13 - Lagun

11 4 0
                                    

21.12.2012 Mobius City

Luna POV:

Dobra, sprzątanie skończyłam to teraz mogę pisać do psiaps... CO DO?!
-S-Sonic – krzyknęła przerażona

-Czego? - jęknął bo wyrwałam go ze snu

-Patrz tam, jest brązowe, siedzi na drzewie i to jest.... - spanikowałam

-Pingas się zesrał? - znudzony Tails zapytał

-To ten, LAGUN! - krzyknęłam

Sonic POV:

Kątem oka widziałem zbieraninę ludzi koło agencji oraz Lunę, która drze ryja. Dobrze, że papier toaletowy jest.

Wyszedłem na zewnątrz, patrzę, a tu Marine, Cream oraz Pani Vanilla się śmieją.

-Luna, nie bój się, to tylko rogal, ktos go na drzewie zostawił – krzyczy Marine śmiejąc się

-Ale kto? - zapytała Luna co w sumie mnie zaintrygowało

-To musi być to słynne polskie niebezpieczne zwierzę – w stroju detektywa ujrzeliśmy...dziwną borsuczkę o której zielonego pojęcia nie mam.

-Kto ty być? - zapytał Ogórki

-Nazywam się Sticks i jestem detektywem – zabrzmiało jak konkurencja dla GUN, ale spokojnie. Ci z Septagonu już wiedzą, że z nami się nie zadziera.

-Ciekawe jaką masz teorię – zapytał Tails

-To przybysz z obcego wymiaru, przybył po wszystkich otyłowielorybich z tego miejsca – Ojciec Mateusz zaśmiał się gdy to usłyszał

-Świetnie, zabierze Pingasa i tego co sobie kupił Audi by jeździć do McDonalda i KFC – padłem ze śmiechu

-Audi, czery zero i pięc za koło – dorzucił Papryka

-Zobaczycie, ja wiem, że moja teoria jest prawdziwa! - poszła wkurzona

Karczma „U Chaosa"

Tails POV:

Zachowując reżim sanitarny wybraliśmy się do karczmy „U Chaosa" celem przedyskutowania planów działania w tej dość niecodziennej sprawie. Zamówiliśmy nasze ulubione dania

Ja: Kotlet ze szczura

Sonic: Kebab z jalapeno i czekoladą

Ojciec Mateusz: Ofiara z baranka i wino mszalne

Ogórki: Świeże mięso wieprzowe

Papryka: Bułka jarska.... od kiedy on jest wege?

Rouge: Trufle i najdroższy szampan w mieście. Burżuazja

Luna: CO ONA TUTAJ ROBI?

Luna POV:

-Ten Lagun sobie poszedł? - zapytałam

-Nie, nie poszedł, on tu wróci. Schowaj się w agencji i nie ruszaj się – Tails to tak przekonująco powiedział że słowo ciałem się stało.

Sonic POV:

Ufff, dziś wyjątkowo bez płaczu Luny.
-Panie i Panowie, dziś to nie w kij dmuchał – zacząłem – Ojciec Mateusz zbada parafię, ja wraz z Tailsem pójdziemy w okolice Lidla, Ogórki i Papryka zwiedzą tzw „Prefekturę Carrefoura", a Rouge przeprowadzi zwiady w Mobius City. Czy ktoś czegoś nie zrozumiał?

-Ja nie zrozumiałam – powiedziała...Luna która nie wiem skąd się tu wzięła.

-Nie boisz się chyba Laguna...ale Ty masz silną psychikę – powiedziała Rouge

CSI: Polscy Agenci GUN ForeverWhere stories live. Discover now