Podczas gdy Gryfonka podparta o drzwi od jej pokoju szlochała, Ślizgon znalazł się w lochach. Wszedł do pokoju wspólnego i rozmyślając usiadł przed kominkiem.
W pewnym momencie do salonu weszła Astoria - dziewczyna Dracona. Co prawda był z nią tylko dlatego, iż jego ojciec tak chciał, ale tak czy siak wolał ją od Pansy.
Ślizgonka nie zwracając uwagi na swojego chłopaka wyszła bez słowa z pomieszczenia.
Dracon zdziwiony jej zachowaniem postanowił ją śledzić. Ukrył się pod zaklęciem Kameleona i podążał za ciemnowłosą.
Po siedmiominutowym spacerze po Hogwarcie jaki musiał odbyć by dowiedzieć się co kryje Astoria dziewczyna zatrzymała się przed pokojem życzeń. Specjalnie szła okrężną drogą i co chwilę upewniała się czy aby na pewno nikt jej nie śledzi.
Drzwi do pokoju otworzyły się, a młody Malfoy szybko wpełzł, niczym wąż, tak by również dostać się do niego. Ukrył się za filarem mając idealny widok na Astorię siedzącą na kanapie.
Po chwili usłyszał pewien głos.
- Astorio, jak wiedzie się nasz plan? - powiedział mężczyzna, którego Draco nie mógł dostrzec
- Bardzo dobrze, wygląda na to, że Dracon się we mnie zakochał. - powiedziała dziewczyna pewnym głosem z wyczuwalną dawką jadu. Draco natomiast prychnął na tyle głośno by on mógł siebie usłyszeć, ale nie na tyle by usłyszeli go inni.
Malfoy dobrze znał ten głos. "To Nott" - pomyślał. "Co oni knują?" - pytał siebie w duchu.
- Mam nadzieję, że już niedługo się go pozbędziemy. - uśmiechnął się Theodor po czym zaczął całować się z Astorią.
W Draconie wrzało. Nie dość, że jego była już "dziewczyna" go zdradzała, to próbowała się go pozbyć. A teraz nawet nie mógł wyjść z pokoju życzeń tylko patrzeć jak się całowali. W momencie kiedy Theodor wsunął rękę pod bluzkę Greengrass Malfoy niekontrolowanie zawarczał. Niestety usłyszeli go zakochańcy.
- Proszę, proszę, a kogo my tu mamy? Draco Malfoy we własnej osobie? - prychnął Nott
- Jesteś zwykłą szmatą! Dziwka jakich mało! Zdradzałaś mnie na każdym kroku, a ja głupi tego nie widziałem! - wykrzyczał czerwony że złości Malfoy - Dziwka! Szmata!
W pewnym momencie Astoria nie wytrzymała. Parkinson mógł nazywać sobie jak chciał, ale jej nie. Rzuciła na niego klątwę mówiąc:
- Mutatio in mygale! (tłumaczenie: Zmiana we fretkę!)
Malfoy nie wiedział co się dzieje. Kiedy jego ciało zaczęło się zmniejszać i pokrywać mięciutkim, białym futerkiem zrozumiał, że musi być fretką.
- Kochanie spokojnie...- powiedział Theodor przytulając do siebie dziewczynę
- Ja jestem szmatą tak? Może przemyślisz swoje zachowanie kiedy ty nią będziesz przez kolejne 2 dni! - wykrzyczała po czym kopnęła zwierzątko tak, że wywróciło się - Żadne zaklęcie ci nie pomoże mały pchlarzu! Na całe 2 dni pozostaniesz fretką!
Dracon nie rozumiał co się właśnie stało. Właściwie to rozumiał po części, lecz to do niego nie docierało. Kiedy Astoria go kopnęła Theodor się zaśmiał, a chłopaka przeszedł niesamowity ból. Zaczął uciekać w stronę drzwi i jeszcze tylko usłyszał:
- Co za tchórz! I co jeszcze? Może powiesz to wszystko swojemu ojcu? - wykrzyczała dziewczyna
Lecz Malfoy już wiedział. Jedyną osobą, która może mu pomóc jest "ta szlama Granger".
CZYTASZ
Urocza Fretka | Dramione
Fiksi PenggemarPewnego dnia Hermiona znajduje uroczą fretkę. Opiekuje i troszczy się o nią. Co się wydarzy później? Fretką już wiecie kto jest, natomiast nie wiecie jak potoczy się ta historia... Hermiona w 5 klasie zostaje prefekt naczelną Gryffindoru, natomiast...