święta cz1

21 1 4
                                    

- Nareszcie! Krzyknąłem opadając na ziemię i podnosząc ręce do góry.

- Tak Lance skończyliśmy lukrować pierniczki. Teraz idź do Marco i pomóż mu wieszać ozdoby na ścianie.

- Ale...

- Lance.

- Tak jaaaa.

- Idź.

Westchnąłem cierpiętniczo i podniosłem się z ziemi.

- A ty co będziesz Robić? Zapytałem.

- Ja? Idę do Veronicy pomóc jej w ozdabianiu choinki, możesz się ze mną zamienić.

- A nie dzięki. Jakoś chyba wolę pomóc Marco. Podrapałem się niezręczne po głowie i pędem uciekłem przed kpiącym wzrokiem Rachel.

Po drodze spotkałem Rose i Sebastiána kolorujących kartki świąteczne.

Pokazałem im kciuki do góry i uśmiechnąłem się szeroko.

Dzieciaki zadowolone że je pochwaliłem zaczęli się kłucić kto zrobił lepszą i którą ja wolę.

Znowu uciekłem poszukując Marco.

- Hola* lance! Usłyszałem głos z góry. To był wujek Samuel. Zawieszał wraz z Marco ozdoby na ścianie. Stał na drabinę która niebespiecznie się chybotała.

- Hacer tío*! Krzyknąłem spostrzegając jak drewniany przedmiot upada na ziemię.

W ostatniej chwili razem z Marco złapaliśmy upadającego wujka. Jednak drabina nie miała takiego szczęścia. Po zderzeniu przedmiotu z podłogą, roztrzaskała się na kawałki.

Zamknąłem odruchowo  oczy i zacisnąłem wargi w kreskę.

W tym samym czasie do drzwi zadzwonił dzwonek.

Zapominajac o tym że w ramionach trzymam mężczyznę pobiegłem do drzwi. Przy czym upuściłem wujka.

Usłyszałem tylko głuchy dzwięk jakby łamanie kości.

Nie zwracając na to uwagi otworzyłem drzwi wpuszczając do środka gości.

- Dobrze że przyszliście. Przyda nam się trochę pomocy. Wyszeptałem do dwójki przyjaciół.

- Jak zwykle coś spaprałam. Dziewczyna prychnęła pod nosem ale nie protestowała.

- Dzięki Pidge. Powiedzałem sarkastycznie.

- Nie ma za co. To nie tobie pomagam niedojdo.

- Ugh. Czemu wszyscy mnie tak nazywają.

- Bo to twoje nowe imię. Jasnoruda uśmiechnęła się sarkastycznie.

Przewróciłem oczami i poczekałem na drugiego gościa który po chwili złapał mnie w Niedźwiedzim uścisku.

- Hej stary udusisz mnie. Chyba nie chcesz mnie zabić i nie dostać prezentu.

Brązowowłosy puścił mnie i uśmiechnął się ciepło.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: May 14, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Słońce zakryte Księżycem ( Klance ) Zawieszone do odwołaniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz