4

2 0 0
                                    

W drodze powrotnej do domu zauważyłam że mój nowy sąsiad właśnie wychodzi na spacer. Chciałam mu się bliżej przyjrzeć, wyglądał bardzo znajomo.
Jednak ten tajemniczy mężczyzna nie miał ochoty na jakiekolwiek pogawędki, ponieważ nawet nie odpowiedział na moje dzień dobry.

Kiedy już byłam w domu, szybko zjadłam obiad, porozmawiałam chwilę z rodzicami.
Pobiegłam do pokoju i odrazu położyłam się na łóżku i zaczęłam myśleć. Nie mogłam podzielić mojej miłości pomiędzy ich dwójkę więc myślałam długo nad tym który na mnie zasługuje. Nie wymyśliłam nic więcej zdecydowałam że oboje z nich darze miłością. W tedy właśnie wpadłam na pomysł iż będę z nimi oboje na raz. W tajemnicy oczywiście.

Już po kilku dniach oni byli moi. Rozpisalam sobie plan kiedy i gdzie oraz z którym z nich będę się spotykać

Poniedziałek: Liam
Wtorek: John
Środa: liam
Czwartek: John
A resztę przeznaczyłam na czas dla siebie. Aby opłacić te wszystkie spa i prezenty poprosiłam ich aby mi coś kupili a potem to sprzedałam.
Żyłam jak księżniczka.

Już następnego tygodnia w południe poniedzialku, ja i Liam poszliśmy na nasz randkę.
Jedliśmy lody, watę cukrowa i ogółem naciągnęłam go na wszystkie moje zachcianki.

- dzięki za dzisiaj kotku 😼- powiedziałam dając mu buzi w policzek na pożegnanie

- nie zapomnij odrobić matemtyki- wykrzyczał puszczając mi oczko, kiedy odchodził do samochodu.

- nie martw się o to!

Odpowiedział mu szybko, zamykając drzwi.

Mimo iż miałam ich obojga pragnęłam więcej.
Mówiąc tak mam na myśli tego przystojnego sąsiada który wprowadził się kilka tygodni temu do domu obok.
Chciałam mu zaimponować więc na pierwsze spotkanie przygotowałam wspaniałe ciasto!
mam nadzieję że nie jest uczulony na truskawki bo tematem głównym prezentu powitalnego był właśnie ten owoc.

Zapakowałam torcik do ozdobnego pudełka i ruszyłam mu na spotkanie.

-halo jesteś tam?- zawołam przez drzwi.

-nie.
Odpowiedz była szorstką tak jakbym mu przeszkadzała, ale przecież nie mogę pozwolić żeby to ciasto się zmarnowało.
Zapukałam jeszcze raz tym razem krzycząc dwa razy głośniej.

- HALO CZY KTOS TAM JEST? MAM PREZENT DLA PANA NIE ZNAJOMEGO?!

usłyszałam kroki w stronę drzwi, więc odsunęłam się lekko aby właściciel mógł mi otworzyć.

Myślałam że już się z nim zapoznam ale jednak.
Chłopak wystawił tylko  rękę przez lekko uchylone drzwi i zarządzał aby mu podać prezent bezpośrednio.

Jednak ja byłam tym ciekawskim typem i postarałam się zamienić te sytuację w moją szanse!

-yes madam- odpowiedziałam z wymuszona  elegancją.
Następnie wzięłam jego rękę..była taka delikatna taka krucha iż bałam się że gdy tylko ja puszczę zbije się jak porcelana..
Kontynuując mój akt próby poznania nie znajomego pocałowałam.jegp dłoń.

Na pewno mu się to nie podobało no odrazu się wzdrygnął i chciał schować się do środka.
Na jego nieszczęście ja trzymałam go mocno, bo pokusa trzymania tej pięknej dłoni był zbyt ślina.

Los chciał że właśnie tym akcydentem przyciągnęłam go do siebie u nasze oczy się spotkały.

Jego tak piękne niczym brylanty, szare ale miały w sobie te glebiez w którą wpadł by każdy i pragnął by zostać w tej otchłani aż po kres jego dni.


- jestem milen wyjakalam
Milczał.
-. Przyniosłam.ci ciasto widziałam że od kilku dni nie byłeś w sklepie.
Cisza
Bardziej zdenerwowana zaczęłam go przepraszać za to iż wyciągnęłam go z domu.
- naprawdę przepraszam nie chciałam żeby to tak wyszlo..

Chłopak tylko popatrzył i odwrócił.sie .
Wyciągnął z mojej kieszeni telefon i wpisał swój numer.
Następnie wszedł do swojego domu i zamknął mi drzwi przed nosem.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jun 23, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

zakochana w nauczycielu Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz