𝙂𝙊𝙅𝙊 𝙎𝘼𝙏𝙊𝙍𝙐 mógł mieć wszystko, czego sobie zażyczył.
Od dzieciństwa wmawiano mu, że był wyjątkowy, a to, czego chciał, zawsze pojawiało się tuż przed nim. Nawet nie musiał zbyt wiele robić. Jeżeli pragnął kogoś pokonać, to, to robił. Nie było możliwości, aby ktoś go pokonał, więc kończył walki zwycięsko. Jeżeli chciał wyjechać gdzieś daleko w świat, wystarczyło wyciągnąć kartę z funduszami jego klanu i miał wszystko gotowe. Wieloletnia fortuna i tak leżała nietknięta od wielu lat. Zaś jeśli chciał zdobyć kogoś, w szczególności kobiety, to nawet nie musiał się zbytnio starać.
Płeć piękna sama się do niego lgnęła, dlatego rzadko kiedy czegoś pragnął. W końcu ze świadomością, że i tak się to zdobędzie, cała zabawa znika. Jednak kobiety nadal dawały mu dużo przyjemności. Ich miękka skóra, składane w pośpiechu pocałunki i ciepło ciała było na tyle uzależniające, że on sam po jakimś czasie zagubił się w ich zaklęciu. Przychodziły do jego ramio na jedną noc, na jeden wieczór czy na szybki raz gdzieś na uboczu. Ale to one przychodziły do niego. On w życiu nie ganiał za kobietą.
— Cholera... — Odchylił głowę do tyłu, zaciskając swoje dłonie na drugich biodrach. Temperatura w pokoju wzrosła o parę stopni, a jego oddech stał się cięższy. Powoli tracił głowę. Zatapiał się w przejmującym go uczuciu, pozwalając kroplom potu spływać po jego ciele.
— Ngh...! — [t.i.] nie była zbyt rozmowna w łóżku i jedynie okazjonalnie dawał radę wyciągnąć coś z jej ust. Czy to zadowolone mruknięcie, czy wymawiane przy dojściu jego imię. Mimo jej zamglonych oczu i drętwych nóg, które utrzymywały się tylko dzięki niemu, nie był w stanie przerwać.
Po raz pierwszy w życiu musiał włożyć trud pracy, aby zyskać kobietę.
Nie miał pojęcia, w jaki sposób dziewczyna go zmusiła do ingerencji w cokolwiek związanego z seksem. Mógł mieć go dużo. I to za darmo. A zamiast tego pieprzył się z nią w jednym z hoteli, wiedząc, że za każdą minutę spędzoną z [t.n.] będzie musiał zapłacić sporą sumę. Sam się na to zgodził. Jednak wystarczyło jedno spojrzenie w jej lśniące, zamglone w przyjemności oczy, aby przyspieszył tempa, przeklinając głośno pod nosem. Widząc włożony przez niego trud, uśmiechnęła się tajemniczo, odchylając głowę do tyłu.
CZYTASZ
❝KING❞ gojo satoru x reader
Fanfiction【i am king of the clouds】 ❝𝘪𝘭𝘦 𝘫𝘦𝘴𝘵𝘦ś 𝘨𝘰𝘵ó𝘸 𝘰𝘥𝘥𝘢ć, 𝘢𝘣𝘺 𝘻𝘺𝘴𝘬𝘢ć 𝘵𝘰, 𝘤𝘻𝘦𝘨𝘰 𝘱𝘳𝘢𝘨𝘯𝘪𝘦𝘴𝘻?❞ bo gojo uwielbiał słodycze, a ty byłaś jego ulubionym cukierkiem.