*Sasuke pov*
- Hej Sasuke-kuun!!- usłyszalem głośny krzyk z końca korytarza
Aż mnie z butów prawie wyjebalo jak zobaczyłem w oddali tą różowowłosą pizde , co naruto w niej widzi ? Mało jej po tym jak sie jebalismy w bibliotece? Zara nie wyczymie
- Cześć sakura - odpowiedzialem z tak skrajna uprzejmoscią jaką udało mi sie wydobyć a było to niebywałe zadanie jak zobaczyłem jej wytapetowany ucieszony ryj w który miałem ochote jej strzelic
- B-bo wiesz heheheh.... Mamy robić razem projekt, chcesz do mnie wpaść?
Zszokowało mnie. No tak, mam z nią przecież robić projekt. Ale nie ma mowy że będe iść do tego burdelu w którym mieszka, ostatnim razem jak tam byłem to myślałem że dupy nie przecisne przez te jej sterty ciuchów które rozpierdala po swoim pokoju i po co jej one? i tak brzydka jest nie to co ta Temari ze starszej klasy co sie wlecze z tym marnym frajerem . Ni to facet ni to mężczyzna, jak go widze to mam podobne odczucia co do sakury oprócz tego że tamta sie nadaje do wydymania.
- Nie. Przyjdź do mnie- odrzekłem chłodno
Zielonooka zarumieniła sie
I co sie jarasz głupia pizdo
- Ah... Dobrze Saske kun, nie moge sie doczekać. Po szkole ok? - uśmiechneła sie i podnieciła jak powalona i mnie pocałowała w policzek. Już sie nie zdobyłem na odpowiedź po tym traumatycznym przerzyciu.
-Musze zajarac- mruknołem sam do siebie i zaczołem sie kierować za szkołe w tym celu
*Hinata pov*
Od czego moge zacząć? Załamałam sie. Sił brak. Chęci brak. Tych witalnych też. Naruto-kun mnie odrzucił, jak moge udawać że jest okej ?
Zwlokłam sie z łużka ledwo niczym niedojebana gonsienica -nienawidze rzycia- pomyślałam
Musze iść do szkoły.... Hinata... Dawaj....
-Take your shirt off
T-t-take your shirt off.
T-take your (HEY)
Shirt off.
T-take your (HEY)
Shirt off.Wha'cha doing over there boy, looking at me
I know you wanna take me out to a party
We can get a little freaky boy, a little naughty
But I ain't gonna go unless you take your shirt off!- zaczełam śpiewać do siebie swojom ulubioną piosenke.
- Hinata-sa-... - do pokoju wparował z impetem Neji-nissan. Musiało to wyglądać z jego punktu widzenia bardzo dziwnie. O boże, przypomniałam sobie incydent z tym jak go podglądałam w kiblu , co za wstyd!!! Kompletnie o tym zapomniałam przez to wydarzenie z naruto-kunem . Jak ja mam mu spojrzeć w oczy
- N-n-neji-nissan - podniosłam sie gwałtownie z wpół łóżka wpuł podłgoi a serce podskoczyło mi do gardła- J-ja ide do szkoły
- Ah... okej- zamknoł dżwi zmieszany
*Sakura pov*
Saske-kun otworzył mi furtke od bramy bo kierowaliśmy sie do jego mieszkania. Tak sie cieszyłam że aż trudno mi to opisac normalnie... Ja w domu Sasuke... O tym to marzyłam tylko w moich najskrytszych snach.
- Czekaj otworze to- teraz zajął się drzwiami od mieszkania.
- Mhm- pokiwałam głową. Otworzył to i wpuścił mnie przodem jak na gentelmena przystało. O kurwa ale on ma chate! Wiedziałam że jego starzy są bogaci haha~!
- Idź do kuchni zrobie ci herbatę jak wrócę, tylko sie przebiorę. - oznajmił tym swoim spokojnym i opanowanym podniecającym głosem. Oh....
- T-tak. - wykonałam jego polecenie. Nie było to ogromne mieszkanie, ale jak elegancko przyrządzone... Pewnie przez najbardziej prestiżowego architekta na tej planecie, rodzina Uchiha ma swój własny biznes. Znakomity biznes.
CZYTASZ
NaruHina | Szkoła | 18+
FanfictionTak jak w tytule. Akcja bardziej emocjonująca i wstrząsająca niż na tytaniku. Zapraszam.