[You're the only friend I need | 10 ]

39 3 0
                                    


Niestety nie obyło się bez względnego przebudzenia Zeke, gdy zobaczył ciebie leżąca obok niego, złapał cię w talii, by następnie przysunąć w jego stronę i objąć jak najdokładniej może. [...]

Następnego dnia blondyn obudził się jako pierwszy, widząc ciebie śpiącą obok natychmiast zdał sobie sprawę z wydarzeń mających miejsce późnej nocy. Usiadł na brzegu materaca i spojrzał na ciebie zatroskanym wzrokiem, chwilę później lekki uśmiech wkradł się na jego twarz i bardziej szczelnie okrył cię kołdrą, byś mogła dalej spać w miłym cieple. Przynajmniej tak mogłaś odpocząć od -tak jak zauważył- przytłaczających cię informacji i ostatnich wydarzeń.

Chłopak ustał na proste nogi i w kompletnej ciszy ruszył w stronę drzwi pokoju. Prawie bezgłośnie wyszedł z pomieszczenia i wszedł do kuchni, by zrobić śniadanie wszystkim domownikom, a szczególnie skupił się na posiłku dla ciebie. Chciał wykonać wszystko co najlepsze, byś nie musiała się męczyć i miała jak najlepsze samopoczucie.

Zeke zawsze starał się o każdego dbać, a teraz, kiedy jego przyjaciółka, którą zna całe życie jest jego narzeczoną, nie odpuszcza pomocy.

Przekładając jajecznicę na talerz, blondyn oparzył się o gorącą krawędź nagrzanej ścianki, następnie upuszczając patelnię. Skarcił się za wyrządzony hałas i sprawnie uniósł naczynie, by włożyć ją do zlewu. Szybkimi ruchami wyszorował patelnię i wrócił na przeciw kuchenki gdzie postawił czajnik i rozpoczął gotowanie wody na herbatę.

Opierając się rękami o blat kuchenny, spuścił głowę w dół myśląc co zrobić, by nie musieć cię opuszczać, bo przecież kończyło mu się powoli 13 lat życia. Z rozmysleń wyrwało go jednak przemiłe ciepło na jego plecach. Podniósł głowę i zauważył Ciebie wtulającą się w jego ciało znajdujące się pod koszulką. Szczerze uśmiechnął się na ten widok, ale zadowolenie opuściło go, gdy dotarło do niego co właśnie zrobił.

Szybko odwrócił się w objęciach i położył Ci dłonie na ramionach.
- Obudziłem cię prawda? - Powiedział wyraźnie posmutniałym tonem. Spojrzałaś mu w oczy i podzieliłaś z nim szybkiego całusa.
- Nie głuptasie..- Zaśmiałaś się lekko, na co ten podzielił zadowolenie. - Pomyślałam tylko, że najwyższa pora już wstać.
- No, a jak się spało?
- Nie najgorzej. - Odpowiedziałaś z wyraźnym zawstydzeniem w głosie.- Przepraszam za to co było wczoraj i w ogóle. - byłaś sobą szczerze zawiedziona, przecież uciekłaś z domu bez słowa na kilka godzin. Co prawda byłaś dorosła, ale nigdy nie lubiłaś narażać nikogo na zmartwienia o twojej osobie.
- Przecież nic się nie stało, nie dziwię się w sumie twojej reakcji. - uśmiechnął się lekko w celu podniesienia cię na duchu.
- Jasne, a no i przepraszam cię za odepchnięcie wczoraj, nie wiem co miałam na myśli.
- Nie ma o czym mówić, co prawda byłem trochę zdziwiony, ale przecież nie zawsze musisz mieć ochotę na przytulanie. - całkiem szczerze się uśmiechnął i spojrzał na ciebie. - To co? Teraz mogę się przytulić? - zaśmiał się cicho, a ty skinęłaś głową na "tak". Natychmiastowo docisnął cię do siebie i tkwiliście tak w spólnym uścisku, póki nie przerwał wam gwiżdżący czajnik, dający znak, że woda jest już gotowa. Chłopak przewrócił oczami i odwrócił się w celu zalania kubków z wcześniej przygotowanymi torebkami herbaty i cukrem.

Postanowiłaś nie wiercić się pod nogami blondynowi i zasiadłaś przy stole.
W chwili zalał cię zimny pot i zrobiło ci się słabo. Dotarło do ciebie co się wczoraj stało, nie dałaś jednak po sobie żadnych oznak, że jest coś nie tak. Kiedy chłopak dosiadł się do stołu zaczęliście jeść przygotowane wcześniej śniadanie i powolnie popijać dość gorącą herbatę.

----

Dość krótkie bo aktualnie nie mam weny. Sorka.

You're the only friend I need [Zeke x Reader]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz