08

63 5 1
                                    

Nagle poczułam że ktoś przytula mnie w tali. Był to..

Shoto. Na jego twarzy, jak I na twarzy
Hiroshi'ego było widać zazdrość I złość .

P: Cz-cześć Sh-Shoto
Sh: Cześć kotku.

Teraz Hiroshi wkurzył się na maksa. Kipiał z zazdrości. Było to bardzo po nim widać.
H: Znasz go?!
P: T-tak.. To mój przyjaciel.
H: A mi się wydaje że coś więcej.
P: Nieprawda!
H: Nie będę się kłócić. Do zobaczenia jutro.
Sh: Jeśli się jeszcze jutro obudzisz.
H: CO ŻEŚ POWIEDZIAŁ GÓ*****U!?
Sh: To co słyszałeś.
H: JAK JA CI ZARA-
P: STOP! Jesteście niemożliwi! Nawet się nie znacie, a już chcecie się pozabijać.! Jeśli nie przestaniecie to nie będę się odzywać do żadnego z was!.

H: Ech.. Niech ci będzie. Ale pamiętaj że ci jeszcze kiedyś przywale gó*****u.
Sh: Jeszcze raz mnie tak nazwiesz to ci tapeta nie pomoże.

Przybiłam piątkę z czołem. I po co ja to mówię, jak oni I tak robią to samo. Ci faceci.

P:Cisza! Proszę cie Hiroshi idź już. Ta kłótnia nie ma sensu.
H: Tsa... Pa..

Chłopak odszedł, a ja zaczęłam prawić kazanie Shoto. Widać nie był za bardzo zainteresowany. Zresztą, kto by był.

P: Shoto możesz mi powiedzieć co miałeś na myśli nazywając mnie kotkiem?
Sh: Bo ty jesteś moim kotkiem.

Nagle Shoto przybliżył sie do mnie. Nasze twarze były niebezpieczne blisko.
P: Shoto... Ja nie jes-

Nie zdążyłam dokończyć, bo chłopak przerwał mi pocałunkiem. Byłam zdezorientowana. Stałam jak słup, jednak w końcu, chcąc czy nie chcąc zaczęłam oddawać pocałunki. Po jakiejś chwili oderwalismy się od siebie. Nie wiedziałam co zrobić. Staliśmy jeszcze chwilę patrząc sobie w oczy. Pierwszy postanowił odezwać się Shoto.

Sh: J-Ja przepraszam. Nie po-

Tym razem ja wbiłam się w jego usta. Przestałam, przytuliłam oszołomionego chłopaka.

P: Nic się nie stało Oppa.
Sh: J-jak m-mnie nazwałaś?
P: Jak ci się nie podoba to mogę mówić normalnie.
Sh: N-nie, nie przeszkadza mi to ale...
P: Ale..?
Sh: myślałem że masz już Oppe.
P: Niby kogo.
Sh: No tego kolesia. Wkurzający jest.
P: Po pierwsze to jest tylko mój przyjaciel, po drugie nie zaczynaj.
Sh: Bo co mi zrobisz? Hm..?
P: a to!

Przybliżyłam się do jego twarzy, I ugryzłam w nos.

Sh: AUU! Zwariowałaś!?

Zaczął nerwowo pocierać palcem o nos. A ja się cichutko zaśmiałam.

Sh: Jak ja cie dorwe mała...
P: Aaaaa!

Zaczęłam uciekać I się śmiać. Dogonił mnie aż do samego domu. Wbiegłam do środka, a za mną Shoto . Zamkną drzwi, I przygwoździł moje nadgarstki do ściany. Znów przybliżył się do moich ust I złączył ze swoimi  w namiętnym pocałunku. Po kilkunastu sekundach oderwał się ode mnie ciężko dysząc, ale nie puszczając moich nadgarstków.
Nagle drzwi do domu otworzyły się. W nich stanęła moja mama....

✧・゚: *✧・゚:*✧・゚: *✧・゚:*✧・゚: *✧・゚:*
No witam. Jak tam dzień or noc. XD. Mam nadzieję że się spodoba. Żeby nadrobić, będę wrzucać trochę więcej rozdziałów.
Bajo (^з^)-☆Chu!!

,,Jesteś  Moim Kotkiem" | Shoto Todoroki x OcOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz