Rozdział 0 \ Historia Upadku

728 18 27
                                    

27 marca 1901 roku, schyłek ery Meji, był szczęśliwy dla rodziny Watanabe. Na świat przyszedł pierworodny syn - Kaito. Do narodzin doszło w Prefekturze Hokkaido, w mieście Sapporo. Kaito Watanabe, gdy dorastał, zaczął ujawniać swoje moce. Raz zdarzyło mu się podpalić pokój, gdy zobaczył szczura. Potem zesłał pioruny, gdy był wkurzony na swoje rodzeństwo. Przebiegły ojciec raz poprosił syna o to, by zesłał deszcz, gdyż był straszny nieurodzaj. Pierworodny bezproblemowo to uczynił, co było oczywistym znakiem tego, że ich syn jest wybrańcem żywiołów. Gdy matka się o tym dowiedziała, była zrozpaczona, bo wiedziała, że gdy ktoś spoza ich rodziny się o tym dowie, to ich syn będzie na celu wielu różnych grup interesu. Ojciec uspokajał żonę, mówiąc jej, że wykorzystają syna jako swoisty ,,mur obronny'' posiadłości Watanabe i nikomu nie wyjawi cudownych mocy syna. Od tamtego dnia dla małego Kaito było już tylko gorzej - Ojciec zmuszał go do coraz cięższych treningów, a jakikolwiek sprzeciw był karany chłostą. Jednym z ,,treningów'' było podpalenie sąsiednich pól, gdyż ojciec był zawistny wobec sąsiadów. Kaito nie chciał tego robić, bo doskonale wiedział, że będzie się to wiązać z ich śmiercią głodową. Ojciec bezlitośnie karcąc go biczem, w końcu do tego zmusił. Kaito nieraz bardzo chciał zabić ojca, lecz nie chciał zabierać męża swojej matce i ojca swojemu młodszemu rodzeństwu. Bardzo szybko rodzina Watanabe przez intrygi stała się jedną z najbogatszych rodzin w Japonii, a na pewno w prefekturze Hokkaido. Nadszedł rok 1912, początek ery Taisho, okazał się kompletnie odmiennym rokiem niż ten sprzed 11 lat. Kaito był już nastolatkiem. Chytry ojciec, który marzył o władzy i sławie, zapragnął dokonać zamachu stanu i chcąc przejąć władzę nad wyspą Hokkaido, a w nieokreślonej przyszłości również cały kraj kwitnącej wiśni. Oczywiście cały plan miał się udać dzięki zdolnościom syna. Jak miał w zwyczaju, wszystko przekazywał swojej żonie w ich pokoju. Żona bardzo protestowała, lecz zdawała sobie sprawę z tego, że te protesty są na nic, gdyż to mąż jest głową rodziny. Całą tą niecną rozmowę podsłuchał młody Kaito i powiedział ,,dość tego'' i uciekł z domu do pobliskiego lasu, nie mogąc już dłużej znieść pychy ojca.

Kaito w swoich myślach: Co ten stary sobie wyobraża? Zamach stanu? I kolejne mordowanie ludzi? To za dużo! Jeśli tak dalej pójdzie to wywołamy wojnę z całym światem i przejdziemy do historii jako najgorsza rodzina! Nie tak to miało być! Cholera co to...

Na jego drodze stanął dużych rozmiarów, wygłodniały demon. Kaito, gdy go ujrzał, zaczął z nim walczyć, rażąc go między innymi piorunami, bądź sprzedając ogniste kopniaki lecz to nic nie dawało, więc postanowił go związać korzeniami drzew. Skutecznie - demon unieruchomiony.

Kaito: No tak, starszy mnie ostrzegał przed tymi dziwactwami. Raju, prawie zginąłem! Chyba jednak wrócę do domu, bo jest trochę strasznie w tym lesie. O nie, znowu...

Tym razem sytuacja młodzieńca była zdecydowanie gorsza - naprzeciw jemu wyszła horda wilczych demonów. Kaito widząc ich przytłaczającą liczbę, tak jakby zapomniał jak się walczy i zaczął uciekać w popłochu, strasznie krzycząc przy okazji. Podczas panicznej ucieczki, potknął się i upadł, przy tym skręcając kostkę. Kiedy już widział, że wataha go dogania, już wiedział, że jest po nim, odwrócił wzrok godząc się ze swym losem. Aż nagle usłyszał 10 sekund strasznego jazgotu wilczych demonów. Odwrócił wzrok i ku jemu zdziwieniu - zobaczył istotę człekokształtną, która przykucała nad ich ciałami.

 Odwrócił wzrok i ku jemu zdziwieniu - zobaczył istotę człekokształtną, która przykucała nad ich ciałami

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Kimetsu no Yaiba: W poszukiwaniu Błękitnej Lilii.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz