6.05.21

140 18 1
                                    


jisung poprawił swoje włosy przed wejściem do mieszkania chenle i gyuri. wziął głęboki oddech spoglądając na zegarek w telefonie. zdawał sobie sprawę, jak bardzo skrzywdził jung swoim zachowaniem, dlatego bał się jej reakcji na jego wyjaśnienia. powolnie zadzwonił dzwonkiem do drzwi i poprawił swoją pozycję.
zza drzwi wyłonił się niewyspany chenle.

— gyuri jest w swoim pokoju. — wpuścił przyjaciela i wskazał na właściwe drzwi. jisung kiwnął głową i niepewnie wszedł do środka zdejmując buty. wziął kolejny raz głęboki oddech i zapukał do drzwi.

— wejdź jisung, wiem że to ty. — odpowiedziała niechętnie na pukanie.

— przecież nie odezwałem się ani jednym słowem. — wymamrotał pod nosem wchodząc do pokoju. jung siedziała spokojnie na łóżku bawiąc się z ayumi i daegal. przeniosła wzrok z psów na chłopaka. uśmiechnęła się lekko na widok jisunga i poklepała miejsce koło siebie. park usiadł ostrożnie cały czas wlepiając wzrok w dziewczynę.

— po pierwsze, przepraszam że nie odzywałem się do ciebie przez ten czas. — powiedział z żalem. — naprawdę chciałem, ale nie mogłem. — kontynuował.
gyuri popatrzyła się na niego pytająco.

— wiesz, miałem oko na ciebie jeszcze jak nie chodziłem na korepetycje, tak naprawdę wcale nie byłem najgorszy z matematyki ale mimo to, zapisałem się tylko dla ciebie. kiedy zaczęliśmy się przyjaźnić byłem najszczęśliwszą osobą na świecie, niestety przyjaciel mojego taty dowiedział się o naszej relacji i zabronił mi się odzywać do ciebie.— przerwał na chwilę spuszczając wzrok na swoje palce, którymi zaczął się bawić. — zrobiłem to dla twojego dobra, mój ojciec jest szefem jednej z największych mafii w całym kraju, jakby się dowiedział o tobie to w najgorszym przypadku mógłby cię zabić.

jung przemknęła głośno ślinę patrząc kątem oka na chłopaka.

— przepraszam,  nie chciałem cię skrzywdzić. — dał ponieść się emocjom i mocno przytulił dziewczynę. schował głowę w zagłębianiu jej szyi i zaczął cicho szlochać. gyuri niepewnie położyła dłoń na czubku jego głowy i zaczęła delikatnie gładzić jego włosy.

— przepraszam... — powtórzył ciszej wycierając łzy spływające z jego twarzy. dziewczyna uśmiechnęła się bezsilnie. zrozumiała, że jisungowi naprawdę zależało na niej, nie była zła na niego niego w żadnym stopniu. gdyby nie zerwanie tymczasowego kontaktu, miałaby zniszczone życie, może nawet nie byłoby już jej tutaj.

— kocham cię gyuri. — powiedział łapiąc dłonie jung. — zrobię wszystko by zapewnić ci bezpieczeństwo. nic nas już nie rozdzieli, obiecuję. — dodał z szerokim uśmiechem na twarzy.  dziewczyna wpatrywała się swoimi zaszklonymi od płaczu oczami prosto w chłopaka. nie umiała określić uczucia, które pokryło jej całe ciało. to była miłość przeplatana razem ze strachem i bólem. mimo wszystko wiedziała, że trafiła na miłość swojego życia.

— też cię kocham jisung.

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
❛ 𝙝𝙤𝙩 𝙨𝙖𝙪𝙘𝙚 ❜ 𝘱𝘢𝘳𝘬 𝘫𝘪𝘴𝘶𝘯𝘨 ‹ ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz