iv, że co zrobiła?

564 40 1
                                    



🫂 CHAPTER FOUR "♡ᵎ꒱ˀˀ ↷ ⋯
˚₊· ͟͟͞͞➳❥PRZEPROSINY I DONUTY ⋆*🍒⁺⑅
﹋﹋﹋﹋﹋﹋﹋﹋﹋﹋﹋

🫂 CHAPTER FOUR "♡ᵎ꒱ˀˀ ↷ ⋯˚₊· ͟͟͞͞➳❥PRZEPROSINY I DONUTY ⋆*🍒⁺⑅﹋﹋﹋﹋﹋﹋﹋﹋﹋﹋﹋

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

─── ∙ ~εïз~ ∙ ───

TW! SAMOOKALECZANIE


                ORION ZADECYDOWAŁA, ŻE NADSZEDŁ CZAS, by wyjść z domu Max, co zdziwiło Ginny, bo myślała, że dobrze się razem bawiły. Po podziękowaniu dziewczynie za picie oraz jej towarzystwo zebrała swoje rzeczy i wyszła na zewnątrz. Zauważyła Marcusa przy jego motocyklu, przez co ostro się zarumieniła — jej opalone policzki zabłyszczały odrobiną czerwieni, a szyja się rozgrzała, gdy na nią patrzył.

— Jaka jest twoja ulubiona piosenka od Wednesday? — Stanął na nogi.

— Jesteś dupkiem. — Zaśmiała się, nie mogąc powstrzymać uśmiechu wkradającego się jej na twarz. Podeszła bliżej, unosząc kąciki ust jeszcze wyżej, gdy była już obok pojazdu. Tata nauczył ją jeździć w dość młodym wieku i to było jedno z najlepszych doświadczeń w jej życiu. — Niezły motocykl.

— Dzięki. — Przebiegła palcami po rękojeści, podziwiając kolor oraz stan jednośladowca. — Może kiedyś cię nim przewiozę.

— Mały ptaszek powiedział mi, że nawet nie możesz jeszcze jeździć. — Przechyliła głowę. Poczuła odrobinę pewności siebie przez to, iż nie odwracał wzroku od jej ciała oraz była w czymś od niego lepsza. On nie potrafił jeździć, ale ona już tak. — Patrz i się ucz.

— Dziewczyny zawsze chcą zdjęcie na Insta. — Westchnął Marcus, przechodząc za nią. Nie była dziewczyną tego typu i dość szybko miał się o tym przekonać. — Okej, gdzie jest twój telefon?

Uruchomiła motocykl i odjechała pomimo jego protestów. Z chichotem jechała wzdłuż ulicy, zawracając za niewielką działką z roślinkami. Czuła się wolna i naprawdę wolna podczas jazdy, to przypominało jej o czasach, gdy był z nią jej tata. Odwiedzał ją, ale później ponownie wyjeżdżał i właśnie ten schemat naprawdę ją ranił. Ginny i Orion nigdy nie mogły się nim długo nacieszyć, z czego nie była zadowolona. Wróciła na podjazd Bakerów z uśmiechem na twarzy.

Czuła się niesamowicie i gdy zdjęła kask, a on podszedł, by powiedzieć jej, że to nie było w porządku, nie mogła się powstrzymać, tylko w końcu wzięła to, czego chciała. Pocałowała go. Złączyła ich usta i ujęła jego twarz w dłonie, podczas gdy on owinął ramiona wokół jej pasa. Uśmiechnęła się podczas pieszczoty, czując, jak chłopak przyciąga ją jeszcze bliżej siebie, ale nagle ją odepchnął, kiedy usłyszeli zbliżający się samochód.

Jej palce uniosły się do jej ust w szoku, gdy popatrzył na nią przepraszająco.

— Marcus, chodźmy!

[PRZERWANE] KINGDOM COME ━ GINNY & GEORGIAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz