~ 7 ~

266 19 41
                                    

   Wstałam energicznie z uśmiechem na twarzy, sama nie wiem dlaczego. Po prostu czułam z rana wielką radość. Może to przez wczoraj...

   Zeskoczyłam z łóżka i udałam się do szafy, aby się przebrać. Rozczesałam moje poplątane kudły szczotką, o mało nie wyrywając ich wszystkich. Jak ja musiałam spać? Zaśmiałam się do siebie. Spojrzałam na zegar, który wskazywał godzinę 10³⁸. W końcu wstałam o normalnej godzinie. Ubrałam się w normalne ciuchy i poszłam do kuchni aby coś zjeść.

♡♡♡

   Kiedy zjadłam już moje śniadanie, postanowiłam, że udam się na mały spacer wokół pizzerii. Nudziło mnie już siedzienie na tyłku w jednym miejscu. Odeszłam powoli od stolika, przy którym jadłam pizzę i udałam się do wyjścia. Po drodze zabrałam jeszcze swój telefon w razie potrzeby, gdyby coś mi się stało. Wyszłam z budynku z ciągłym uśmiechem na twarzy.

Pov G. Freddy

   — Freddy? — odezwałem się do swojego brata jedząc kawałek pizzy.

   — Tak? — odezwał się nie odrywając oczu od gazety, którą właśnie czytał. Możesz się mną w końcu zainteresować?...

   — Nie ważne... Zapomnij — spuściłem głowę w dół.

   Odszedłem od stolika, przy którym siedzieliśmy i poszedłem byle gdzie. Brunet zdawał się tym nie interesować, cały czas nos miał w gazecie i nawet nie usłyszał, że idę od niego. A mieliśmy razem spędzić czas... Po moim policzku spłynęła mała łza.

♡♡♡

   Minęła już druga godzina odkąd oglądałem głupie filmy w internecie. Mimo to, nadal czułem się odrzucany przez brata. Nawet jeżeli teraz ze sobą nie gadaliśmy to i tak zabolało mnie, że mnie zignorował. W końcu to jedyna osoba która mnie lubi... Jedyna...? Zadałem sobie to pytanie w głowie. (T.I)! Tylko... nie wiem czy chcę z nią pobyć na poprawę humoru... No trudno, raz się żyje.

   Wyłączyłem telefon i odłożyłem go na półkę. Zeskoczyłem z łóżka i udałem się do Marionetki, żeby dowiedzieć się, gdzie jest (T.I).

   — Hej, Mari? — zajrzałem do pudełka, w którym kukiełka często była. Jej czarne oczy spojrzały w moją stronę.

   — Tak? — odezwała się biało-włosa.

   — Wiesz może gdzie jest (T.I)? — podrapałem się po karku. Marionetka spojrzała na mnie wzrokiem mówiącym „wiem, że ją kochasz!”.

   — Powinna być w swoim pokoju. A co?

   — Nie wtykaj nosa w nie swoje sprawy...

   Odszedłem od dziewczyny i udałem się w stronę pokoju (T.I). Sam nie wierzę, że idę tam z własnej woli...

   Zapukałem do drzwi, a po usłyszeniu cichego „proszę”, wszedłem do środka. Stanąłem w pokoju niczym słup. (T.I) też wydawała się być zaskoczona moją obecnością. Gapiła się na mnie przez chwilę, a potem zaczęła mnie oglądać wzdłuż i wszerz. Rany, dziewczyno... Zachowujesz się jakbyś nigdy mnie nie widziała.

   — Po co Marionetka wezwała cię tym razem? — odezwała się dziewczyna trochę chamskim tonem. A może tylko dla mnie był chamski?

Golden Heart // G. Freddy x reader || FNaF ❌Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz