Lee trzymała mocno kawałek papieru z wydrukowanym planem lekcji. Pierwszy raz przemieszczała się po ogromnym budynku, przypominającym stary gotycki zamek. To miejsce przez innych było nazywane szkołą dla najmądrzejszych osób w kraju. Lee nigdy nie pomyślałaby, że istnieje takie niesamowite miejsce, gdyby nie fakt otrzymana zaproszenia przez dyrektora. Nie sądziła, że kiedykolwiek ktoś ją zauważy. Przecież nigdy nie lubiła się uczyć .
Nauczyciel jeszcze się nie pojawił. Liche ławki stały ustawione w krzywych rzędach a szafka z pomocami naukowymi była zastawiona stertą zakurzonych pudełek. Właściwie, żaden z uczniów nie zwracał uwagi, że znajduje się w sali lekcyjnej.
Żaden z wyjątkiem czarnowłosego chłopaka, który z fałszywie obojętną miną przyglądał się przez chwile. Lee czuła dziwny niepokój, że nie jest wystarczająco odważna, by zrobić coś poza zajęciem miejsca przy ścianie. Jasne oczy nieznajomego zamigotały. Uśmiechną się do Lee, która siedziała z nogami skrzyżowanymi kostkach i rękami ułożonymi równo na pomazanym blacie.
Dziewczyna zesztywniała gdy chłopak przysiadł się do niej.
- Nowe dzieciaki muszą trzymać się razem. -powiedział. - Wiesz, co mam na myśli?
- Podobno już tu byłeś- Nie wiadomo skąd się wzięła dziewczyna w różnokolorowych włosach. - Przepraszam, nie przedstawiłam się. Wiktoria, ale wolę jak mówią na mnie Wika.
- Ja jestem Czorny. -Spojrzał na Wikę nieco zirytowany, ale słowa kierował do Lee.
Było jasne, że oboje się nie lubią. Długo siedzieli wszyscy w milczeniu. Czorny sięgną do kieszeni i wyjął zieloną karteczkę z nadrukowanym numerem 44 i dopiskiem "Wrota do piekieł". Szybko wstał posyłając Lee wzrok "Zajrzyj, kiedy będziesz miała czas". Nim jednak Lee zdołała ułożyć myśli w słowa , zabrzmiał dzwonek i małe zgromadzenie wokół ławki rozproszyło się. Pozostali uczniowie zajęli niezajęte jeszcze ławki. Kątem oka Lee widziała, jak Czorny posyła jej spojrzenia. Pochlebiało jej to- a jednocześnie się niepokoiła. Zaczęła się pierwsza lekcja w nowej szkole.
YOU ARE READING
O Moja THELEEkatna Boginio
FantasíaWidział jak jej twarz pochmurnieje. Dostrzegł w jej oczach błysk zrozumienia. Została zmuszona do zapomnienia. Czy się bała? Nie. A później nie było już niczego.