6. Most

57 2 8
                                    

( TEN RODZIAL ZAWIERA SCENY ZAWIERAJĄCE PRZEMOC ORAZ KREW)

Pov: George

Dream zakrył mnie swoim ciałem i mocno przytulił. Na szczęście nic się nie stało. Nóż lekko podrasował tylko jego jasną skórę.

Słyszałem kroki ojca Claya. Był coraz bliżej nas. Mama i Drista zaczęły krzyczeć, a po twarzy Claya spłynęła łza. Nie byłem aż takim mięczakiem, więc wyrwałem się z objęć Claya, podbiegłem do mężczyzny i złapałem go za nadgarstki. Miałem nadzieję, że sobie poradzę, niestety odepchną mnie i walnąłem głową o kaloryfer. Straciłem przytomność.

Kiedy Obudziłem się wokół było pełno krwi. Rozejrzałem się i w domu nikogo nie było. Wybiegłem do ogrodu i widziałem Claya całego we krwi. Związywał on swojego ojca mocnym sznurem. Odwrócił się w moją stronę, jego twarz była cała podrapana. Oczy wyglądały jakby u jakiegoś psychopaty. W ręce trzymał nóż którym wcześniej zaatakował nas jego ojciec.

Clay poszedł do mnie i zaczą zdejmować moją koszulkę. Nagle krzykną:

- TERAZ OJCZE, TERAZ DOPIERO ZOBACZYSZ, JAKIM GEJEM JESTEM

Nie miałem pojęcia co on chce zrobić. Popchną mnie na ziemię. Zapytałem:
- co ty masz zamiar zrobić Clay?
- nie masz się czego bać George, to potrwa tylko chwilę-odpowiedział

Clay rozpią pasek w spodniach. Już byłem prawie pewny, że zrobi mi coś złego...

Po chwili wszystko się skończyło. Do teraz nie dociera do mnie co się właśnie stało. Clay ubrał na siebie swoje spodnie, a na mnie nałożył jego bluzę i moją bieliznę. Wzią mnie na ręce i udaliśmy się do samochodu.

W drodze cały czas mnie przepraszał. Nie wiedziałem co odpowiedzieć, więc poprpstu patrzyłem się za okno.

Kiedy dojechaliśmy do domu, Clay położył się na moich kolanach i ze łzami w oczach ciągle powtarzał: "Przepraszam George, przepraszam...".

Nie mogłem tak patrzeć jak mój chłopak leży i płaczę na moich kolanach, dlatego przytuliłem jego głowę i powiedziałem : "Wybaczam"

Kiedy weszliśmy do domu usiedliśmy na kanapie i włączyliśmy telewizor. Po chwili zapytałem Claya:
- Co tam się działo kiedy leżałem tak nieprzytomny - w tym momencie przypomniałem sobie, że mam na głowie ranę
- ojciec podszedł do mnie... - Clay zauważył krew z tyłu mojej głowy - George, ty krwaiwsz!
- spokojnie - odpowiedziałem
- spokojnie!? - udał się do kuchni, przyniósł bandaż i owiną nim moją głowę
- więc co było dalej? - zapytałem ponownie
- z ojciec zaczą na mnie krzyczeć. Kiedy zobaczyłem ciebie tak leżącego pękło mi serce, ale po chwili jakoś zapomniałem o tym... Przepraszam. Z ojcem kłóciliśmy się tak przez jakieś 25 minut. Potem podeszła mama i walnęła go krzesłem w głowę, po czym stracił przytomność. Byliśmy cali podrapani, oczywiście nie obeszło się bez bójki. Wziąłem go za rękę i zaciągnąłem fo ogrodu. Zacząłem związywać go sznurkiem i wtedy już się obudziłeś.- powiedział Clay i mnie przytulił

Leżeliśmy tak wtuleni w siebie przez jakiś czas, nie wiem ile dokładnie minęło, ale zaczęło się robić ciemno.

Clay zauważywszy zachód słońca powiedział:
- jedziemy w to samo miejsce co zawsze?

Ja tylko uśmiechnąłem się i kiwnąłem głową.

Kiedy siedzieliśmy w samochodzie w radiu zaczęło lecieć "Heat Waves". Dzięki tik tokowi znałem znaczenie tej piosenki. Nie wiedziałem czy Clay je zna więc zapytałem:

- Clay, wiesz, że ta piosenka jest piosenką która dominuje w editach o Dream not found itp?

On tylko uśmiechną się i pocałował mnie.

Kiedy dojechaliśmy na miejsce, zdałem sobie sprawę, że po jutrze rano mam samolot powrotny. Nie chciałem wracać do domu...

Clay popatrzył na mnie i wtulil się we mnie mówiąc:
- szkoda, że za parę dni wyjeżdżasz...
- właściwie to, wyjeżdżam po jutrze... - powiedziałem niepewnie

Clay wstał i poszedł po coś do samochodu. Nie miałem pojęcia co to było, więc tylko siedziałem wpatrzony w zachód i czekałem na jego powrót.

Po chwili Clay usiadł obok mnie i wyciągną bilet do angli mówiąc przy tym :"Lecę z tobą Georgie"

Popatrzyłem się na niego i byłem tak szczęśliwy jak nigdy. Wskoczyłem na niego i mocno go przytuliłem.

Kiedy zachód dobiegał końca, wsiedliśmy na tył auta i zaczęliśmy się miziać, tak jak to robią pary.

Następnie przesiedliśmy się do przodu i udaliśmy się do domu.

Kiedy dojechaliśmy, zjedliśmy coś i udałem się do sypialni, Clay został w gościnnym. Położyłem się na łóżku i myślałem. Myślałem o tej całej akcji z ojcem. Po chwili po prostu zasnąłem.

Rano kiedy obudziłem się jak zwykle Clay leżał we mnie wtulony. O 5 rano mamy lot do Londynu. Wstałem i zacząłem chodzić po mieszkaniu i zbierać swoje rzeczy.

Clay obudził się i zaczą pakować swoje walizki.

Po spakowaniu wszystkich rzeczy nudziło nam się i nie wiedzieliśmy co robić. Clay usiadł na kanapie, a ja usiadłem na nim oczywiście przytulając go. Chcieliśmy ten dzień spędzić razem.

Leżeliśmy tak do godziny 15. Nagle Clay zaproponował wyjście na miasto. Zgodziłem się. Ubraliśmy się i po chwili nie było nas już w domu.

Gdy szliśmy tak blisko siebie czułem ciepło. Nagle Clay przystaną i wskazał palcem na wielki most.

Po chwili byliśmy już na nim i staliśmy wpatrzeni w niebo.

Nagle Clay wpadł na głupi pomysł i wyszedł za barierkę mostu, przestraszyłem się krzycząc: "Clay, co ty robisz!?"

Chłopak nie zwracał na mnie uwagi, wychylał się i wpatrywał w rzekę płynącą w dole. Widziałem, że się uśmiecha.

Złapałem go za rękę z obawą, że zaraz może spaść.

Nagle Clay stracił panowanie nad nogami i po chwili leciał już w dół...

"Jego Dotyk" ~DreamNotFound PL story~ [ZAWIESZONE] Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz