2 Września

106 9 2
  • Zadedykowane Dla mojej BFF
                                    

ZOSTAŁAM ZROBIONA W BALONA! Opowiem wszystko po koleii.Dzisiaj wstałam bardzo wcześnie.Usiadłam na moim miękkim łóżku przykrytym zielona, miękka kołdrą.Jak zwykle przetarłam zielone jeszcze nieco zaspane oczy.Na stopy włożyłam swoje ulubione różowe kapcie króliczki .Wstałam i spojrzałam przez szklaną szybę. Uchyliłam okienko i wzięłam głęboki wdech. Powietrze pachniało jakoś dziwnie inaczej. Pobiegłam do łazienki i wzięła poranny prysznic. Wysuszyłam mokre włosy następnie starannie je rozczesałam i wygładziłam.Moje włosy sa długie wiec zajęło mi to dobre kilkanaście minut . Założyłam nowitukie granatowe rurki i czarny t-schirt. Gdy zeszłam na dół nikogo tam nie było.Zajrzałam do lodówki.

Ser, por, pomidor, masło, czekolada, mleko ujrzałam wiele produktów. Niestety żaden z nich nie był odpowiedni na śniadanie.

-Co tak gapisz sie w tą lodówkę ?-Usłyszała za sobą głos.

-Adam co ty tu robisz, ty nie w szkolę ?-Zapytałam.

-Historyczka sie rozchorowała i mamy pierwszą godzinę wolą !-On to ma szczeście pomyślałam.

-Co tam wcinasz?- Zapytałam widząc że Adam coś je.

-Kanapkę z serem,szynka,majonezem,ketchupem i musztardą!

Moja twasz wygieła się z obrzydzenia.Wyjęłam z lodówki mleko i sięgnęłam po miseczkę i płatki .Połączyłam oba składniki i zaczęłam jeść. Ja zawsze szybko jem. xD Dlatego zajeło mi to nie wiecej niz 5 minut.

-7:45!-Przypomniał mi Adam gdy odniosiłam miseczkę.

Pobiegłam na góre po torbę . W drodze powrotnej musnęłam usta brzoskwiniowym błyszczykiem.Bo niby kto powiedział że niemożna.

Na dole ubrałam miętowe vansy i wyszłam a własciwie wybiegłam z domu.

Nagle zatrzymałam się gwałtownie, bo coś mi się przypomniało przecież Adam dzisiaj nie ma pierwszej histori tylko matematyke a jego historyczka uczy równiez mnie.

-Heja Parti!-To był Marcel z mojej klasy.

-Ty nie w szkole?-Zapytałam

-W szkole dzisiaj? Przeciez dzisiaj Sobota! A ty dokad się wybierasz?

-Chciałam iść do szkoły.-odpowiedziałam całkiem zwyczajnie a po chwili wybuchłam śmiechem.

Jak można iść do szkoły w Sobotę..A na dodatek Adam nic mi nie powiedział.Ale spokojnie jeszcze się na nim odegram.Tylko kiedy..

OTO JA !Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz