Rozdział 1

32.5K 50 41
                                    




Właśnie się przeprowadziłam do Warszawy, skończyłam studia no i co teraz?

Czas zacząć szukać nowej pracy, w końcu z czegoś się trzeba utrzymać . Nie jestem w tym zbytnio dobra, bo nawet nie wiem do jakiej pracy mam iść. Studiowałam architekturę, ale nie chcę z tym wiązać żadnej przyszłości, bo to mnie kompletnie nie interesuje. Poszłam na te studia tylko i wyłącznie ze względu na mojego tatę który jest też architektem.

Zaczęłam szukać pracy. Nie mogłam nic ciekawego znaleźć bo jedyne co było to praca w biedronce. No nie ośmieszajmy się, nie chce tam pracować, a zarobki też nie są wielkie.

Szukałam pracy tak, aby odpowiadała mi godzinowo, znalazłam jedną i to o była praca w klubie gogo zarobki są dobre, nie jest to nudna praca i jest ona w wieczory. Żyć nie umierać i z resztą ja to lubię, nie mam problemu stać nago przed obcymi facetami.

Zadzwoniłam do klubu zapytać się o wszystko. O zarobki, godziny pracy i czy muszę mieć jakieś kwalifikacje.

-Dzień dobry mam na imię Rosalia i mam 23 lata, chciałam się zapytać o pracę w klubie gogo, czy jest ona dalej dostępna?

-Tak oczywiście, czy ma pani jakieś doświadczenia przy tańczeniu na rurze?, oczywiście nie jest to obowiązkowe, ale fajnie by było gdyby pani je miała.

- Nie, niestety nie mam takiego doświadczenia, ale powiem tak; nie wstydzę się swojego ciała więc rozbieranie się przed gołymi facetami nie robi mi problemu jak i spełnianie ich fantazji.

-Wspaniale właśnie takiej osoby szukaliśmy. Czy by pani mogła dzisiaj podejść do nas? Omówimy wszystko dokładnie i podpiszemy wstępną umowę.

-Oczywiście to o której?

- Najlepiej za godzinkę.

-Dobrze to do zobaczenia.

Jestem tak szczęśliwa, niemal jakbym wygrała los w loterii.

Ubrałam się w białą koszulę z nieco odsłoniętym dekoltem, czarną krótką obcisłą spódnice oraz czerwone szpilki. Przeczesałam włosy i wyszłam.

Odważnym krokiem weszłam do ciemnego pomieszczenia ale nikogo tam nie było.

-O tu pani jest, zapraszam za mną.

Był to wysoki bardzo przystojny mężczyzna, nigdy bym nie pomyślała, że jest właścicielem takiego klubu, no ale cóż pozory mylą.

To tak, na wstępie proszę przeczytać całą umowę. Jeżeli coś jest dla Pani nie jasne proszę się pytać, a na wszystkie pytania postaram się udzielić odpowiedzi.

-Dobrze, a czyli nie mogę mieć chłopaka, ani męża?

-Najlepiej by było, aby nie. Jako własciciel nie chce mieć problemów rodzinnych w moim klubie. Tu ma panować elegancja, a nie np. wtargnięcie kogoś i kłotnie. Dlatego chciałem aby pani osobiście przeczytała ten kontrakt i w razie czego uzgodnić wszystko na miejscu.

-W takim razie, mam wszystkie predyspozycje do wykonywania takiej pracy, więc zgadzam się i podpisuje umowę.

-Super, to w takim razie zaczynamy prace już dzisiaj?

-Że dzisiaj? No dobrze tylko wolałabym się przebrać, bo akurat nie jestem właściwie ubrana.

-Tak, tak to proszę się przebrać i wtedy przyjść na 18. Musi pani pamiętać, że nie może pani ubrać się w nic innego jak sukienka, oraz obowiązkowo szpilki.

-Po pierwsze Rosalia, i tak tak rozumiem to w takim razie do zobaczenia.

Cieszę się bardzo, może pierwszy raz w życiu bedę robić coś ciekawego oraz coś co lubie, a nie z przymusu. Niestety nie mam żadnych fajnych sukienek, a jakoś ładnie muszę wyglądać, mam jeszcze dużo czasu więc przejdę się do galerii i kupię. Mam jeszcze 3 godziny, więc raczej zdążę. Trochę się stresuje, ale to pierwszy dzień w nowej pracy, to nie ma co się dziwić.

UzależnionaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz