Hej nazywam sie Hinata Hyuuga. Chodze do 2 klasy liceum i jestem zakochana w moim koledze z klasy naruto kunie. Jest przystojny popularny i ma swój własny gang a ja jestem tylko nieśmiałą (choć jak niekturzy twierdzą) ładną dziewczyną. W szkole jestem kojażona ze swoich wielkich atrybutów i nikt nie zwraca uwagi na moją osobowość ..... Prawda jest taka że dałabym wszystko aby Naruto-kun spojrzał na mnie tymi swoimi błękitnymi oczami i postrzegł mnie jako kobiete jego życia. Niczego w życiu bardziej nie pragnę niż tego. Chciałabym budzić się i usypiać codziennie przy nim patrzeć na jego piękny szczery uśmiech i wdychać jego męskie perfumy kture czasami czuje gdy siedze z nim na lekcji... Szczegulnie kiedy mamy wspulną lekcje chemii i siedzimy razem , wtedy sie rozpływam. Podczas tego czasu, ostatnio zachłannie wdychałam jego wode kolońską i napawałam sie jego obecnością odpływając w świat marzeń i nagle pani mnie zapytala . Myślałam że sie spale ze wstydu . jeszcze cała klasa na mnie patrzyła masakra. Czasem nie panuje nad swoją nieśmiałością i robie z siebie idiotke .... Ale chciałam to zmienić. W dniu dzisiejszym postanowiłam sobie że zdobędę się na odwagę i porozmawiam z naruto-kunem na przerwie i wyznam mu moje uczucia. strasznie boję sie odrzucenia , ale cóż mam zrobić? Męczy mnie to. Męczy mnie kiedy patrze jak na korytarzu rozmawia ze swoim gangiem a na mnie nawet nie spojży... Tak bardzo pragne jego uwagi że czasem mam ochote sie rozpłakać. Naruto-kun jest źródłem mojego szczescia i dlatego musze z nim porozmawiać.
Timeskip
Weszłam do szkoły. Spuźnialska ja jak zwykle musiała przegapić pierwszą lekcje... Straciłam cenną godzine patrzenia sie na naruto-kuna no po prostu super brawo Hinata .-Hej hinata!- krzyknął mój kolega z klasy Kiba. Chodzimy razem na dodatkowy angielski wraz z naszym znajomym shino który był za nim.
- Dzień dobry hinata- powiedział zimnie shino.
- H-hej wam - uśmiechnełam sie do nich -choćmy na lekcje, nie chce sie jeszcze bardziej spuźnić
- Haha spoko hinatka. Ja juz wiem czemu cie tak ciągnie na tą lekcje - roześmiał sie beztrosko kiba
Zarumieniłam sie. Kiba wiedział że simpuje dla naruto-kuna i często mnie z tego powodu drażnił dla zabawy a ja sie za każdym razem zawstydzałam jak głupia. Nienawidziłam mojej nieśmiałości
Doszliśmy do klasy. Korytarze byly zatłoczone ale zobaczyłam w oddali moją klase stojącą przed salą w kturej zaraz mieliśmy mieć lekcje . Niestety nie widziałam nigdzie naruto-kuna na co posmutniałam .
- Hej hinata czemu sie dziś spóźniłaś? -zagadała do mnie rużowowłosa dziewczyna. była popularna niby sie przyjaźniłyśmy ale do końca jej nie ufałam... Mimo wszystko ją lubiłam i często ze sobą gadałyśmy.
- A-ah.. cześć S-sakura - wymamrotałam - Spuźniłam sie bo niestety zaspałam...
- Ojej Hinata ! Uważaj, to już nie pierwsze twoje spóźnienie ostatnimi czasy. Ja zdecydowanie wole przychodzić na wszystkie lekcje bo wiesz są w tym pewne specjalne plusy - uśmiechneła sie podejrzliwie i uciekła wzrokiem wśród stojących obok chłopaków.
- Specjalne plusy..? Co masz na myśli sakura-chan...? - spytałam zaniepokojona. Oby tylko nie miała na myśli.... wiecie kogo....
- Patrz - objęła mnie zielonooka. Wskazała na czarnowłosego chłopaka. Czyli jednak zakochała sie w sasuke-kunie a nie w naruto-kunie. Kamień z serca.
- Ah... Czyli lubisz sasuke-kuna tak? - uśmiechnęłam się serdecznie.
- Tak... Tylko nikomu nie mów, okej? Jeszcze nie chcę tego wyjawiać. Jeśli chcesz wiedzieć to mam co do niego pewne plany.
Pewne plany? Sakura sie serio nie ociągała z działaniem w strone swojego obiektu westchnień nie to co ja
-Jakie plany - dopytałam zdziwiona.
CZYTASZ
NaruHina | Szkoła | 18+
FanfictionTak jak w tytule. Akcja bardziej emocjonująca i wstrząsająca niż na tytaniku. Zapraszam.