W łazience

671 20 6
                                    

Dracon zastał w łazience siedzącą na półce prysznicowej, całkowicie nagą Gryfonkę. Mimo, iż chciał oderwać od niej wzrok tak dla zasady to nie było to możliwe.

Miała ona piękne ciało - pełne piersi, płaski brzuch, jędrne pośladki i długie nogi. Chłopak nie mógł oderwać od niej wzroku. Jej ciało było upstrzone kropelkami wody, a jej włosy były spięte w niechlujnego koka, który tylko dodawał jej uroku. Można było dostrzec gołym okiem, że o siebie dbała. Jej skóra była nie dość, że ogolona to jeszcze nawilżona. Jednym słowem prezentowała się jak Raffaello - więcej niż tysiąc słów.

Teraz już wiedział, że nazywając ją szlamą chciał się uwolnić od sideł miłości.

Gorąca para i to, że znów stawał się mokry wyrwało podnieconego i zachwyconego chłopaka z transu. Bez namysłu wskoczył na jej brzuch i próbował obudzić. Po chwili bezradności wpadł na pewien pomysł.

Hermiona obudziła się pod gorącym prysznicem czując jak coś liże ją po ustach. Zaspanym i oczami spojrzała na swojego skarba, który nie przestawał lizać jej po ustach. Momentalnie się rozbudziła. Dała futrzakowi szybkiego całusa, złapała go i posadziła na ławie obok siebie po czym podeszła do kranu i zakręciła go.

- Dziękuję, że mnie obudziłeś skarbie, Boże dziękuję! - wrzeszczała Hermiona na całą łazienkę. Po chwili zorientowała się, że nie ma ubrań - a podobno nie chciałeś mnie widzieć w bieliźnie futrzaku, hmm? - dodała zakładając na siebie ręcznik - Cóż, stało się, teraz oboje wiemy jak wyglądamy bez ubrań - powiedziała Gryfonka

Dracon jeszcze nigdy nie widział jej tak uradowanej na jego widok, choć wtedy był uroczą fretką.

Kiedy Hermiona przestała się śmiać umieściła ręcznik na podłogę, odwróciła się tyłem do futrzaka i poszła do dormitorium po szatę. Malfoy wciąż przyglądał się ślicznej Gryfonce kręcącej biodrami - stop, stop, stop! Przecież on nie mógł się ot tak zakochać! I to w swoim największym wrogu!

Z zamyślenia wyrwał go głos Gryfonki podchodzącej do niego, chwytającej jego drobne ciało i dającej mu całusa w nosek.

- Ja idę na śniadanie, przyniosę ci trochę owoców. - powiedziała, a następnie wyszła z pokoju.

W dormitorium Malfoy został sam ze swoimi przemyśleniami - już wiedział, cholernie podobała mu się Granger. W niecały dzień zdążył się już zakochać. Będzie przebywał z nią tyle ile się da. Ciekawe co zrobi kiedy się dowie, że to właśnie on został zamieniony w tego jakże uroczego futrzaka jakim jest fretka. A co jak się dowie, że to on ją widział nago? Będzie miał przesrane.

Urocza Fretka | DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz