(6)

187 22 5
                                    

*per Marcel*

Odwiozłem chłopaka do domu i zaprowadziłem go do środka. Cały czas nic nie mówił. Coraz bardziej się martwiłem. Siedzieliśmy na jego łóżku. Z oczu spływały mu strumienie łez. Nie wiedziałem co mógłbym zrobić. Po pewnym czasie postanowiłem go przytulić. Nic innego nie przyszło mi do głowy. Chyba mu to pomogło bo powoli się uspokajał. Przestał płakać, jednak wciąż był cicho. 

-Wiem, że nie powiesz, ale co się stało? -pytałem kolejny już raz.

-Na lekcji...-zaciął się, a łzy ponownie napłynęły mu do oczu -wyszedłem do toalety. I tam...-mówił już drżącym głosem -próbowali mnie zgwałcić. -powiedział po chwili płacząc.

Bez wahania przytuliłem chłopaka. Siedziałem z nim tak chyba godzinę, ale w końcu się uspokoił. Gdy tylko to się wydarzyło ogarnęła mnie wściekłość. Nie wiedziałem jeszcze kto to zrobił, ale byłem pewny, że go rozszarpię. 

-Marcel, nie mścij się. To nikomu nie pomoże. -powiedział chłopak

Po tych słowach cała złość ze mnie wyparowała. Nie mogłem się mu sprzeciwić. 

-Dobrze, nie będę. Ale do tej szkoły już nie pójdziesz. Nie pozwolę na to. -powiedziałem stanowczo.

Kuba przytaknął i przytulił się do mnie. Wiedziałem, że tego potrzebuje. Niestety przerwał nam telefon od mojej mamy. Wyszedłem z pokoju i odebrałem.

-Marcel, dostałam dziś fantastyczną ofertę pracy. Będę musiała wyjechać do Australii. Mieszkanie też muszę sprzedać. Teraz zdecyduj, jedziesz ze mną czy zostajesz w Warszawie. -powiedziała podekscytowana

-Kiedy ten wyjazd? -zapytałem po chwili

-Za kilka dni. Mam już kupca i zabukowany bilet.

-Mamo, zorientuję się czy będę miał gdzie mieszkać i ci odpiszę. -powiedziałem

-Dobra, tylko szybko. -powiedziała rozłączając się

Wróciłem do pokoju Kuby. Był widocznie zaciekawiony tym, co chciała ode mnie mama. Uprzedzając pytanie wszystko mu opowiedziałem.

-Mama wyjeżdża do Australii do pracy. Sprzedaje mieszkanie, więc nie będę miał gdzie mieszkać. Jak nic nie znajdę to pojadę z nią. Czy...

-Nie musisz nic szukać. -przerwał mi chłopak -Dom jest duży i miejsca wystarczy. -dopowiedział.

-To super, dzięki. -powiedziałem przytulając go.

Nie wiem co we mnie wstąpiło. Po chwili odsunąłem się od niego i zaczęliśmy rozmawiać o mojej przeprowadzce. Wspólnie zdecydowaliśmy, że ja pojadę się spakować, a Kuba przygotuje mi pokój. Nie chciałem czekać, więc od razu wsiadłem w auto i pojechałem do starego mieszkania. Nie spodziewałem się, że droga będzie taka krótka. Wbiegłem szybko na górę i przywitałem się z mamą. Oznajmiłem, że zostaję w Polsce i poszedłem się spakować. Ne trwało to długo. Zapakowałem się w 2 walizki i 3 pudła. Zaniosłem wszystko do samochodu i wróciłem pożegnać się z mamą. Przytuliłem ją i obiecałem, że będę ją odwiedzał. Gdy mnie w końcu wypuściła wyszedłem z mieszkania i wsiadłem do samochodu. Szybko ruszyłem w stronę domu, w którym miałem mieszkać. Dojechałem tam w podobnym czasie co wcześniej. Wyciągnąłem jedną walizkę z bagażnika i poszedłem z nią do domu. Odstawiłem ją przy wejściu i zobaczyłem otwarte drzwi do łazienki. Za nimi był Kuba, jednak wyglądał dziwnie.

Odkąd się pojawiłeś moje życie nabrało blasku. Zaha x MacgajsterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz