V

2.5K 41 4
                                    

Dopiero gdy przekroczyłam próg swoich drzwi mogłam w końcu odetchnąć. Co prawda po wyjściu stamtąd byłam zjeść coś ciepłego i pochodziłam nawet po sklepach w galerii handlowej ale mimo wszystko dalej moje serce waliło jak szalone. Dopiero teraz gdy jestem w swoim domu mogę naprawdę odpocząć i nie przejmować się już niczym. Mama dalej nawet nie odczytała mojej wiadomości czy do mnie zadzwoniła. Chyba na serio musi być zajęta w pracy. Ściągnęłam buty i przeczesałam zmęczona włosy. Miałam iść spać ale chyba jeszcze nie będę zdołała zasnąć. Naprawdę się zestresowałam tą całą wizytą. Na początku tym walniętym badaniem a potem tylko tym lekarzem. Ciekawe dlaczego dał mi swoją wizytówkę. Czy na serio aż tak się mu spodobałam, że mi ją dał? Może na serio chciał bym do niego napisała czy tam zadzwoniła? Usiadłam w salonie na dużej, wygodnej dość nowoczesnej kanapie i ściągnęłam etui z moim ulubionym kpopowym idole i odłożyłam je na stolik kawowy tak jak i telefon. Chwyciłam za małą wizytówkę spoglądając na numer, służbowy najprawdopodobniej. Odwróciłam z ciekawości wizytówkę na drugą stronę widząc tam napisany długopisem jakiś inny numer, czyżby prywatny? Albo może na wizytówce jest już nieaktualny numer i dlatego z tyłu napisał mi aktualny? Chociaż to głupie by było, potem najwyżej wyśle smsa na ten napisany numer i tyle. Westchnęłam cicho chowając wizytówkę z powrotem pod etui, które natychmiast założyłam na swoją komórkę. Odblokowałam urządzenie z ciekawości czy mama może mi coś odpisała, ale jednak dalej nie widziałam żadnej wiadomości od niej. Jeszcze wyjdzie, że pogadamy dopiero jak wróci zmęczona do domu po pracy. Chyba faktycznie chwilę się zdrzemnę, nie chciało mi się iść do swojego pokoju na łóżko więc chwyciłam za poduszkę, która leżała na końcu kanapy i lekko położyłam ją by jak się położę idealnie mieć ją pod głową. Już miałam się przykrywać kocem gdy mój telefon nagle postanowił się ożywić i wydać z siebie dźwięk połączenia telefonicznego. Wyciągnęłam dłoń chwytając za urządzenie, połączenie przychodzące od mamy. Szybko odebrałam przykładając telefon do ucha.

- No hej mamuś. - mruknęłam przykrywając się milusim kocykiem aż po same ramiona, śmiesznie wyglądała moja dłoń, która jako jedyna z moich pozostałych części ciała nie była przykryta. 

- No hej, przepraszam Cię, że dopiero teraz dzwonię ale nie mogłam wcześniej rozmawiać. Teraz mam przerwę. No więc opowiadaj jak było. Wszystko ze szczegółami. - poprawiłam się lekko przekręcając się na prawy bok, nawet nie przebrałam się w wygodniejsze ubrania. Cholernie mi się nie chce teraz jak już sobie leżę pod cieplutkim kocykiem. 

- No więc, może zacznę od tego, że jak już tam zaszłam to w kolejce przede mną były jakieś dwie kobiety. Lekko się zdziwiłam bo był ubrane jak na jakąś imprezę. Spódniczki, szpilki, dużo makijażu. A ja miałam zwykłe jeansy, trampki i jakiś top. Wiesz tak na luźno by szybko się rozebrać a potem by się szybko ubrać. Dziwne, też dla mnie było to, że wchodziły do środka w ogóle się nie stresując i z bananem na twarzy. - mruknęłam i zatrzymałam się na chwilę by upewnić się, że mama mnie słucha a nie robi teraz coś innego. 

- No okey, możesz mówić dalej. Słucham cię cały czas. - mruknęła kobieta by upewnić mnie , że na pewno mnie słucha. Uśmiechnęłam się lekko przymykając oczy.

- No więc kiedy w końcu przyszła moja kolei wstałam z krzesełka i ruszyłam do drzwi by tam wejść. Oczywiście jak to ja musiałam wziąć głęboki oddech i delikatnie zapukałam do drzwi. Gdy usłyszałam proszę otworzyłam drzwi i weszłam do środka i... I mnie po prostu zmiotło z planszy. Ten facet to istny bóg grecki. Wtedy żałowałam, że nie ubrałam się jakoś ładniej. I wtedy już się nie dziwiłam dlaczego tamte kobiety były tak ładnie ubrane i pomalowane. - zachichotałam cicho na samą myśl o tym facecie, ciekawe ile mógł mieć lat. Dla mnie wyglądał na takie 26, może 27 lat. więcej bym mu raczej nie dała. Uśmiechnęłam się szeroko na wspomnienie jego cudownych brązowych oczu, które tak ślicznie się we mnie wpatrywały. 

Gynecologist Doctor. / Johnny SuhOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz