Reakcja Gryfonki na przemianę Ślizgona

652 20 1
                                    

Podczas gdy Gryfonka torturowała się Cruciatusem Dracon otworzył drzwi skacząc na klamkę, a z niej do umywalki i na podłogę.

Wybiła północ.

Zegar wiszący w łazience prefektów zaczął wybijać podczas gdy fretka poczęła się obracać. Zmiana trwała kilka minut.

Podczas przemiany zaklęcie zakazane przestało działać, a Hermiona podniosła się na łokciach by widzieć co dzieje się z jej futrzastym pupilem.

Małe zwierzątko zaczęło zmieniać swoją postać co raz bardziej przypominając człowieka. A właściwie nie człowieka, a czarodzieja, jej największego wroga - Dracona Malfoy'a. Jakby tego było mało stał przed nią bez ubrań.

- Malfoy?? - zapytała zdruzgotana dziewczyna

- Owszem - odpowiedział jej Dracon po czym się roześmiał - Gdybyś widziała swoją minę.

- A-A-Ale ty widziałeś mnie bez ubrań? - zapytała głupio Gryfonka

- A niby najmądrzejsza czarownica od czasów Roveny Ravenclaw... - powiedział blondyn nadal śmiejąc się - Teraz i ja jestem bez ubrań jakbyś nie widziała. - dodał, a następnie chwycił ręcznik i owinął go wokół pasa.

- A-Ale przecież rzuciłam zaklęcie... - dziwiła się Gryfonka

- Zdziwiło mnie to, że tak szybko na to wpadłaś Hermiono... - tu dziewczyna zrobiła wielkie oczy - ... zaklęcie nie zadziałało, bo Greengrass rzuciła na mnie klątwę, której nie dało się złamać żadnym z nich.

Dziewczyna siedziała oniemiała. Nie dość, że Ślizgon widział ją pod prysznicem, nagą w całej okazałości to jeszcze mówi do niej po imieniu i nie wyzywa od szlam.

- Hermiono? - zapytała się samą siebie

- Posłuchaj... - zaczął Dracon - ...kiedy nazywałaś mnie swoim skarbem, kochaniem, głaskałaś i drapałaś za uszkiem, łaskotałaś mnie po brzuszku i całowałaś w nosek oraz pyszczek odczuwałem dziwne ciepło w okolicy serca. Miona... - tu dziewczyna zrobiła oczy jak pięć złotych - ... jeśli to się nazywa zakochaniem to ja cię kocham... - wyznał Ślizgon drapiąc się niezręcznie po karku

Hermionę zamurowało - jej wróg ją kochał? Niedorzeczne...

- Mało co się nie spaliłem ze wstydu kiedy powiedziałaś, że chcesz się ze mną kąpać w bieliźnie... - znowu Dracon podrapał się po karku - ...i od razu zauważyłaś mój "męski problem". - tu dziewczyna się uśmiechnęła - Nie rozumiem jednak tego jak Wieprzlej mógł podejrzewać cię o kochanie się ze mną, tego jak zdradził cię, tego jak łatwo przechodzi ci przez usta "pieprzenie się" choć nigdy tego nie robiłaś... - tu dziewczyna spaliła buraka - ...i tego jak wcześniej mogłem cię nie dostrzegać, Miona. Kiedy zobaczyłem cię wtedy pod prysznicem od razu zauważyłem twoje jędrne piersi, pośladki i pełne, malinowe usta. Nie miałem wyboru, musiałem ich spróbować...

Dracon nachylił się nad dziewczyną i zanim ta zdąrzyła cokolwiek powiedzieć złączył ich usta w namiętnym pocałunku.

Całowali się zachłannie. Kompletnie zatracili się w sobie. Zapomnieli o dawnej nienawiści jaką się darzyli. Dziewczyna zapomniała o utracie bliskich, a Dracon o jego ojciec tyranie. Po prostu cieszyli się sobą nawzajem...

Kiedy w końcu się od siebie oderwali równocześnie powiedzieli:

- Kocham Cię Miona...

- Kocham Cię Draco...

Przytuleni do siebie czerpali przyjemność z bliskości jaką dawała im druga połówka.

Koniec.

Urocza Fretka | DramioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz