Całą noc myślałam co mogę zrobić, aby wszystko odkręcić. Będę się zachowywała jakby ona nie istniała. Tak będzie najlepiej dla niej.
Wyszłam z domu o 7:00 mimo iż mam 8:00. Szlam powolnym krokiem oglądając korony drzew. Słyszałam ćwierkanie ptaków i jakieś robactwo łażące po ziemi.
Doszłam do szkoły po czym spojrzałam na budynek, w którym spędzę jeszcze 7 godzin. Czy byłam zadowolona? Niezbyt.
Dziwne, że aż tak przejmuję się jakimś zwykłym człowiekiem... Nie stop! Może ona dla mnie nie jest wcale zwykłym człowiekiem. Nigdy nie byłam zakochana, czy to jest właśnie takie paskudne uczycie.
Zakochiwać się... Martwić, zastanawiać, chodzić w tą i z powrotem. Nie powiem, że nie bo nie chce kłamać. Dziewczyna jest piękna, ale czy w środku tak samo. Nawet nie znam jej imienia. Nie wiem czy powinnam być jej ciekawa. Jest zakazanym owocem. A może to ja jestem jej zakazanym owocem. Nie jestem pewna niczego, a szczególnie czy mogę się z nią zapoznać.
Przez moje rozmyślania zapominam, że musze wyglądać „normalnie". Przyłapałam jakiegoś normalsa na wpatrywanie się we mnie. Nie dziwie mu się jakaś laska ze skórą biała jak ściana siedzi w bezruchu nawet nie wiem czy mrugałam. Musze się opamiętać żeby nikt nic nie podejrzewał.
Bardzo szybko minął czas podczas moich jakże filozoficznych rozmyślań. Zostali 7 minut do rozpoczęcia zajęć. Nie chce oglądać po raz setny Romea i Julii, znam już przecież wszystko na pamięć. Istna katorga.
Wchodząc do szkoły odruchowo spojrzałam w stronę szafki rudej dziewczyna wpatrywała się we mnie. Zabawne, że się odnaleźliśmy. Szkoda ze to Edward potrafi czytać w myślach. Uśmiechnęłam się do niej szelmowsko unosząc brew. Ona się nieśmiało uśmiechnęła i mi pomachała. Widząc to odwróciłam głowę i poszłam do sali.
Czekając na babkę położyłam głowę na ławkę udając zmęczenie. Wyczuwszy lawendowy zapach uniosłem głowę do poprzedniej pozycji. W drzwiach stała ruda pieguska. Mimowolnie uśmiechnęłam się pod nosem na jej widok. Złamawszy ze mną kontakt wzrokowy spuściła wzrok i udała się do jedynej pustej ławki (przede mną).
Przez całą godzinę upajałam się cudowną wonią lawendy i obserwowałam jej bujne, krótkie loki.
W tym czasie zastanawiałam się czy czuje mój wzrok, gdyż obawiałam się, iż zaraz ją przebije na wylot.Ta dziewczyna ma w sobie coś hipnotyzującego, jeszcze nie wiem co, ale wiem że to doprowadza mnie do czystego obłędu...
CDN
—————————————————————————
-ta dziwna <3
CZYTASZ
Niby Cullen
VampireWitam, ta opowieść będzie o pewnej lesbijce walczącej w czasie II Wojny Światowej, zostanie ona uratowana przez Carlise'a. Zofia Kowal-główna bohaterka.