5

221 15 4
                                    

Przejrzałam sie Ostatni raz w lustrze. Uber czekał już na mnie pod blokiem więc zamknęłam mieszkanie i zeszłam na dół.
Do mieszkania Ewrona jechało sie z 15-20 minut.
- rypane korki - pomyślałam.
Zadzwoniłam domofonem i po chwili usłyszałam dobrze znamy mi głos a następnie dźwięk sygnalizujący otworzenie drzwi.
Weszłam po schodach i stanęłam pod drzwiami. Poprawiłam włosy i jeszcze raz spokojnie spojrzałam czy wszystko mam. Torebka jest, alkohol jest wszystko jest.
Zapukałam.... Najgorszy moment w moim życiu.
K: siemka - powiedział przytulając mnie na przywitanie.
M: hejka - odwzajemniłam gest I zostałam zaproszona do środka.
D: kto to przeszedł - zapytał Diables
K: Naya - odpowiedział wchodząc ze mną do salonu
D: o naya hej - przywitał przytulając się
N: cześć
D: a my się dziś w żabce nie widzieli?
N: ehm no możliwe że się widzieliśmy
D: to dlaczego się nie przywitałaś? - zadał koleje pytanie. Boże jakbym to wyglądało ja niska brunetka oni nawet nie wiedzą jak wyglądam chociaż Ewroon mnie już widział na zdjęciach.
K: daj spokój też mogliśmy się przywitać - powiedział
D: ale nie wiedzieliśmy jak wygląda
K: ty nie wiedziałeś - powiedział i podał drinka siadając obok mnie
D: czekaj co? Czy ja o czymś nie wiem? - zapytał zdziwiony
Spojrzałam na Kamila i oby dwoje się zaśmialiśmy a Diables siedział zdziwiony i sączył drinka.
K: długo mieszkasz już w Warszawie?
N: prawie tydzień
K: yhym i jak? Daleko mieszkasz ode mnie?
N: jakieś 15-20 minut mam uberem + korki
K: Warszawa moje miasto haha
D: uwierz że jechałem do Warszawy szybko i miałem być o 10:00 a przez korki byłem koło 12:00
K: Boże muszę chyba zrobić prawko
N: ja też więc robimy razem
K: dobra
D: biorę was za słowo haha
K: on nikogo nie zabił
N: Mają pirat drogowy
D: będę normalnie waszym nauczycielem
K: nie szkoda ci auta
N: szybko to się skończy
D: ale co?
K: nasza przyjaźń
D: ale czemu?
N: no wiesz my cię lubić z Kamilkiem będziemy ale ty już nas niekoniecznie
D: nie, czemu? Moja auto jest niezniszczalne
K: no to co Maja? Jak niezniszczalne to Let's go! - krzyknął
N: Let's goo!! - krzyknęłam i wznieśliśmy toast za nasze przyszłe prawko.
Impreza się rozwijała. Dojechali Blaszka i Zuza było coraz weselej.
Diables wpadł na pomysł aby zrobić drunk streama. Kamerka miała być tylko na niego Zuze i Blachę a na mnie i Kamila nie.
Nikt jeszcze nie znał nas, znaczy naszych twarzy i wolałam aby tak pozostało.
Ewroon był tego samego zdania.
D: MLADY czaty dzisiaj drunk stream z gościmy specjalnymi
Jest Blacha!
B: siemka
D: jest i dziewczyna Blaszki!
Z: hejka!
D: mamy też dwóch towarzyszy którzy nie będą pokazywani na kamerce.
Jest z nami również Ewroon i Naya
- przedstawił nas i przywitaliśmy się.
Cały czas pisał pogU, Sadge, MLADY itd.
Bardzo się cieszyłam z reakcji ich. Każdy czat jest specyficzny a Diablesa to w szczególności.
Mimo że nie było nas widać to i tak się stresowałam i mało co się odzywałam.
Za to reszta co chwilę miała temat to rozmowy.
N: idę zrobić sobie drina - szepnełam do Kamila na co on kiwnął głową.
Znajdowałam się w kuchni i myślałam jakiego drinka tu zrobić.
Po kilku minutach zdecydowałam się na Mojito.
Wzięłam trunek i wróciłam do reszty.
Usiadłam obok Kamila, położyłam głowę na jego ramieniu i wzięłam łyk.
Brunet jedynie spojrzał na mnie i się uśmiechnął a po chwili zabrał mi drinka i wziął łyka.
N: ej to moje! - zaśmiałam się i próbowałam mu odebrać picie
K: słodka jesteś jak się denerwujesz - powiedział i oddał mi drinka.
Zaczerwieniłam się na te słowa, wróciłam do poprzedniej pozycji i włączyłam się rozmowę o jakiś autach.
Live trwał do jakiejś 3:00 cała trójka oprócz mnie i Kamila była tak nawalona.
Po zakończeniu Kamil ułożył Blachę i Zuze do jednego pokoju oraz Diablesa na materacu.
W tym czasie ogarnęłam salon, zaczęłam sprzątać butelki do reklamówki a po chwili dołączył do mnie Ewroon.
K: ale się najebali - zaśmiał się
N: no i to jak im to się chyba odechce alkoholu na jakiś czas
K: co prawda to prawda
N: dobra to ostatnie gdzie to położyć?
K: daj koło drzwi jutro wyrzucę
Zrobiłam tak jak powiedział, czyli położyłam worek koło drzwi.
N: to ja się będę zbierać dzięki za imprezę było świetnie i miło było poznać cię irl - powiedziałam podchodząc do niego.
K: już idziesz? Maja jest 4:00 rano udostępnie ci kanapę a ja będę na materacu obok - powiedział i wziął lekko moją rękę
- nie będziesz się tułać o tej godzinie
N: nie mam rzeczy na przebranie a nie będę się tułać tylko zamówię ubiera - odpowiedziałam chociaż w głębi duszy miałam nadzieję że postawi na swoim.
K: o to się nie martw dam ci jakieś moje dresy ok? - zapytał i nawet nie zaczekał na odpowiedź tylko poszedł a po chwili wrócił z dresami w ręce.
K: masz , łazienka wiesz gdzie jest w szafce u góry masz ręcznik a ja pościele łóżko - powiedział i wskazał ręką na łazienkę.
Zaśmiałam się cicho poszłam pod prysznic.
Ubrałam szare dresowe spodnie i czarną bluzę z jego dropu. Wszystko było odrobinę luźne ale duże jest najlepsze.
Skierowałam się do salonu gdzie zaścielona była już kanapa a obok materac z pościelą gdzie miał spać Ewroon.
K: to ja idę się myć i może coś obejrzymy jeśli masz jeszcze energię? - zapytał
N: jasne i dziękuję za ubrania - odpowiedziałam i uśmiechęłam się do niego.
Usiadłam wygodnie na kanapie i szukałam czegoś co możemy obejrzeć.

M.majewska *story*

Wybrałam Lucyfer nie oglądałam, Ewroon też więc czemu nie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wybrałam Lucyfer nie oglądałam, Ewroon też więc czemu nie.
K: o Lucyfer - powiedział i usiadł na materacu
N: pasuje?
K: jasne to co oglądamy?
Kiwnęłam głową z uśmiechem i włączyłam pierwszy odcinek.

--------------------------
Elo ludziska wracam po małej przerwie ale niestety problemy zdrowotne i szkoła dają popalić przez to nie miałam czasu aby dokończyć tego rozdziału.
Miłego weekendu!

Inaczej niż każdy myśli Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz