Rozdział 5

24.4K 85 15
                                    

Mężczyzna załozył mi obrożę, a następnie zapiął na niej smycz. Pociągnął mnie do innego pomieszczenia.
W pokoju stało wielkie łóżko, ściany były białe, a w kącie znajdowała się klatka dla psa.
-Jeżeli bedziesz posłuszna i grzeczna bedziesz spała na łóżku, jeżeli choć raz coś przeskrobiesz spędzisz noc w klatce.
-Chwileczkę, jak to spała?

Miała być to jednorazowa przygoda, a nie spędzenie nocy... Nie czuję się tu bezpiecznie.
Facet wie o mnie wszystko, ja go kompletnie nie znam, a mam z nim mieszkać.
-To twój nowy dom, podoba ci się suczko?
-Ttak Panie, podoba- Wolałam już nie podpaść, wiec odpowiedziałam niezgodnie z prawdą.

-Swietnie, a teraz się troche zabawimy. Na kolana
Meżczyzna podszedł do jednej z szafek, a następnie wyciągnął z niej knebel, taki który miał otwór na penisa.
Założył go mi i się przyglądał
-Pieknie w nim wyglądasz

Rozpiął pasek, a następnie zsunął lekko spodnie. Bokserki miał dalej na sobie.
Złapał za moje włosy i przyblizył twarz do swojego krocza, tak abym się o niego ocierała
-Wąchaj, podoba ci się to jak cię traktuje?
Nie mogłam wypowiedzieć żadnego słowa przez przedmiot w mojej buzi, jedynie pokiwałam głową

Pan odsunął mnie i zdjął bokseki następnie jednym gwałtownym ruchem wszedł w moją buzię.
Ruszam stanowczo biodrami, zaś ja jedynie klęczałam z załozonymi za plecami rękoma.
Złapał mnie włosy i ponowił swoje ruchy, robił to tak mocno aż miałam odruchy wymiotne.
Nie przejmował się tym, zależało mu jedynie na swojej przyjemności.

Nagle poczułam ciepłą ciecz w swojej buzi, a mezczyzna się odsunął.
Poklepał mnie po twarzy mowiąć - Grzeczna suczka
Nie zdjął knebla, jedynie wsadził mnie do klatki.

-Nie byłaś dzisiaj za grzeczna, ale nie bedziesz tam spała, jedynie poczekasz na mnie do mojego powrotu.
zamknął klatkę zostawiajac mnie w niej nagą, i klejącą od niesienia.
Następnie wyszedł zotawiając mnie samą w pomieszczeniu oraz w mieszkaniu.

UzależnionaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz