Szkoła część 2

134 8 0
                                    

Rozpocznij pisanie swojej opowieści

Szłam za dziewczyną oglądając jej podskakującą z każdym krokiem burzę loków. Mimo szkolnego hałasu słyszałam jak szybko bije jej serce. Przez chwilę była zakłopotana nie mogąc znaleźć swojej szafki, ale po chwili podeszła do jednej i otworzyła szafkę. W szafce znajdowały się raczej typowe rzeczy jak tampony, kilka książek i jakieś mazaki. 

Włożyłam resztę rzeczy do szafki po czym uśmiechnęłam się patrząc w jej ciemne oczy. Też się do mnie uśmiechnęła. Już miała coś mówić, ale ktoś ją widocznie bardzo rozproszył. Dziewczyna otworzyła szerzej oczy i próbowała zakryć czerwone policzki:

- O czym rozmawiacie?- Edward zapytał.

- O niczym- odpowiedziała dziewczyna cicho.

-Chodź, muszę ci coś powiedzieć- oznajmił mój "brat".

- Do zobaczenia młoda- posłałam jej ostatnie spojrzenie, gdyż Edward pociągnął mnie za nim za rękę.

Poszliśmy na jakiś w miarę pusty korytarz:

- Wiesz o czym ta dziewczyna myślała?- spytał widocznie rozbawiony tym o czym myśli.

-nie...?-spojrzałam na niego podejrzliwie.

-Powiem dwa słowa, resztę sama sobie zinterpretuj, dobrze?-złapał się za kark dalej się śmiejąc.

- No dawaj bo muszę iść na biologię-zaczęłam się denerwować.

-"Dirty mind"- Ostatni raz rzucił mi rozbawione spojrzenie po czym odszedł.

Po co mi mówi, że jakaś w miarę ładna laska ma o nim "dirty mind", jakby to on czyta  w myślach niech se sam myśli o takich rzeczach bo później się zastanawiam co one w nim widzą. Irytuje mnie to niesamowicie.

Moje rozmyślenia przerwał mi dzwonek.  Jak najbardziej ludzkim truchtem pobiegłam do sali. nauczyciel spojrzał się na mnie w stylu "znowu z tym pasztetem" (ja mam nadzieję, że wy widzieliście to z tym pasztetem, umieszczę u góry), ja mu tylko na to posłałam przepraszające spojrzenie i usiadłam. Byłam tam, aby być, znałam już cały materiał, gdyż przerabiałam już go z 10 razy.

Gdy nauczyciel skończył lekcje dał na 4 minuty wolne. W tym czasie rozmyślałam po co Edward mi powiedział o tym. Chciał  mnie od niej odstraszyć? Uświadomić? Ukazać jakiej jest ona orientacji seksualnej? Nie mam pojęcia.

W sumie to zawsze wolę nie wiedzieć bo później sobie wyobrażam rzeczy, które niekoniecznie chce widzieć. Czego oczy nie widzą temu sercu nie żal. Tyle w temacie, jeśli laska nie chce to nie, co ja tam się będę narzucała, choć spodobała mi się. Dobrze, że to Edward jej się podoba, a nie Emmett bo Rosalie by ją zabiła.

Przez moje przemyślenia bardzo szybko upłynął mi czas. Zadzwonił dzwonek, a ja z wigorem się podniosłam i wyszłam z sali w celu poszukiwania Edwarda. Widziałam jego brązowe kłaki, więc stwierdziłam, że go znalazłam. Podeszłam, kopnęłam w dupę i pobiegłam. Edward gonił mnie chwilę po czym zatrzymaliśmy się, on z trochę bojowym nastawieniem, ale to nic. Myślę, że gdyby nie było tam ludzi na bank byłaby bitka, dla zabawy, ale i tak bitka.

Spojrzałam się na niego podejrzliwie po czym powiedziałam:

-Pogadamy w domu, wiesz o co mi chodzi młody.- uśmiechnęłam się i poszłam na parking, aby wejść do auta i poczekać chwilę na rodzeństwo.


***** ***

Wyszło jak wyszło, ogólnie mogą być błędy... Może być bardzo dużo błędów. Staram się, aby rozdziały były wystarczająco długie, gdyż mnie to osobiście irytuje jak czytam czyjąś książkę jak ma, np. 30 rozdziałów po 100 słów, więc staram się jak mogę, nigdy nie sądziłam, że pisanie jest takie trudne.

- Dziwka kościelna

Niby CullenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz