Prolog

968 32 3
                                    

1 września Hermiona zjawiła się na King's Cross o 9:00 i udała się do wagonu prefektów. Dzień wcześniej otrzymała jedynie list od Dumbledore'a informujący o tym, iż ma się tam znaleźć.

Weszła do ostatniego wagonu i zamarła. Jedynie wzrok osoby, która doprowadziła ją do takiego stanu wyrwał ją z osłupienia.

- Malfoy?! - krzyknęła Hermiona - Co ty tu robisz?

- Granger?! - krzyknął Draco - Profesorze, to na pewno jakieś nieporozumienie.

- Panna Granger zostaje prefekt naczelną Gryffindoru - powiedział spokojnie dyrektor - Natomiast Pan, Panie Malfoy, drugim prefektem naczelnym, Slytherinu rzecz jasna - dodał starzec spoglądając na młodzieńca

Hermiona nie mogła uwierzyć w to co się właśnie stało. Nie wiedziała co powinna odczuwać - strach? stres? radość? gniew? Nic do niej nie dochodziło. Strasznie chciała zostać prefekt naczelną jednak Malfoy'a postanowiła unikać jak tylko mogła.

"Szlama", "szlama", "szlama" - zawsze ją tak nazywał. Dziewczynie aż przestało to przeszkadzać. Pogodziła się z tym, że nie jest czystej krwi i że jest "szlamą", ale jednocześnie była dumna z siebie, że taka "szlama", jak to mówił Malfoy, jest lepsza od niego.

- Niestety nie możecie teraz wrócić do swoich przedziałów - oznajmił Dumbledore chcąc przerwać ciszę i jednocześnie sprawić by nastolatkowie zwrócili na niego uwagę, tak jak się spodziewał, od razu spojrzeli na niego ze zdziwieniem - Musimy ustalić jeszcze sprawy prefektów.

Profesor machnął różdżką, a plakietki znalazły się przy ich klatkach piersiowych i zapięły na lewej piersi.

Urocza Fretka | DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz