Przejrzałam sie Ostatni raz w lustrze. Uber czekał już na mnie pod blokiem więc zamknęłam mieszkanie i zeszłam na dół. Do mieszkania Ewrona jechało sie z 15-20 minut. - rypane korki - pomyślałam. Zadzwoniłam domofonem i po chwili usłyszałam dobrze znamy mi głos a następnie dźwięk sygnalizujący otworzenie drzwi. Weszłam po schodach i stanęłam pod drzwiami. Poprawiłam włosy i jeszcze raz spokojnie spojrzałam czy wszystko mam. Torebka jest, alkohol jest wszystko jest. Zapukałam.... Najgorszy moment w moim życiu. K: siemka - powiedział przytulając mnie na przywitanie. M: hejka - odwzajemniłam gest I zostałam zaproszona do środka. D: kto to przeszedł - zapytał Diables K: Naya - odpowiedział wchodząc ze mną do salonu D: o naya hej - przywitał przytulając się N: cześć D: a my się dziś w żabce nie widzieli? N: ehm no możliwe że się widzieliśmy D: to dlaczego się nie przywitałaś? - zadał koleje pytanie. Boże jakbym to wyglądało ja niska brunetka oni nawet nie wiedzą jak wyglądam chociaż Ewroon mnie już widział na zdjęciach. K: daj spokój też mogliśmy się przywitać - powiedział D: ale nie wiedzieliśmy jak wygląda K: ty nie wiedziałeś - powiedział i podał drinka siadając obok mnie D: czekaj co? Czy ja o czymś nie wiem? - zapytał zdziwiony Spojrzałam na Kamila i oby dwoje się zaśmialiśmy a Diables siedział zdziwiony i sączył drinka. K: długo mieszkasz już w Warszawie? N: prawie tydzień K: yhym i jak? Daleko mieszkasz ode mnie? N: jakieś 15-20 minut mam uberem + korki K: Warszawa moje miasto haha D: uwierz że jechałem do Warszawy szybko i miałem być o 10:00 a przez korki byłem koło 12:00 K: Boże muszę chyba zrobić prawko N: ja też więc robimy razem K: dobra D: biorę was za słowo haha K: on nikogo nie zabił N: Mają pirat drogowy D: będę normalnie waszym nauczycielem K: nie szkoda ci auta N: szybko to się skończy D: ale co? K: nasza przyjaźń D: ale czemu? N: no wiesz my cię lubić z Kamilkiem będziemy ale ty już nas niekoniecznie D: nie, czemu? Moja auto jest niezniszczalne K: no to co Maja? Jak niezniszczalne to Let's go! - krzyknął N: Let's goo!! - krzyknęłam i wznieśliśmy toast za nasze przyszłe prawko. Impreza się rozwijała. Dojechali Blaszka i Zuza było coraz weselej. Diables wpadł na pomysł aby zrobić drunk streama. Kamerka miała być tylko na niego Zuze i Blachę a na mnie i Kamila nie. Nikt jeszcze nie znał nas, znaczy naszych twarzy i wolałam aby tak pozostało. Ewroon był tego samego zdania. D: MLADY czaty dzisiaj drunk stream z gościmy specjalnymi Jest Blacha! B: siemka D: jest i dziewczyna Blaszki! Z: hejka! D: mamy też dwóch towarzyszy którzy nie będą pokazywani na kamerce. Jest z nami również Ewroon i Naya - przedstawił nas i przywitaliśmy się. Cały czas pisał pogU, Sadge, MLADY itd. Bardzo się cieszyłam z reakcji ich. Każdy czat jest specyficzny a Diablesa to w szczególności. Mimo że nie było nas widać to i tak się stresowałam i mało co się odzywałam. Za to reszta co chwilę miała temat to rozmowy. N: idę zrobić sobie drina - szepnełam do Kamila na co on kiwnął głową. Znajdowałam się w kuchni i myślałam jakiego drinka tu zrobić. Po kilku minutach zdecydowałam się na Mojito. Wzięłam trunek i wróciłam do reszty. Usiadłam obok Kamila, położyłam głowę na jego ramieniu i wzięłam łyk. Brunet jedynie spojrzał na mnie i się uśmiechnął a po chwili zabrał mi drinka i wziął łyka. N: ej to moje! - zaśmiałam się i próbowałam mu odebrać picie K: słodka jesteś jak się denerwujesz - powiedział i oddał mi drinka. Zaczerwieniłam się na te słowa, wróciłam do poprzedniej pozycji i włączyłam się rozmowę o jakiś autach. Live trwał do jakiejś 3:00 cała trójka oprócz mnie i Kamila była tak nawalona. Po zakończeniu Kamil ułożył Blachę i Zuze do jednego pokoju oraz Diablesa na materacu. W tym czasie ogarnęłam salon, zaczęłam sprzątać butelki do reklamówki a po chwili dołączył do mnie Ewroon. K: ale się najebali - zaśmiał się N: no i to jak im to się chyba odechce alkoholu na jakiś czas K: co prawda to prawda N: dobra to ostatnie gdzie to położyć? K: daj koło drzwi jutro wyrzucę Zrobiłam tak jak powiedział, czyli położyłam worek koło drzwi. N: to ja się będę zbierać dzięki za imprezę było świetnie i miło było poznać cię irl - powiedziałam podchodząc do niego. K: już idziesz? Maja jest 4:00 rano udostępnie ci kanapę a ja będę na materacu obok - powiedział i wziął lekko moją rękę - nie będziesz się tułać o tej godzinie N: nie mam rzeczy na przebranie a nie będę się tułać tylko zamówię ubiera - odpowiedziałam chociaż w głębi duszy miałam nadzieję że postawi na swoim. K: o to się nie martw dam ci jakieś moje dresy ok? - zapytał i nawet nie zaczekał na odpowiedź tylko poszedł a po chwili wrócił z dresami w ręce. K: masz , łazienka wiesz gdzie jest w szafce u góry masz ręcznik a ja pościele łóżko - powiedział i wskazał ręką na łazienkę. Zaśmiałam się cicho poszłam pod prysznic. Ubrałam szare dresowe spodnie i czarną bluzę z jego dropu. Wszystko było odrobinę luźne ale duże jest najlepsze. Skierowałam się do salonu gdzie zaścielona była już kanapa a obok materac z pościelą gdzie miał spać Ewroon. K: to ja idę się myć i może coś obejrzymy jeśli masz jeszcze energię? - zapytał N: jasne i dziękuję za ubrania - odpowiedziałam i uśmiechęłam się do niego. Usiadłam wygodnie na kanapie i szukałam czegoś co możemy obejrzeć.
M.majewska *story*
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Wybrałam Lucyfer nie oglądałam, Ewroon też więc czemu nie. K: o Lucyfer - powiedział i usiadł na materacu N: pasuje? K: jasne to co oglądamy? Kiwnęłam głową z uśmiechem i włączyłam pierwszy odcinek.
-------------------------- Elo ludziska wracam po małej przerwie ale niestety problemy zdrowotne i szkoła dają popalić przez to nie miałam czasu aby dokończyć tego rozdziału. Miłego weekendu!