Siedziałam w kuchni paląc papierosa. Minęły 3 godziny od spotkania Tylera. Zero wiadomości. Westchnęłam cicho, wypuszczając dym z płuc. Nagle mój telefon wydał dźwięk świadczący o nowej wiadomości. Zgasiłam niedopałka i prawię wbiegłam do pokoju, chwytając urządzenie w dłonie.
Nieznany: 21 będę po Ciebie ;) Nie musisz się stroić pójdziemy na jakieś piwo i spacer. Do później piękna!
Uśmiechałam się jak głupia do telefonu. Była 17:00. W głowie miałam już gotowy outfit. Odpisałam krótkim "okay" i ruszyłam do szafy. Ze środka wyjęłam krótkie ciemne spodenki, białą, luźną koszulkę. popędziłam na szybką kąpiel, która okazała się być tą dłuższą.
Ubrana, pomalowana i pachnąca stanęłam przed lustrem ilustrując swoje odbicie. Nagle usłyszałam gwizdanie z prawej strony. Odwróciłam w tamtym kierunku głowę i spotkałam wzrok brunetki.
- A gdzie to się wybierasz? - spytała.
- Wychodzę na.. - zawahałam się przez chwilę, zagryzłam policzek i wzięłam krótki wdech. - na randkę.
- Randkę? Od kiedy Ty chodzisz na randki? Coś mi tu nie gra. - przekręciła głowę i zmrużyła powieki.
- Tak Chloey na randkę. Co w tym dziwnego? - wywróciłam oczami.
- Wszystko. Z kim idziesz?
- Z Tylerem.
- Kim? Nie znam go. - zmarszczyła brwi zakładając ręce na piersi.
- Znasz tylko nie pamiętasz. Odwoził nas do domu po ostatniej imprezie. Dziś wpadłam na niego w sklepie i się umówiliśmy. - wzruszyłam ramionami.
Brunetka zrobiła wielkie oczy. Chyba nie spodziewała się takiej odpowiedzi.
- A jak to jakiś obrzydliwy typ, który chce Ciebie tylko wyruchać?
- Nie sądzę. - zaśmiałam się - I przestań zachowywać się jak moja matka.
- Tylko potem mi nie płacz. - pogroziła palcem i wyszła z pomieszczenia.
Chloey czasem zachowywała się jak rozwydrzona pięciolatka a czasem jak dosłownie moja mama. Ale i tak nie mogę narzekać była jedyną osobą, na której mogę polegać, i która rozumiała moje krzywe akcje.
Spojrzałam na zegarek. Dochodziła 21:00.
Postanowiłam pogrzebać trochę w telefonie w swoim pokoju i poczekać na Tylera.
CZYTASZ
Toxic
RomansaJudy nigdy nie wyobrażała sobie takiego życia. Na codzień spotykała się ze znajomymi, imprezowała. Jak każda nastolatka cieszyła się życiem. Nigdy by nie przypuszczała, że jej życie stanie się koszmarem przez jednego chłopaka o imieniu Tyler. Opowia...