6

261 13 0
                                    

„Pewnego dnia pozostaną tylko historie"

_______

Po długim dniu zajęć Lena siedziała w wielkiej sali. Jest zaskoczona, że ​​wciąż chodzi na zajęcia. Ciotka, która jest teraz jej prawnym opiekunem, mówi, że musi to zrobić, ale to nigdy nie przeszkodziło jej w uczęszczaniu na zajęcia. Ciotka mówi, że to wina Leny, że jej siostra nie żyje, Lena nie chciała mieszkać z ciotką, ale ponieważ nie ma jeszcze osiemnastu lat, nie ma wyboru, ale gdy skończy osiemnaście lat, planuje uciekać. Ucieczka przed tym, co nazywa życiem.

Ciotka obraża ją słownie, ilekroć jest z nią, na szczęście Lena tego lata skończy osiemnaście lat, więc nie musi wracać. Lena nie może się doczekać, kiedy będzie wolna. Być szczęśliwym.

Po kolacji Lena wraca do pokoju wspólnego Ravenclawu.

„Lena"

O nie. Zatrzymuje się. Stał. Nadal. W korytarzu. Patrzy przed siebie, ale głos dobiegł jej zza pleców. Pamięta ten głos, właściwie nie może go zapomnieć.

Odwraca się.

- Jak się masz? Wszystko w porządku? - pyta ją Montague, idąc w stronę Leny obok Adriana Puceya.

nic nie mówi. nie może.

"Czy ona nie mówi?" Pyta Adrian.

„Nie wygląda na to, ale może krzyczeć jak diabli" - mówi Montague, śmiejąc się z Adrianem.

Lena słyszy tylko, że serce wali jej w piersi i wyraz twarzy Montague, gdy on-

Słyszy za sobą kogoś innego, ktoś odchrząkuje. Odwraca głowę i widzi, jak Draco stał z surowym wyrazem twarzy, nie przerywając kontaktu wzrokowego Montague.

- Cześć, Malfoy - mówi Montague.

- Co robisz? - pyta Draco, nieznacznie robiąc krok do przodu, by stanąć przed Leną.

„Właśnie mówiliśmy, jak bardzo Lena krzyczy leżąc w łóżku" - odpowiada Montague.

"Co to było?" - mówi Draco, unosząc brew.

- Czy jesteś głuchy? Powiedziałem, że krzyczy w łóżku - powiedział Montague. - Czy chcesz, żebym ci zamiast tego pokazała...

Przerwał mu Draco, który uderzył go w nos. Tak mocno, że Montague leżał na podłodze jednym zamachem Draco. Montague leci krew z nosa, przyłożył ręce do twarzy.

Draco pochylił się nad nim, złapał jego koszulę i powiedział „powiedz to jeszcze raz, ośmiel się" głębokim głosem i złośliwym uśmieszkiem na twarzy. Chętny, by ponownie go uderzyć.

Lena stała i patrzyła zszokowana, jak robią to również otaczający ją uczniowie. Nie wiedziała, dlaczego Draco to zrobił, ale nie mogła powstrzymać najmniejszej satysfakcji, gdy Montague leżał na podłodze z krwawiącym nosem. Ale czuła też, że zaraz dostanie ataku paniki. Jej oddech zaczął przyspieszać i zaczęła mieć zawroty głowy.

Nie rozmawiała z Montague od nocy przyjęcia, ale na pewno przeżyła na nowo swoje koszmary.

Ostatni raz spojrzała na Montague i Draco, po czym odwróciła się i przeszła z dużą prędkością przez korytarze. Nie mogła oddychać, potrzebowała powietrza. Szła, aż znalazła się na zewnątrz, skręciła za róg, gdzie była sama. Upadła na ścianę i płakała, usiłując złapać oddech.

1, wdech.

2 i wydech.

3, wdech.

4, i wydech.

W końcu złapała oddech, ale jej łzy nadal płynęły. Nie płakała tak bardzo od tamtej nocy. Próbowała przestać, ale nie mogła.

- Lena? spojrzała w lewo i zobaczyła, że ​​Draco wstał. Podszedł do niej, a potem usiadł obok niej na podłodze.

- Przepraszam - powiedziała Lena, gdy zaczęła wycierać łzy.

„Nie rób tego" - powiedział Draco - „wypuść to"

Przestała wycierać łzy.

„Powinnam ci podziękować" - powiedziała Lena „gdybyś się nie pojawił, nie wiem, co bym zrobiła"

- Nie musisz mi dziękować - powiedział, bawiąc się pierścieniami na dłoni.

„Tak", powiedziała „dziękuję"

Draco odwrócił się i spojrzał na nią „nie ma za co"

- Co się stało - zapytał Draco. "Powiedz mi, Proszę"

Lena spojrzała na gwiazdy na niebie. Zawsze chciała komuś powiedzieć. Zastanawiała się, czy wiedzieliby wtedy, czy mogliby pomóc jej wyzdrowieć, czy może samo powiedzenie tego na głos sprawiłoby, że poczułaby się lepiej. Chce opowiedzieć swoją historię, ponieważ pewnego dnia nie pozostanie nic poza historiami. Zarówno dobre, jak i złe.

- Śmiało, będę słuchał - odparł Draco.

𝐌𝐲 𝐒𝐚𝐯𝐢𝐨𝐮𝐫 |𝐃𝐫𝐚𝐜𝐨 𝐌𝐚𝐥𝐟𝐨𝐲|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz