Pov Dream:
Obudziłem się, obok mnie leżał skulony George. Czułem, że było mu zimno więc przytuliłem go jescze mocniej. Z wczorajszej nocy nie pamiętam nic. Pamiętam tylko tyle, że przyszedł do nas Sap Nap. Nie miałem pojęcia dlaczego jesteśmy w tym miejscu, ani co tutaj robiliśmy, mam nadzieję, że nic złego. Wstałem, wziąłem śpiącego Georga na ręce i zaniosłem go do domu. Wchodząc do mieszkania zastałem śpiącego na kanapie Sap napa. Odłożyłem Georga na moje łóżko i położyłem się obok niego. Był zmarznięty, w końcu spaliśmy na zimnie. Po niecałej godzinie leżenia z Georgem zauważyłem, że się budzi. Byłem strasznie zmęczony, ale jakoś udało mi się wstać:
- hej George, nie wiem co działo się wczorajszej nocy, ale za wszystko co zrobiłem nie tak, przepraszam
George popatrzył się na mnie i zaczą opowiadać co działo się w nocy, na początku zrobiło mi się strasznie głupio. George wyszedł z łóżka i udał się do łazienki. Ja również wstałem i obudziłem Sap napa:
- wstawaj Sap Nap, już rano
Nick przeciągną się i bez słowa poprostu opuścił mój dom. Tak oto zostaliśmy tutaj sami z Georgem. Zrobiłem nam śniadanie i poczekałem, aż George wyjdzie z WC. Nie musiałem czekać na niego długo. Po zjedzeniu śniadania George zaproponował wyjście na spacer, zgodziłem się. Ubraliśmy się i wyszliśmy z domu. Idąc tak i rozmawiając o różnych pierdołach, podbiegła do nas grupa nastolatków:
- omg, to jest Dream i George! Możemy zdjęcie?
- jasne że tak! - George i ja ustawiliśmy się do zdjęcia
- dziękujemy wam bardzo - odpowiedzieli - bardzo się cieszymy, że was spotkaliśmy
- również się cieszymy - odpowiedział George
Postanowiliśmy porozmawiać z tymi młodymi osobami, okazało się, że mamy z nimi wiele wspólnego. Chwilę po tym zaprosiliśmy ich na wspólny spacer. Spędziliśmy z nimi miło czas, powinni czuć się wyróżnieni, są pierwszymi widzami którzy mają ze mną zdjęcie, oraz pierwszymi moimi widzami z którymi mi się tak dobrze rozmawiało. Czas mijał bardzo szybko, nim się zorientowaliśmy był już wieczór. Widzowie musieli wracać już do swoich domów, mam nadzieję, że kiedyś spotkam ich jescze na ulicy i będę miał okazję z nimi porozmawiać. My z Georgiem również postanowiliśmy wrócić do domu. W połowie drogi spotkał nas deszcz. Zaczęliśmy biec jak najszybciej to było możliwe i już po 10 minutach byliśmy w domu. Wchodząc do domu oznajmiłem Georgowi, że mam ogródek. On popatrzył się na mnie i powiedział:
- co masz na myśli?
- złapałem go za obie ręce i rzekłem - chciałbyś poleżeć ze mną w deszczu?
- George zarumienił się, spojrzał przez okno i odpowiedział - z chęcią to zrobię
Wziąłem go na ręce i wyszlismy na dwór. W ogródku był spory basen który niedawno rozłożyłem, był też mały tarasik z niedokończonym dachem i huśtawka. Na tarasie znajdowała się ławka ze stolikiem, na którym położyłem Georga. Patrzył się na mnie swoimi ciemnymi oczami. Deszcz spływał po naszych twarzach i po chwili byliśmy już cali przemoczeni. George zszedł ze stołu, złapał mnie za rękę i zaciągną na trawę. Złapał mnie za bluzkę i poleciał plecami na trawę, chyba go zabolało. Przyciągną mnie do siebie i mnie pocałował. Zdziwiło mnie to, że to zrobił. Chyba zacząłem mu się bardziej podobać. Leżałem tak na nim jakieś 3 minuty po czym położyłem się obok niego i złapaliśmy się za ręce, splatając przy tym palce. Leżenie w deszczu z kimś kogo kocham. Najlepsze co mogło spotkać mnie w życiu. Chwilę potem George usiadł mi na brzuchu i zaczą pytać:
- Clay, kochasz mnie?
- Oczywiście, że tak - odpowiedziałem
- udowodnij - uśmiechną się
Wziąłem Georga za koszulkę i przyciągnąłem go mocno do siebie, po czym pocałowałem go lekko w usta, George odezwał się:
- tylko na tyle cie stać?
Po czym zamienił nas miejscami, on był na dole, a ja na górze:
- wiem, że stać cie na więcej Clay~
Przedłużył moje imię, nie wiedziałem co robić, żeby mu udowodnić, że naprawdę go kocham. Chwilę potem wpadłem na pewien pomysł. Wstałem, zacząłem skakać i krzyczeć na cały głos "Kocham Georga" i tak kilka razy. Georgie po chwili wstał i wskoczył na mnie mówiąc: " Co ty na to żeby spędzić resztę życia razem?". Zdziwiłem się mocno, czy on właśnie zapytał mnie o związek? Nie wiedziałem na początku co odpowiedzieć, byłem w szoku. Patrzyłem mu w oczy, po czym szepnąłem mu do ucha "Z tobą, z chęcią". George uśmiechną się i pocałował mnie. Po kilku minutach postanowiliśmy udać się do domu, byliśmy cali mokrzy. Postanowiłem pójść się wykompac, wziąłem ze sobą spodnie i wszedłem do łazienki. Kiedy już wchodziłem pod prysznic zorientowałem się, że nie mam przy sobie bluzy. Wychodząc z łazienki zobaczyłem Georga, leżącego na kanapie, ubranego w moją bluzę i smacznie śpiącego. Ten widok był tak slodki, że nie mogłem się oprzeć i zrobiłem mu zdjęcie, które dodałem na Twittera z opisem "Patrzcie jakiż on jest słodki". Odłożyłem telefon i położyłem się obok niego. Nad ranem obudził mnie dzwonek telefonu, dzwoniła do mnie mama:
- część synku, co u was słychać?
- George jescze śpi, a ja przed chwilą się obudziłem
- przepraszam, nie chciałam cie budzić, chce tylko zapytać czy nie chcielibyście przyjechać do nas na obiad
- Oczywiście, że chcielibyśmy, o której mamy być?
- najlepsze żebyście przyjechali ok. 14
- jasne mamo, kocham cię
- też cie kocham synku
Po tych słowach rozłączyłem się i poszedłem dalej spać. Minęło jakieś 3 godziny. George obudził mnie:
- wstawaj Clay, zobacz jak słonecznie dzisiaj za oknem.
- rzeczywiście, piękna dzisiaj pogoda. Dzwoniła do mnie rano moja mama i zaprosiła nas na obiad - oznajmiłem Georgowi
- o, no to super, a na którą godzinę? - zapytał
- na 14 - odpowiedziałem
- eeee, problem w tym że jest już 13:40, a z tego co wiem to do twoich rodziców kawałek drogi
Po tych słowach zerwałem się, wbiegłem do pokoju i szybko się przebrałem. George w międzyczasie zrobił to samo. Kiedy wybiegaliśmy z domu na zegarku była 13:45. Odpaliłem samochód i pojechaliśmy. Pod dom rodziców dojechaliśmy o 14:05. Wchodząc do domu wielkim uściskiem przywitała mnie moja siostra. Kiedy zobaczyła Georga uśmiechnęła się i zrobiła to samo co ze mną. Po chwili zza rogu wyszła moja mama i zaprosiła nas do stołu. Kiedy weszliśmy do pokoju gościnnego zobaczyłem przy stole mojego homofobicznego ojca (Nie znam ojca Dreama w irl więc nie wiem jaki jest, ale zrobiłem go homofobem żeby historia była ciekawsza). Przestraszyłem się, bo jeśli wyjdzie, że ja i George jesteśmy parą, to on mnie zabije. Przedstawiłem mu Georga jako najlepszego przyjaciela. Usiedliśmy przy stole i mama podała obiad. Ojciec zaczą wypytywać się mnie :
- synu drogi, kiedy ty sobie znajdziesz w końcu jakąś kobietę?
Złapałem za kolano Georga, miałem na myśli, że domyśli się, że ma nic nie mówić. Zapomniałem mu powiedzieć, że ojciec nie może się o tym dowiedzieć. Odpowiedziałem mu:
- nie wiem, dużo dziewczyn na mnie leci, ale żadna do mnie nie pasuje
- mam nadzieję, że wkrótce znajdziesz tą jedyną, masz już 23 lata, ja w twoim wieku już brałem ślub z twoją matką - powiedział z powagą
Po skończonym obiedzie Drista dała propozycje:
- co wy na to żeby zagrać w "prawda czy wyzwanie"?
Mojej rodzinie spodobał się ten pomysł. Ja i George popatrzyliśmy się na siebie z lekkim przerażeniem, ponieważ obaj wiedzielsimy, że Drista nas shipuje. Usiedliśmy w salonie w kółku. Ja zacząłem zabawę pierwszy:
- więc tak, Tato. Prawda czy wyzwanie?
- prawda - odpowiedział
- czemu tak bardzo nienawidzisz osób LGBT? - nie pewnie zadałem to pytanie
- pff, poprpstu jest to obrzydliwe. *gada jakieś brzydkie rzeczy o osobach homo itp. Nie chcę nikogo urazić więc nie pisze tego*
- hm, no dobrze, teraz Ty zadajesz komuś innemu - powiedziałem
- hmmm, córko, prawda czy wyzwanie? - zapytał dristy
- wyzwanie! - krzyknęła
- ugryź lekko w nos osobę siedzącą po twojej lewej - powiedział śmiejąc się tata
Drista spojrzała w swoje lewo i zobaczyła Georga. George zaczą się śmiać, ona tak samo I po chwili wszyscy już się śmialiśmy. Po wykonaniu zadania wskazała na mnie palcem i zapytała:
- prawda czy wyzwanie, braciszku?
- emmm, wyzwanie - powiedziałem niepwenie
- musisz.... - zaczęła
Przestraszyłem się, wiedziałem co ona zrobi. Wiedziała, że ojciec ma okropne nastawienie do osób lgbt. Niestety spełniły się moje najgorsze oczekiwania...
- musisz pocałować Georga! - dokończyła
Serce mi stanęło. Nie wiedziałem co robić. Popatrzyłem na mojego ojca, wstał i poszedł po coś do kuchni. Moje serce zaczęło bić strasznie szybko. Widziałem jak wchodził do pokoju z nożem kuchennym w ręku krzycząc przy tym:
- JEŻELI POCALUJESZ JAKIEGOKOLWIEK CHŁOPAKA W TYM DOMU, TO OSOBIŚCIE ZADŹGAM CIĘ TYM NOŻEM.
Popatrzyłem na Georga, widziałem przerażenie w jego oczach. Wstałem i podałem Georgowi rękę, po czym popatrzyłem na mojego wkurwionego ojca. Popatrzyłem na Driste i moją mamę. Złapałem Georga za twarz i w tym samym momencie mama i siostra złapały tatę i unieruchomiły go. Całowałem Georga jednocześnie patrzac na mojego czerwonego z wkurzenia ojca. W pewnym momencie wyrwał się i rzucił nożem w naszą stronę...