0.08

62 3 0
                                    

nie ja- udostępniam rozdział tej 'fascynującej' opowieści po roku nieaktywności 😩✋ sam rozdział był też pisany bardzo dawno więc możliwe że nie trzyma się kupy 🤠🤘 enjoy

- Sprawdziłem w lochach, dyrektorze. Ani śladu Blacka. Jakby wyparował- powiedział Snape. Uchyliłam lekko oczy i przyglądałam się rozmawiającym.

- Domyśliłem się, że tu nie zostanie- przytaknął dyrektor.

- Niezwykły wyczyn, nie sądzisz? Aby wejść do Hogwartu, zupełnie niezauważonym...- Dumbledore nie odpowiedział. Z pamiętników matki, doskonale wiedziałam, że Snape nie dażył sympatią mojego ojca. W rzeczywistości nienawidził go tak bardzo, że nawet nie myślałam, że to możliwe- Pamiętasz, jak przed rozpoczęciem semestru, wyraziłem swoje obawy, co do zatrudniania...

- Nie sądzę, by którykolwiek z profesorów pomógł wejść Syriuszowi Backowi do zamku, Severusie- przerwał mu spokojnym tonem- Zapewniam cię, że w zamku jest bezpiecznie. I jestem bardziej, niż chętny, by pozwolić uczniom wrócić do swoich łóżek. Ale dopiero jutro. Na razie pozwólmy im spać- zdawało mi się, że w ciemności jej wzrok napotkał spojrzenie dyrektora- Zdumiewające jest to, co ciało potrafi znieść, gdy umysł pozwala sobie odpocząć.

Nastepnego ranka, gdy pozwolono nam wrócić do Pokoju Wspólnego, portret Grubej Damy, zastąpiono rycerzem, Sir Cadoganem.

- Kto ośmieli się rzucić wyzwanie Sir Cadoganowi?! Wracajcie, cholerni tchórze!- stanęłam obok jakiejś wysokiej dziewczyny i spojrzałam skonsternowana na krzyczący obraz.

- Znów się wścieka- rzucił oshle Seamus i wyminął mnie, tracając ramieniem. Obejrzałam się za nim. Chyba nie tylko Sir Cadogan się dziś wścieka. Wspaniale.

- Czego się spodziewaliście? Po tym, co się stało z Grubą Damą, żaden inny obraz nie chciał się podjąć tego zadania.

- Ale ciągle zmienia hasło. Dwa razy, dziś rano! Zacząłem spisywać listę- powiedział Neville, pokazując mi zmiętolony kawałek pergaminu i ostatnie hasło. Gdy miałam już czytać, niezwykle skomplikowane hasło, przejście się otworzyło i wyszli z niego Harry, Ron i Hermiona. Posłałam im szybki uśmiech i skorzystałam z szansy, że przejście było otworzone.

- Żegnajcie, towarzysze! Jeśli kiedykolwiek będziecie potrzebować szlachetnego serca i stalowych mięśni, wezwijcie Sir Cadogana!

- Tak, odezwiemy się... jeśli kiedykolwiek będziemy potrzebować jakiegoś kretyna- odparował Ron, znudzonym głosem. Weszłam do dorminatorium, szybko przebrałam się w mundurek i przygotowałam na zajęcia.

Pierwszą lekcją była Obrona Przed Czarną Magią i przyznaję, że zdumiałam się gdy zamiast uśmiechniętego Lupina, w klasie zobaczyłam Snape'a. Później jednak doszłam do wniosku, że napewno dzisiaj musi być pełnia księżyca i musiał się na nią przygotować.

- Otwórzcie podręczniki na stronie trzysta dziewięćdziesiąt cztery- powiedział na dzień dobry, monotonnym głosem. Aż zachciało mi się z powrotem iść spać. W klasie nikt nie śmiał kwestionować jego dziwnego kaprysu, by nagle z tematu małych podwodnych żyjątek, przeskakiwać na ten o wilkołakach, który miał być przerabiany przez nasz rocznik, za bite 3 miesiące. Spojrzałam na swój podręcznik, a potem na Snape'a. Co chciał tym niby osiągnąć? Liczy na to, że któryś z tych przygłupów wpadnie na to, że jeden z nauczycieli jest wilkołakiem?- Kto z was, może mi powiedzieć czym się różni Animag od Wilkołaka?- podniosłam nisko rękę, ale jednak na tyle wysoko, by ciemne oczy Snape'a mogły ją dostrzec z tyłu klasy- Tak, panno, Black?

- Animag to osoba, która sama decyduje się na zmianę w zwierzę. Natomiast, Wilkołakiem można się urodzić lub stać, w wyniku ugryzienia. Osoby, które chorują na likantropię, po przemianie są agresywne i często polują na ludzi, ale nie są w stanie nad tym zapanować, więc...

- Bardzo dobrze, panno Black- przerwał mi, nie dając szansy na usprawiedliwienie ich dzikiej natury. Westchnęłam cicho- Ponieważ pozostali z was, są tak bardzo niedoinformowani w tym temacie, do poniedziałku chcę zobaczyć na swoim biurku, od każdego z was, po dwie rolki pergaminu z tematu Wilkołactwo, podręcznik, strona trzysta dziewięćdziesiąt cztery i pięć, oraz strona trzysta dziewiećdziesiąt sześć, temat Wilkołak, a Animag- podniosłam rękę, jednak ten nawet nie raczył na nią spojrzeć- Panna Black przygotuje jedną rolkę pergaminu-po klasie przeszło kilka jęków niezadowolenia, ale i tak uśmiechnęłam się niezręcznie pod nosem. Często się to zdarza na zajęciach z eliksirów, ale nie miałam zamiaru kwestionować jego dobrej woli.

Snape zwinął płócienną tablicę, przeczesał surowym wzrokiem całą klasę i odezwał się.

- Koniec zajęć.

Soul of your Flower | George Weasley |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz