Gdy William zostawił mnie na materacach, odszedł w stronę drzwi. Nie ruszałem się. Próbowałem usłyszeć czy zamknął drzwi i czy ktoś tam chodzi. Nie słyszałem jednak nic. Więc albo nikogo tam nie było albo drzwi były dźwiękoszczelne. Po dłuższej chwili postanowiłem rozejrzeć się po pomieszczeniu dokładniej i podotykać różne rzeczy. W czasie gdy podniosłem się na nogi zauważyłem, że materac był bardzo sprężysty. Nie wiedząc dlaczego, chcąc nie chcąc, musiałem poskakać trochę w miejscu. Zacząłem biegać od kąta do kąta. Nagle usłyszałem delikatny śmiech. Obróciłem się w stronę źródła dźwięku. Był nim wielki telewizor zawieszony na ścianie. Po chwili pojawił się i obraz. Na telewizorze wyświetlił się William. Siedział przy biurku i przeszywał mnie wzrokiem.
-Widze, że mój miś się dobrze bawi. Nawet nie wiesz jak mnie to raduje. Dobrze. Chciałem ci tylko powiedzieć żebyś pamiętał, że cały czas cię obserwuje. A poza tym za 20min przyjdę po ciebie i odbędziesz lekcje wychowawczą.
Wszystko to, mówił ze złowrogim uśmiechem na ustach. Gdy skończył mówić obraz znowu był czarny. Odechciało mi się skakać. Zacząłem się zastanawiać.
"Co miał na myśli mówiąc o lekcji wychowania, przecież chyba wiem jak zachować się przy panu„
Nie miałem pomysłu co o tym myśleć. Postanowiłem usiąść przy ścianie na przeciwko drzwi i czekać.
"To nie tak, że nie chce uciekać. Po prostu jestem od zawsze zamknięty. I mimo tego zamknięcia, dobrze zdaje se sprawę z otaczającego świata. Dobrze wiem, że sobie nie poradzę i nic dobrego na zewnątrz mnie nie czeka. Będę po prostu grzecznie sobie siedział i czekał na śmierć„
Rozmyślałem tak, aż drzwi się otworzyły i stanął w nich mój pan. W rękach trzymał coś na kształt bucików do chodzenia po domu. Podszedł do mnie pewnym krokiem. Pochylił się i w mgnieniu oka założył na moje nóżki owe buciki. Były dość wygodne. Lekkie i dopasowywały się do stopy.
-A teraz chodź.
William wziął moją rękę i zaczął ciągnąć w stronę drzwi, a potem w stronę wyjścia z piwnicy.
Ciągnął mnie przez cały dom. Po drodze oglądałem korytarze na których znajdowały się różne obrazy, a na podłodze od czasu do czasu stały doniczki z kwiatami.
W końcu doszliśmy pod jakieś drzwi. Otworzył je i zaciągnął mnie do środka. Pokój był dość obszerny. Było średniej wielkości łóżko. Pod oknem było biurko. Po lewej stronie były 2 pary drzwi. Zgaduje, że jedna była do łazienki, a druga garderoby. Koło łóżka stał również stoliczek z lampką nocną, a na przeciwko komoda z telewizorem.
\(^o^)/\(^o^)/\(^o^)/\(^o^)/\(^o^)/\(^o^)/\(^o^)/\(^o^)/
Tak, tak, wiem, że jeszcze nie ma 500 odsłon ale mam nadzieję, że kiedyś będą.ヾ(˙❥˙)ノ
Aha i jeszcze jedno obiecuje, że następnym razem rozdział będzie 2x dłuższy.
CZYTASZ
Przytul nie pytaj
RomanceIwon był małym, słabym i kruchym chłopcem który w wieku dwóch lat został sprzedany handlarzom niewolników. Codziennie był bity i poniżany. Musiał pracować ponad swoje siły żeby dostać coś jeść. W dniu swoich osiemnastych urodzin zostaje sprzedany na...