1

1K 28 1
                                    

"Potwory się rodzą czy są tworzone?"
___

Kwiecień 1998| siódmy rok

Draco siedział w pociągu w pustym przedziale. Patrzył, jak drzewa mijają, a mgła przykrywa nudną pogodę. Padało krople deszczu na krawędzi szyby, małe krople spadały powoli. Wyglądało, jak się czuł...

Pusty.

Sam.

Zimny.

Draco Malfoy nie był już okropnym złym chłopcem ani szkolnym tyranem. Draco nie czuł już, że żyje. Czuł się, jakby był duchem obserwującym ruch świata. Czuł się, jakby był zmuszony żyć.

Brakuje go w swoim własnym życiu.

Nie tylko jest śmierciożercą ale musi pracować dla mrocznego pana.

Draco nie mógł sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz się uśmiechał, był szczęśliwy, żył. Nie od lata przed szóstym rokiem. Pewnego letniego dnia Voldermort dał mu mroczny znak. Przypomniał sobie, że to był słoneczny dzień, wtedy nie wydawał się prawdziwy. Ale gdy tylko różdżka Czarnych Panów uderzyła go w przedramię, poczuł ogromny ból. Jakby jego ramię płonęło. Potem był inny. Czuł tylko ból i smutek.

,,Zasługuje na to", pomyślał.

Draco prześladował uczniów w Hogwarcie, był niegrzeczny i okrutny. Ale to wszystko, co wiedział, nigdy nie czuł miłości, nie od swojego ojca. Czuł małe ilości miłości od swojej matki, ale nawet ona była przerażona Lucjuszem. Lucjusz był brutalnym człowiekiem. Nie żywił żadnych emocji i nikomu ich nie okazywał. Maltretował Draco, dorastając, zarówno werbalnie, jak i fizycznie.

Niektórzy mogą powiedzieć, że to jest powód, dla którego jest taki, jaki jest. Ale nikt nie wiedział Draco, że będziemy. Nikt nie był wystarczająco blisko, by zobaczyć, jak głęboko go boli. Nikt go nie rozumiał.

Tak, Draco chciał być potężny, bać się jego kolegów z klasy, ponieważ powiedział mu o tym jego ojciec. Lucjusz był potworem, niektórzy mogą pomyśleć, że Draco też. Ale czy rodzą się lub powstają potwory? Lucjusz urodził się potworem. Draco ma jednak marzenia i szczęśliwą duszę. Dusza, która powoli zmieniała się w potwora. Zepsuła.

Ale gdy dorastał, zdał sobie sprawę, że tego nie chce. Ale było za późno. A co gorsza, zanim jeszcze miał szansę się odkupić, został śmierciożercą. Teraz utknął. Nie dało się go uwolnić. Nie ma ucieczki.

W zeszłym roku Draco otrzymał od Voldemorta zadanie, o którym możesz pomyśleć. Ale to spowodowało, że Draco stracił przyjaciół, wpadł w depresję. Samotny. Latem próbował zabić Dumbledore'a, ale mu się nie udało, Snape był tym, który go zabił. Możesz pomyśleć, że był tchórzem, że go nie zabił.

Mogło się to wydawać proste. Ale Draco nie był zabójcą, nie był zabójcą. Spędził tygodnie, zanim nie mógł spać, miał koszmary i ataki paniki. Wyglądało na to, że Draco czuł się dobrze, ale w głębi duszy chciał umrzeć. Nigdy nie chciał kogoś zabić, odebrać komuś życia. Draco był wieloma osobami, ale nie był mordercą.

Teraz, kwiecień 1998. Draco jest w drodze do Hogwartu na ostatni semestr. Draco byłby zachwycony, gdyby mógł wyjść z tej szkoły, ale boi się, co nadejdzie, co stanie się po wojnie, kto wygra? Umrze? Draco nie obchodziło, czy umarze, może nawet chciał umrzeć.

Draco słyszy, jak pociąg się zatrzymuje. Chwyta swoją torbę i wychodzi na platformę. Hagrid macha do wszystkich, żeby za nim podążali. Draco idzie z tyłu, trzymając się z daleka od wszystkich, nawet swoich kolegów z klasy, takich jak Blaise i Theo, Crabbe i Goyle.

Tego wieczoru przy kolacji siedział sam. Wszyscy inni śmieją się i rozmawiają ze swoimi przyjaciółmi, ale Draco po prostu siedzi tam z głową w dłoni. Nawet nie pomyślał, nie miał żadnych myśli. Jego świat był wyjątkowo cichy. Wszystko inne wydawało się zamazane.

𝐌𝐲 𝐒𝐚𝐯𝐢𝐨𝐮𝐫 |𝐃𝐫𝐚𝐜𝐨 𝐌𝐚𝐥𝐟𝐨𝐲|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz