz dowiedziała się, co to jest prawdziwa przyjaźń, dzięki poznanej czwórce.

- Nie smuć się, Sayu. - uśmiechnęła się ciepło blondynka.

Blodnyka? Ah, tak. Włosy Monosuke z wiekiem robiły się coraz jaśniejsze. Idealnie komponowało się to z jej złotymi oczami.

- Gdy skończysz szesnaście lat, przyjdę po ciebie i zamieszkamy razem, dobrze?

- Nie smuce się kretynko. - prychęła albinoska. - Możesz nie przychodzić. No chyba, że bardzo chcesz...

Yoki zaśmiała się cicho, co jeszcze bardziej zmieszało dziewczynkę.

- Czekaj, to się zjawię.

Rok później kolejny ptak postanowił wylecieć z gniazda. Był to Tsumichi Shoya. Ten jednak, nie chciał trzymać się tak mocno z pozostałymi. Nie do końca poszedł do liceum. Dał opiekunce fałszywe papiery odnośnie jego szkoły oraz zaczął prowadzić własny nielegalny biznes. Na przyszłość miał plany walczyć o spadek rodziców, jednak wiek aktualnie mu na to nie pozwalał. Co zamierzał teraz robić? Brał zlecenia dotyczące hakowania. Był w tym dobry, a jego quirk idealnie mu w tym pomagało. W skrócie, zamiast się uczyć, dobrze się bawił.
Kolejne dwa lata minęły, a tuż po tym Tsudesu Akure wyprowadził się z sierocińca. Jednak co dalej robił? Każdy wie, że poszedł na drugi koniec miasta, wybrał inne liceum. Wiadomo, że dobrze się uczył, jednak szczegółów nie chciał zdradzać.
Może wydać się to dziecinne, jednak Monosuke utworzyła grupkę, na której mogli swobodnie pisać ze sobą. Nie było na niej jednak Kenichi, ponieważ nie posiadała jeszcze telefonu. Jak wyglądy na niej konwersacje? Głównie Yoki oraz Mamoru wysyłali pracę domowe Akure, aby robił je za drobną opłatę. Z obu stron były korzyści, więc nikt nie narzekał.

Mało kretywna☠️
Odwiedźmy kiedyś sierociniec. Tak wszyscy razem.

Master Hacker📱
Jestem za. Mam dużo wolnego.

Rawr🐶
Każdy wie, że nie chodzisz do szkoły, Tsumichi. Oczywistym jest, że masz wolny czas.

Master Hacker📱
Nie przesadzaj. Tak samo nie wierzę, że tak z nikąd macie tyle kasy. Ile osób dziennie zabijasz?

Rawr🐶
Jak się zaraz nie zamkniesz to doliczę drugą osobę.

Mało kreatywna☠️
Też was kocham, ale nie kłóćcie się bo użyje nowej umiejętności na waszych dupach.

FENOMEN 	¦ Minus UltraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz