Rzeczka

16 0 0
                                    

Poszliśmy potem z dziewczynami i z 2 kolegami (bo doszli do nas) nad rzeke. Siedzieliśmy tam troche i wyslali mnie i mojego kolege do sklepu. Pojechalam ja bo innemy koledze sie nie chcialo wiec wzielam sobie jego rower, no ale jak mialam jechac rowerem to musialam zdjąć Kaloszka i no go zostawić, bo nie wygodnie sie jeździ z kaloszem jedym na rowerze (prztnajmniej mi), więc zostawilam im mojego Kaloszka licząc że nic mu sie nie stanie nie wyobrazalabym sobie jakby coś mu się stało.
Tak jak mówiłam wcześniej pojechaliśmy do tego sklepu chwilkę nam zeszło nie całe 10 minut. I przyjechaliśmy, stoimy i coś gadamy a mój kolega do mnie wrzuciłem ci Kaloszka do rzeki, ja od razu wystraszona patrze no nie ma go tam gdzie go zostawilam i w sumie z moim kolegą wszystko było możliwe więc podeszlam do rzeki i no patrze i licze ze go gdzies zobacze. A na rzece było taka że tak powiem wysepka, patrze tam a tam mój Kaloszek. Kamień z serca spadł więc poszlam po niego i go załóżylam i nie zdjęłam go do końca dnia.

____________________

Godzine później

Mama dzwoni że mamy wracać do domu, więc no okej wracamy.
Doszliśmy do klatki (bo mieszkamy w bloku) i no musze sie pożegnać z moim Kaloszkiem bo mama najpewniej bedzie kazała mi go wyrzucić więc pożegnałam się i schowalam go pod schody żeby na wszelki wypadek jak będzie padac żeby nie zmukł. I poszlam do domku

_______________

Miłego wieczoru 😊

Iga i KaloszekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz