Rozdział 5 + Dzielnica Rozpusty (+18)

180 9 3
                                    


Daki: No to cudnie, wrócił ten cały synalek Mistrza. Jesteśmy skazani na ,,pożarcie'', nie mamy szans.

Gyotaro: Oj tam, będziemy razem z nim współpracować, w końcu on demon jak i my...

Daki: Ale on chcę rządzić światem w momencie kiedy ja chcę rządzić tylko tą dzielnicą...

Gyotaro: Na spokojnie, jego świat da ci prawo do rządzenia tym skrawkiem ziemi.

Daki: O kotka mamy... Hej kicia kicia...

Chciała go pogłaskać, lecz szybko ,,Kotek'' wybił jej to z głowy:

Behemot: A weź to łapę stara prukwo

Daki i Gyotaro: AAAAAAAAAA TEN KOT GADA???

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Daki i Gyotaro: AAAAAAAAAA TEN KOT GADA???

Behemot w ten czas błyskawicznie się przemienił w swoją rzeczywistą formę czyli człowieka z kocią głową.

Daki: A no tak, daliśmy się nabrać, przecież to jest kuglarz wśród demonów...

Behemot: Magik moja droga dziwko... Magik.

Gyotaro: Gejsza jak już, kotogłowy.

Behemot: A po cóż ta nowomowa? Jak nazywa się to miejsce w którym pracujecie?

Gyotaro: Dom publiczny.

Behemot: Nie mój drogi. Burdel. Przeliteruje ci – B U R D...

Daki: Zamknij się chamie. Widać że ta wasza świta jest pełna prostaków...

Behemot: Ależ ja nic do was nie mam! Tylko no nazywajmy rzeczy po imieniu. Ty jesteś dziwką, twój brat to alfons a wasze miejsce pracy to burdel.

Daki: Dobra, po coś tu przylazł? Jakiś powód na pewno jest?

Behemot: AAA no w sumie dwa. Po pierwsze nie obgadujcie mojego Mistrza, to strasznie nie ładnie. To będzie wasz przyszły Władca bo nasz Arcymistrz Muzan odejdzie na, zasłużoną zresztą, emeryturę.

Gyotaro: Ahh jaki farciarz, zdjął z was klątwę. Ja cały czas muszę używać zamienników...

Daki: A po drugie?

Behemot: Po drugie jestem strasznie ,,pełny'' czy mógłbym swoją pełność zostawić w Twoim ciele, dziwko?

Daki: Nie ma nic za darmo.

Behemot: Ależ ja ci wyczaruje nawet miliard jenów.

Gyotaro: Ty to lepiej idź na zwiady, i sobie przeleć inną.

Behemot: Ahhh rozumiem, honor wam zabrania, przykre, przykre ale czy wasz zawód można nazwać w ogóle ,,honorowym''?

Gyotaro: Przestań...

Behemot: Czy osoba która dokonuje rzeczy niehonorowych może być honorowa? A może dawanie dupy to rzecz honorowa? Kurczę, gdyby się tak zastanowić...

Kimetsu no Yaiba: W poszukiwaniu Błękitnej Lilii.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz