Z drżącymi dłonmi otworzyłam zamek od drzwi mojego mieszkania. Tak bardzo sie bałam. Tak bardzo się trzęsłam i płakałam , ty idiotko! Po co w ogóle szłaś do tych zbirów ? Na prawdę myślałaś że możesz być tak odwarzna jak oni?!Dostałaś za swoje. Teraz bedzie cię ścigać najgrożniejsza mafia w mieście. Nie mam nikogo. Nikt mnie nie obroni i sie za mną nie wstawi. Już nie żyje...
Placząc i łkając weszlam do mojego pokoju. Powoli zsunełam sie po ścianie próbując opanować płacz. Błagam... Błagam niech sie wybudze z tego koszmaru...
- Hinata-sama!- drzwi otworzyly sie gwaltownie a do mojego pokoju wlecial z impetem Neji-nissan. Podskoczylam z przerażenia i spojrzalam na niego zaplakana - Co sie stało? Dlaczego płaczesz?- podszedł do mnie i polozyl mi ręke na ramieniu.
- N-n-neji-nissan... Prosze wyjdź...Wplątałam nas wszystkich w niebezpieczenstwo... Ja... j-ja... Tak bardzo przepraszam!- pisknełam na cały blok i schowałam twarz w dloniach. nedżi-nissan objął mnie czule.
-Spokojnie. Nadal nie rozumiem co sie stało, prosze powiedz mi.
Ręką wziął delikatnie moją twarz tak bym patrzyła na niego. Spojrzałam w jego zmartwione, białe oczy.
- Pain chce mnie zabić... B-bo ja tylko chciałam z kimś pogadać... Bylo mi tak źle... Poszłam ze szkoły i ta dziewczyna zaciągnęła mnie do toalety. Pocałowała i zrobiła inne okropne rzeczy... Pain wtedy tam wszedł i to zobaczył... N-neji-nissan. On mnie zabije. Tak bardzo sie boje. Ty również będziesz w niebezpieczeństwie.
Neji spojrzał na mnie z oburzeniem. Przez chwilę zamilkl aż w końcu powiedział
- Pierdolone skurwibąki... Przed niczym sie nie cofną... Zniszczę cały ich gang. Zbiorę chłopaków i wybijemy ich niczym ostatnie robale... Hinata-sama, prosze nie płacz- przytulił mnie mocniej do siebie. Byliśmy bardzo blisko. Troche sie uspokoiłam.-Dziękuje neji-nissan ale nie powinieneś sprzatać mojego bałaganu. Skoro byłam na tyle głupia by sie z nimi zadawać , poniose konsekwencje sama .
-Hinata-sama, pamiętasz co powiedział mi twój ojciec gdy byliśmy młodsi?
- Hm? - mruknęłam niewinnie nie wiedząc o co mu chodzi .
- Że zawsze mam cie chronić i się tobą opiekować. Nigdy nie złamię tej przysięgi bo... Jesteś dla mnie bardzo ważna Hinata-sama.
Moje serce zabiło szybciej. Neji-nissan na prawdę był dla mnie za dobry. Nie wiedząc czemu zarumienilam sie na te czułe słowa. Uśmiechnełam sie nikło przez łzy
- D-dziękuje Neji-nissan . Ty też jesteś dla mnie ważny.
- Tak długo jak jestem obok nikt ci nie zagrozi . Rock lee ma w domu asortyment w razie takich wypadków. Maczety, pały, gazy pieprzowe, bomby, bejsbole .. jakoś sie z nimi uporamy - neji-nissan objąl mój podbródek i spojrzał na mnie czule. Był bardzo blisko. To co powiedział troche mnie uspokoiło, nie wiem czy wygrają z tak potężnym gangiem ale wiem jedno - neji-nissan na pewno da z siebie wszystko by mnie obronić. - Hinata-sama... Ja... - zaczoł jakby się wachając by dokończyć.
- t-tak?
Otarł moje łzy
- Nie mogę zdzierżyć kiedy czujesz ból.
Nie wiedziałam jak zaeragować na te slowa .
- Już od dawna... Chciałem ci powiedzieć że... - wcionrz wahal sie. - Na prawdę... Cie kocham...
CZYTASZ
NaruHina | Szkoła | 18+
FanfictionTak jak w tytule. Akcja bardziej emocjonująca i wstrząsająca niż na tytaniku. Zapraszam.