(Pa- Paweł (Pablo) Pi- Piotrek, (Carrter, chyba tak się pisze xD) M- Maciek, H- Hubert, P- Patryk)
Pov. Maciek
Witam w moim jak że bezsensownym dniu... Kolejny dzień i nic nowego do roboty tylko nagrywki i nagrywki już mnie to wykańcza. Dzisiaj przeprowadzam się z Bydgoszczy do Zakopanego gdzie są moi przyjaciele, wolę być z nimi. Zaczynam się powoli pakować żeby wyjechać jak najszybciej ponieważ to wariatkowo zwane mój dom to istny koszmar rodzice mają wywalone na mnie a jedyny przyjaciel jakiego tu mam to Paweł z którym za dobrego kontaktu nie mam. Powinienem zadzwonić że wyjeżdżam tylko teraz pytanie, jak zareaguje? Dobra trudno dzwonimy i się nie martwimy
Wybrałem numer do Pawła i po kilku sygnałach usłyszałem jego głos
Pa- Halo?
M- Halo, nie przeszkadzam?
Pa- trochę przeszkadzasz, a co się stało że dzwonisz?
M- bo muszę ci o czymś powiedzieć...
Pa- o czym?
M- bo wyjeżdżam...
Pa- Gdzie?!
M- do Zakopanego
Pa- tak daleko?
M- No tak wyszło
Pa- Ale się cieszę nie będę mógł na ciebie patrzeć!!! Ale fajnieI się rozłączył... Wiedziałem że tak to się skończy... A ja głupi myślałem że może będzie chociaż trochę tęsknić. No coż teraz się zaczynam pakować i się nie przejmuje tym człowiekiem bo i tak czułem że nic z naszej przyjaźni wiecie "przyjaźni" nie będzie
*Następnego dnia*
Przyszedł czas na wyjeżdżanie zszedłem na dół z walizkami i jedyne słowa jakie usłyszałem to że będzie im lepiej beże mnie bo byłem tylko ciężarem... Trudno będę miał przyjaciół koło siebie i to się liczy
Pov. Wojtek (Snejki)
Dzisiaj przyjeżdża Maciek i chce żeby był miło przywitany więc zrobimy mu niespodziankę. Ostatnio kupił tu dom więc od razu do niego przyjedzie a my już będziemy tam na niego czekać. Mam nadzieję że będzie się cieszyć.
*Time skip jakieś 2 godziny (tak jestem leniem)*
Wszystko już mamy przygotowane tylko teraz czekać na Maćka, dawno się też z nim nie widzieliśmy bo Bydgoszcz od Zakopanego trochę daleko jest ale ciesze się że się przeprowadza tu na stałe.
Pov. Maciek
Byłem już koło Zakopanego ale postanowiłem że jeszcze wejdę do sklepu po jakieś jedzenie czy coś gdy już wchodziłem do sklepu zadzownił mi telefon. Był to Wojtek więc od razu odebrałem
M- Halo?
W- Kiedy będziesz?
M- jestem już blisko Zakopanego ale jeszcze wchodzę do sklepu po coś do jedzenia
W- A no spoko to do zobaczenia!
M- no paI się rozłączyłem i po jakiś 20 minutach byłem już w samochodzie i dalej jechałem do miejsca docelowego.
M- kurde w końcu dojechałem- powiedziałem sam do siebie
Jestem przed swoim domem gdzie teraz będę mieszkać. Cieszę się że wyjechałem z tego wariatkowa i już nigdy nie będę musiał tam wracać.
Postanowiłem że wejdę bez bagaży żeby oswoić się z domem a później je wezmę. Gdy otworzyłem drzwi usłyszałem głośne słowo "NIESPODZIANKA!!!*
Stałem jak wryty i nie wiedziałem co się dzieje. Lecz wiedziałem że to moi przyjaciele zrobili mi niespodziankę nawet nie wiem po co bo nic w życiu nie osiągnąłem
W- Witaj w swoim nowym domu! - wykrzyknął tak to zdanie że chyba było je słuchać w innym mieście
M- no witam, witam. Tylko po co ta cała niespodzianka?
H- jak po co? Trzeba świętować twoją wyprowadzkę z tego wariatkowa (nie zabijcie mnie ale żeby było ciekawie to go dałam shshshhs)
M- haha w sumie coś w tym jest- i zacząłem się śmiaćPi- Ty się rozpakuj a my idziemy ogarnąć nasze sprawy bo byliśmy tak przejęci twoją przeprowadzką że nie załatwialiśmy spraw prywatnych
M- a no spoko, ja też muszę nagrać jakiś film czy coś
Pi, W, H- To paa!!
M- Naura!I wyszli, ja postanowiłem że nagram Q&A na swój kanał bo dawno nie było
*Time skip podczas nagrywania*
Dostałem pytanie czy miałem jakiegoś bliskiego przyjaciela w dzieciństwie... Był taki Patryk Skóbel o ile się nie mylę ale gdy mieliśmy po 8 lat wyprowadził się do innego miasta... I już nigdy go nie zobaczyłem...
Do moich oczu zaczęły nachodzić łzy, wszystkie wspomnienia z Patrykiem wszystkie nasze wygłupy obdarte kolana wszystkie kłótnie i przeprosiny po pięciu minutach... Wszystko wróciło... Odsząsnąłem się bo przypomniało mi się że nagrywam. Wytarłem oczy rękawem i odpowiadałem na dalsze pytania
Po skończonych nagrywarkach postanowiłem poszukać na Facebooku albo na Instagramie tego chłopaka. Napisałem więc "Patryk skobel" i wyszedł mi profil chłopaka który był podobny do tego którego miałem za brata w dzieciństwie okazało się że też mieszka w Zakopanym i mnie obserwował, więc postanowiłem napisać.
Pov. Patryk
Siedzę spokojnie i oglądam Youtuba dokładniej takiego Rembola, mimo iż mam 20 lat lubię go oglądać, szanuje że się tak poświęca nie dawno wrzucił Q&A lecz gdy chciałem wejść już w nowy film dostałem wiadomość na Instagramie i zamarłem...
Był to Rembol napisał do mnie sam z siebie od razu mu odpisałem i tak zaczęliśmy pisać...
*Time skip o godzinke shshhs)
Niedawno przeprowadził się do Zakopanego więc to daje większe szanse na jego spotkanie. Tylko zastanawia mnie jeden fakt... Czemu napisał akurat do mnie? Ja do niego nic nie pisałem bo nie będę się bawić w te 10- latki (jakby ja nic nie mam do nich xD ale musiałam to napisać)
Pov. Maciek mega fajnie mi się pisało z Patrykiem ale obowiązki wzywały... Ale napewno musieliśmy się spotkać. Jak się spotkamy chce napewno sprawdzić czy to on więc będę się pytać o przyjaciół w dzieciństwie albo gdzie się spotykali, bo moim miejscem i Patryka był taki wielki most który był do niczego bo pod nim była tylko łąka, na którą zawsze z Patrykiem przychodziliśmy i się wygłupialiśmy, jeśli Patryk dalej o mnie pamięta...
----------------------------------------------------------------------
Elo mordki mam nadzieję że ta książka wam się spodoba bo mam wenę twórczą i mogę pisać ją codziennie postaram się żeby w weekendy był rozdział koło 10 albo 11 a od poniedziałku do piątku rozdziały może będą tak pod wieczór
(964 słowa)
Bless👊👊